Ostatnie już masło do ciała od Pani Karoliny :(. Myślałam, że będzie moim najbardziej ulubionym, gdyż prawie codziennie jem czerwonego grejpfruta. Ale ulubieńcem stał się cytrynowy Mirt:) Wracając jednak do grejpfrutów.. Na początku nie lubiłam tych owoców, ale od jakiegoś czasu byłam zmuszona je jeść z uwagi na słabe wyniki zdrowotne. Po kilku tygodniach zdałam sobie sprawę, że nie wyobrażam już sobie bez nich diety:) Ale do rzeczy..
Zalety:
- cudny łososiowy kolor
- w konsystencji przypomina to z dzikiej orchidei pozostawia przez jakiś czas białe smugi, które jednak po chwili się wchłaniają
- czarujący zapach, bardzo świeży i rześki - idealny zapach świeżo obranego grejpfruta
- aromat grejpfruta utrzymuje się na skórze przez długi czas
- skóra po posmarowaniu jest pięknie wygładzona i dogłębnie odżywiona
- nie pozostawia tłustych plam na ubraniach, ubrania nie przyklejają nam się do skóry i nie gubią kłaczków na tym maśle
- zawiera w składzie odżywczy wosk pszczeli i maslo karite
- ja stosuję po prysznicu przed snem dzięki czemu czuję się zrelaksowana i zadbana, nie wspominając już o kojącym zapachu, który dodatkowo ułatwia nam zasypianie
Wady - dostępność
Podsumowując moim ulubieńcem jest cytrynowy Mirt ale wszystkie masła FENNEL wg mnie są cudne. Oczywiście porównując je z rossmanowskimi te drugie mogłyby im buty czyścić ;) Jestem bardzo podekscytowana i zadowolona, że miałam okazję je wypróbować. Jak skończę swoje zachomikowane zapasy to z pewnością będzie mnie kusiło żeby kupić te masełka w sklepie internetowym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję serdecznie za każdy komentarz :)
Proszę o niespamowanie linkami.
W razie pytań zapraszam do kontaktu, mój adres e-mail to rossnett2@tlen.pl