Dzisiaj chciałam Wam napisać o produkcie z witaminą C marki Synchroline. Mowa tutaj o ampułkach Synchrovit C.
OPIS: Działanie przeciwzmarszczkowe i antyoksydacyjne oparte na wspólnym działaniu kwasu l-askorbinowego, SOD (antyoksydant enzymatyczny) i cynku. Szybkie wchłanianie, wysoka skuteczność, wysoki poziom tolerancji. Technologia liposomowa. Wskazania: zmarszczki, przebarwienia, skóra dojrzała i starzejąca się.
Sposób użycia: nakładać na oczyszczoną skórę twarzy: zmiany słabo i średnio nasilone (28-50 rok życia) stosować raz dziennie - najlepiej wieczorem; zmiany zaawansowane (po 50 roku życia) stosować dwa razy dziennie rano i wieczorem. Następnie nałożyć krem SYNCHROVIT face cream. Serum Synchrovit C zaleca się stosować co drugi miesiąc.
Składniki aktywne: czysta, aktywna witamina C- kwas L-askorbinowy, dysmutaza ponadtlenkowa (SOD), cynk.
Opakowanie: flakon z aplikatorem 5 ml (dostępne opakowanie 1 lub 6 x 5ml).
MOJA OPINIA: Ampułki są bardzo ciekawie zrobione z uwagi na to, że w górnej części ampułki znajduje się proszek, a w dolnej roztwór olejowy. Zatem przed zaaplikowaniem produktu na skórę musimy obie fazy połączyć, co zresztą jest banalnie proste oraz oczywiście wstrząsnąć ampułką przed użyciem żeby wszystko się ładnie wymieszało. Powstaje nam mleczny roztwór, który aplikujemy przykręcając pipetkę do ampułki. Dzięki temu wszystkiemu mamy świeży produkt, przed chwilą przez nas zrobiony.
Serum stosuję raz dziennie wieczorem czyli tak jak zalecił producent. Miejscowo czasem mnie ono szczypie, ale to mija po chwili. Nie odnotowałam natomiast żadnych niepokojących skutków na twarzy, wręcz przeciwnie. Witaminę C ogólnie uwielbiam i stosuję ją w różnych preparatach. Miałam swego czasu serum auriga i byłam również zadowolona. Ten produkt jednak powoduje u mnie silniejsze nawilżenie i sama świadomość, że wykonuję go na świeżo bardziej do mnie przemawia. Jak wiemy witamina C jest nietrwała więc taki gotowy produkt, który leży w sklepie w różnych warunkach może być mniej skuteczny.
Serum jest niezwykle wydajne niewielka ilość wystarczy na pokrycie naszej buzi. Po wymieszaniu faz w pipetce mamy około pół opakowania produktu. Po aplikacji na twarz od razu czuć przenikliwe nawilżenie i kwaśny smak (próbowałam :). Poziom nawilżenia jaki daje jest takim świetnym uzupełnieniem skóry w brakujące po zimie składniki. Mam wrażenie, że skóra jest taka bardziej elastyczna i mniej smutna. Koloryt cery jest jaśniejszy i bardziej zdrowy. Ogólnie bardzo serdecznie polecam i myślę, że to będzie też świetny produkt także na prezent dla mamy. Pamiętać należy jedynie o stosowaniu kremu z filtrem na dzień, żeby ochronić cerę przed przebarwieniami. To u mnie jednak codzienność. A serum oryginalnie składa się z 5 ampułek. Ja miałam do dyspozycji 3 i wystarczyły one na ponad miesiąc aplikacji raz dziennie. Polecam !
Kremik tej marki sprawdzał się u mnie super :)
OdpowiedzUsuńNie znałam wcześniej tej marki kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńLubię produkty z witaminą C i do mnie też przemawia fakt, samodzielnego wymieszania :)
OdpowiedzUsuńNie użuwam takich produktów, bo nie mam takiej potzeby, podobaja mi twoje zdjęcia reklamujące produkt... bardzo estetyczne
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE
Skoro polecasz to warto wypróbować.
OdpowiedzUsuńWydajność naprawdę mnie zaskoczyła :) Nie ma to jak taka porcja witaminy C dla skóry :D
OdpowiedzUsuńNie znam ,ale wydajność zaskakująca.
OdpowiedzUsuńWitamina C potrafi dać świetne efekty :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam go, kupuje kilka razy w roku.
OdpowiedzUsuńU mnie lepiej sprawdziła się witamina C liposomowa z Sesderma :)
OdpowiedzUsuńBardzo wydajne :D
OdpowiedzUsuńHmmm brzmi fajnie :) muszę spróbować ;)
OdpowiedzUsuńChyba czas się pogodzić ze nie mam już takiej młodzieńczej skory i zabrać się za wygładzanie zmarszczek...
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze wspominam ampułki z witaminą C z synchroline i inne ich kosmetyki
OdpowiedzUsuńProdukty z witaminą C świetnie działają na moją skórę,więc te pewnie też bym polubiła.
OdpowiedzUsuń