Strony

wtorek, 20 listopada 2012

Tso Moriri - błoto z morza martwego


Błoto z morza martwego Dead Sea Mud dostałam w ramach współpracy od firmy Tso Moriri.

Opis producenta: Czarne błoto kosmetyczne z Morza Martwego jest naturalnym szlamem morskim pozyskiwanym z dna Morza Martwego. Dziś, tak jak za czasów Kleopatry i królowej Saby, w Jordanii błoto wydobywane jest ręcznie, aby nie zanieczyścić go piaskiem i kamieniami. Jest mieszanką pierwiastków i minerałów. Niezastąpione w przypadku różnego rodzaju problemów dermatologicznych (łuszczyca, atopowe zapalenie skóry, bielactwo), w chorobach reumatycznych (ciepłe i gorące okłady z błota na stawy), w problemach krążenia (błoto znacząco poprawia krążenie krwi).
Stosuje się je również w problemach z trądzikiem i wypryskami skórnymi w formie maseczek i okładów błotnych.
Błoto ze względu na duża zawartość soli może mieć działanie drażniące, dlatego zalecamy przy pierwszym użyciu wykonanie krótkiego testu reakcji skory (po 2-3 minutach proszę zmyć błoto). Lekkie pieczenie jest reakcją naturalną, należy zwróci uwagę na pojawienie się ewentualnych zaczerwień.

Torebka zawiera 100g produktu.

Sposób użycia: Wymieszać odpowiednią ilość błota z wodą mineralną i nałożyć na ciało. Po 15 minutach zmyć ciepłą wodą.


 
Moja opinia: Błoto jest w postaci proszku. Kolor brązowo-zielonkawy. Stosuję je na twarz, bo na ciało mi szkoda :) Zaś resztke błota dolewam do wody do moczenia stóp :) Ogólnie trzeba dodać dość mało wody, ja wiele razy dodałam nieco za dużo i potem musiałam dodawać jeszcze błota, żeby trzymało się na twarzy a nie spływało. Trzeba je dość energicznie mieszać przed nałożeniem, żeby nie zostały grudki. Po około 15 minutach wysycha. Skóra jest pięknie oczyszczona i rozjaśniona a przede wszystkim gładka w dotyku, chce się jej dotykać i dotykać :) Na początku po aplikacji delikatnie szczypała mnie skóra w miejscach gdzie mam jeszcze nie zagojone krostki trądzikowe, po chwili szczypanie minęło. Nie zauważylam zaczerwienienia twarzy czy innych objawów uczulenia. Ogólnie błoto przypomina mi w działaniu glinki także dla skóry trądzikowej i mieszano - tłustej z pewnością się sprawdzi.

16 komentarzy:

  1. nie miałam jeszcze takiej maseczki, ciekawie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Glinki nie za bardzo mi podchodzą a takie błotko to by była miła odmiana

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam błotko właśnie do maseczek na buzię;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię błotko z morza martwego, ja zakupiłam sobie zapas będąc w Izraelu, rezultaty niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię błotek, glinek itp., a tyle dobrego o nich czytam...

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze chciałam wypróbować błoto z Morza Martwego. W końcu się na nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe błotko :)
    Przyglądała się kiedyś tym produktom,
    więc moze w końcu się skuszę :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe jak się sprawdza na cielsku :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Szczerze to nie miałam jeszcze do czynienia z błotem a chętnie bym sprawdziła jak działa u mnie ) Pomyślę o tym ;]

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie by było posmarować tym całe nogi i owinąć się w folię na 30 minut... tylko troszkę to nie ekonomiczne.
    Ale może sprubuję.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Stosuję ale z innej firmy i w formie maseczki - tzn stosuję jak mi się przypomni , że mam ;-P pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. musiałaś fajnie wyglądać ;) a co do produktu to jeszcze nie miałam okazji wypróbować tego tupu kosmetyków

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mi przypomina glinkę Ghassoul :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ooo, dla mnie idealne! Lubię takie cudeńka :)
    P.S. Fotki u siebie Kochana pstrykam starym Cyber Shotem - już zacina się, ale jeszcze walczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej zapraszam do wzięcia udziału w tagu Liebster Blog do którego zostałaś nominowana na moim blogu na którym są szczegóły ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz :)

Proszę o niespamowanie linkami.

W razie pytań zapraszam do kontaktu, mój adres e-mail to rossnett2@tlen.pl

Szablon: Panna VEJJS, Wsparcie techniczne: weblove.pl