Kosmetyki, o których jeszcze nie pisałam na blogu to:
- chusteczki Johnson's bardzo mocno nawilżone - świetnie się sprawdzają przy małym dziecku
- mydło do mycia rąk w zasadzie jest to żel antybakteryjny bez mydła - niebieska duża butla do nabycia w Lidlu - mocno skoncentrowany produkt, niewielka ilość wystarczy na umycie rąk, nie wysusza, przepięknie pachnie jakby zielonym jabłuszkiem.
- maseczka dermika nesycenie - Mega nawilżenie - starczyła mi na 3 razy, jedwabista konsystencja, świetna maseczka !
- Bebeauty masło do ciała - przepięknie pachnie, nawilża i rozświetla
- Lactacyd - fajny ale wolę ziaję tańsza i ogólnie bardziej łagodna wg mnie
- Joanna Peeling myjący Gruszka - śmierdzi chemicznie, nie peelingował nic, mało wydajny, wystarczył na 5-6 razy
- Pharmaceris baby - świetny balsam, jedwabista konsystencja, nie uczula, chciałabym go kupić w przyszłości
- Radical kuracja przeciwłupieżowa Farmona - NIE POLECAM - stosujemy go po umyciu głowy, na skórę glowy nanosimy preparat wacikiem. Skóra głowy mnie piekła lub też czułam miętowe wychłodzenie na skórze - raz tak, raz tak. Strasznie się z nim męczyłam, pod koniec używania powodował świąd. Nie pomógł mi w ogóle - nie polecam !
no, no, no - całkiem spor Ci tego zeszło :)
OdpowiedzUsuńOj racja sporo;)
OdpowiedzUsuńLactacyd używam i jestem za.
OdpowiedzUsuńA z Fennel jeszcze stosuję masełko, ale o zapachu Plumerii.
Całkiem spore to denko ..
OdpowiedzUsuńŁadne denko, już pisałam na YT, bardzo lubię to masełko Fennel i maseczki Dermiki :) I oczywiście Lactacyd :)
OdpowiedzUsuńRadicalem mnie zasmuciłaś. Denko muszę i ja w końcu zrobić, ale to już ze stycznia.
OdpowiedzUsuńwszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńsię nazbierało ;)
OdpowiedzUsuńno no sporo tego uzbierałaś
OdpowiedzUsuń