Rozwiązanie zagadki z wczoraj czyli recenzja żelu do brwi :)
Jak widzicie moje brwi są dość jasne, rzadkie i jest ich mało, kiedyś skubałam je namiętnie w cieniutką kreskę (o zgrozo). Teraz w ogóle tego nie robię i nie chcą rosnąć jakoś, albo rosną wolniej niż kiedyś :(.
Zwykle raz na 2-3 tygodnie robię hennę ale jak wiadomo po jakimś czasie ten wspaniały efekt znika, henna się wypłukuje.
Prezentowany żel jest bardzo wodnisty, przez co ja muszę nałożyć co najmniej dwie warstwy, czasem na zostawia mini kropeczki żelu na końcach pojedynczych brwi, trzeba je wtedy usunąć np. palcem. Efekt jest wg mnie bardzo naturalny i nie przerysowany, nie osypuje się i dodatkowo trzyma brwi "w ryzach". Często na czubku szczoteczki widać nadmiar produktu (zdj. numer 3), taki urok tego żelu, łatwo można go usunąć wycierając nadmiar o szyjkę opakowania.
Szczoteczka nie jest grubą szczotą więc nawet tak liche brwi jak moje dobrze rozczesuje i nie odkłada się poza nimi.
Ja osobiście bardzo polecam. Za 9 ml zapłaciłam z osiedlowym sklepiku 11 zł. Wg opakowania żel:
- rozczesuje
- nabłyszcza
- przyciemnia
Zgadzam się z tym opisem prócz nabłyszczania, tego wg mnie nie robi.
Zdjęcia oka były robione w bardzo jasnym świetle, w półcieniu brwi są o wiele ciemniejsze niż na fotkach.
Przydałby mi się taki żel, w szczególności że mam takie jak albinos :D
OdpowiedzUsuńchyba przetestuję ten żel:):)
OdpowiedzUsuńU mnie na blogu recenzja innego żelu do brwi, ale gorąco zapraszam :)
OdpowiedzUsuń