Za pośrednictwem strony http://mudspa.pl/ otrzymałam do przetestwania błoto wulkaniczne. Jest to produkt w 100% naturalny, ma szerokie zastosowanie. Możemy je nakładać na biust, całe ciało, twarz, włosy itd. Ja postanowiłam przetestować je na twarzy.
Opis producenta: Błoto z dna jeziora Saki, to kosmetyk unikatowy, skupia w sobie sole mineralne, substancje organiczne, mikroelementy oraz kompleks biologiczny pochodzenia naturalnego, które pozwalają osiągnąć niebywałe efekty leczniczo- kosmetyczne. Łatwo przyswajalne przez organizm (skórę) fizjologicznie czynne minerały, tj. magnez, wapń, sód, potas, siarka i mnóstwo innych pierwiastków, aktywnie wnikają wewnątrz skóry. Wysoce skoncentrowane elektrolity zawarte w błocie uwalniają wodę z głębokich partii skóry transportując ją na powierzchnię, wskutek czego skóra szybko i naturalnie wyrównuje własny poziom pH. Pod wpływem składników zawartych w błocie w organizmie są pobudzane i wzmacniane procesy energetyczne. Aktywizuje się system hormonalny i immunologiczny, poprawia się układ krążenia, następuje detoksykacja i zmniejsza się podatność organizmu na alergie, znakomicie oczyszcza pory, znacząco podwyższa odporność bakteryjną i normalizuje równowagę tłuszczową. To bomba energetyczna o zbawiennym działaniu, stworzona przez naturę w okresie geologicznego kształtowania Ziemi.
Zastosowanie na twarz:
- Przygotuj naczynie z rozgrzaną do 70 C wodą,
- Umieść w nim ok. 50g błota MudSpa w zamkniętym naczyniu i nagrzej do temp. 38-40 ̊C (ok. 20 min),
- Na oczyszczoną skórę nanieś równomiernie wymieszane błoto,
- Po 20 min. umyj twarz ciepłą wodą,
- Zastosuj krem do cery wrażliwej,
- Na miejsca zapalne można powtórnie punktowo nałożyć warstwę błota i pozostawić na noc.
Zaleca się:
- założenie rękawiczek przed nałożeniem błota z uwagi na właściwości barwiące,
- wykonywanie zabiegu 1-2 razy w tygodniu,
- powtarzanie serii 10-12 zabiegów z przerwą minimum 20 dni.
- wykonywanie zabiegu 1-2 razy w tygodniu,
- powtarzanie serii 10-12 zabiegów z przerwą minimum 20 dni.
Moja opinia: Błoto ma zgniłozielono- czarny kolor, jest dość gęste. Próbowałam je początkowo podgrzać w mikrofali ale nie polecam :) w moim przypadku sprawdziło się dolanie do niego gorącej wody. Nie chciałam go nagrzewać w garnku gdyż na twarz potrzeba naprawdę minimalną ilość wielkości paznokcia u kciuka ;P. Produkt ma charakterystyczny zapach przypominający jezioro, wodorosty itd. Po wymieszaniu z wodą i nałożeniu na twarz jest czarne, po wyschnięciu zmienia kolor na szary. Bardzo dobrze trzyma się twarzy, pokrywa dosłownie wszystko na twarzy, nawet najmniejsze wgłębienia. Po 20 minutach dość łatwo zmyłam produkt gąbeczką kosmetyczną z rossmana. Niestety upaćkałam ją sobie i teraz wygląda jakbym czyściła nią buty ;P (próbowałam domyć mydłem ale nic z tego nie wychodzi). Podoba mi się, że łatwo można je zmyć, nie trzeba trzeć skóry.
Po zmyciu twarz jest bardzo sucha (nie widać jednak gołym okiem przesuszeń czy skórek), jak przejedziemy po niej dłonią to czuć wygładzenie, efekt jakby ślizgawki, jednym słowem idealnie wygładzona, bardzo delikatna i aksamitna w dotyku. Warto zaraz potem nałożyć krem żeby pozbyć się efektu suchości. Produkt nie podraznił mnie. Czuć efekt mega oczyszczenia twarzy co przy skórze trądzikowej jest bardzo ważne. Powiem Wam szczerze, że efekt gładkości mnie powalił na kolana :) Mimo kilku minusów (Cena za 1 opakowanie 149 zł (brutto)- najekonomiczniej zamówić sobie z koleżankami i podzielić się, zapach- jeśli ktoś jest bardzo wrażliwy) kosmetyk bardzo przypadł mi do gustu. Polecam ! Jak mi się skończy to z pewnością za nim zatęsknię..
Mnie błoto przypadło do gustu!:)tylko ta cena..;/
OdpowiedzUsuńRaczej to fajna rzecz, ale mi starczyło tylko na jedno użycie na brzuch, to trochę mało na wnikliwą ocenę.
OdpowiedzUsuńrównież jestem w trakcie testowania :)
OdpowiedzUsuńfajna na pewno taka rzecz nigdy nie stosowałam zaobserwowałam blog będę zaglądać dziękuję za odwiedziny.
OdpowiedzUsuńNie cierpię błotek, glinek itp., itd. - chociaż wiem że nie mam racji...
OdpowiedzUsuńKurcze fajna ta maska. Lubie takie. Zwłaszcza jak jest taka wydajna.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jakby się sprawdziło to błoto na włosach, podobno też ma takie zastosowanie ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś błotko z morza martwego, zakupione w Izraelu i działało naprawdę cuda.
OdpowiedzUsuńDużo czytałam o tych produktach, same pozytywne opinie- obserwuję :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam czegoś podobnego, wygląd nie przyciągający ;p
OdpowiedzUsuńhttp://hazajka.blogspot.com/
Bardzo bym chciała wypróbować je na mojej skórze :)
OdpowiedzUsuńale błotko :)
OdpowiedzUsuńWygląda na prawdę zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt, choć cena już troszkę mniej ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
o mamusiu, nie lubie takich produktow nakladac na twarz... lubie pill offy ;)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie wygodniejsze, mniej z nimi przygotowan i brudzenia ;)
Zaciekawiłaś mnie tą maseczką :)
OdpowiedzUsuńcena faktycznie odstrasza, ale z chęcią bym wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńWygląda super, takie błotko też bym sobie sprawiła. Zwłaszcza po tej opini.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Maya :*
Spróbowałabym, gdyby nie ta cena;D
OdpowiedzUsuń