niedziela, 10 czerwca 2012
Gąbka do demakijażu CALYPSO - zakochałam się :)
Do tej pory do mycia twarzy prócz żelu używałam też gąbki z rossmana (tej po prawej stronie na zdjęciu - dostępne w kolorze różowym, fioetowym itd nie pamiętam nazwy firmy).
Któregoś dnia nabyłam przypadkowo gąbkę calypso (ta po lewej) w opakowaniu były dwie sztuki. Wielkościowo gąbka calypso jest nieco mniejsza niż jej sąsiadka obok na zdjęciu.
Dziś zdecydowałam się ją użyć w celu zmycia maseczki (to drugie moje zastosowanie tego typu gąbeczek, prócz mycia twarzy zmywam też maseczki) i zakochałam się :)
Gąbeczka po zmoczeniu jest bardzo elastyczna, bardziej niż jej sąsiadka, dodatkowo ma sporej wielkości "pory" dzięki którym maseczka nie ślizga się po powierzchni gąbki tylko wnika, a co za tym idzie zmywanie twarzy idzie szybko i dokładnie :) ZAKOCHAŁAM SIĘ :) Teraz w przyszłości zamierzam jeszcze nabyć tą większą jej wersję :)
Ja zawsze makijaz zmywam zwykłymi wacikami kosmetycznymi. Często się nei maluję, ale z chęcią wyprubuje :)
OdpowiedzUsuńhttp://iloveitblog.blogspot.com/
a ile kosztowala ? :P ja wlasnie teraz uzywam tej rozowej . :D
OdpowiedzUsuńNie widziałam nigdy żadnej z tych gąbeczek w rossmanie, muszę się baczniej przyglądać następnym razem :D
OdpowiedzUsuńa jak czyścisz taką gąbeczkę?
OdpowiedzUsuńwypłukujesz w wodzie po prostu?
zmywasz nią też podkład?
życzę wiele uśmiechu
serdecznie zapraszam do mnie
będzie mi miło jeśli dodasz mojego bloga do obserwowanych :-)
podkład zmywam płynem micelarnym a potem ewentualnie poprawiam kombinacją żel + gąbka, gąbeczke myje mydłem i dokładnie wypłujuję, parę razy zdarzyło mi się też wyprać w pralce:)
Usuńdziękuję za odpowiedź Kochana Rossnett
Usuńprzy najbliższej okazji postaram się poszukać tej gąbeczki i ją wypróbować na sobie
buziaki :*;*
do zmywania maseczek takie gąbeczki są lepsze niż waciki, też tak robię:)
OdpowiedzUsuńTeż używam tych gąbek uwielbiam ja są kapitalne i nie drogie
OdpowiedzUsuńwłaśnie kupiłam i bedą testy :)mam nadzieje że nie podrażni mi twarzy bo mam dość wrażliwą :(
OdpowiedzUsuńDopisuję do listy noworocznych zakupów :) bo nie znałam
OdpowiedzUsuń