Kilka miesięcy temu od firmy www.simed.pl otrzymałam do przetestowania laktator ręczny. Poniższa recenzja jest szczera i nie sponsorowana. Używałam zarówno laktatora Avent, jak i elektrycznego Medela oraz właśnie tego SIMED. Moja recenzja będzie w pewnym sensie porównawcza.
Ostatnio używałam go dość często m.in ze względu na wizytę u dentysty. Po znieczuleniu jakie dostałam dentysta poradził odciągnąć pierwszą partię pokarmu i wylać dla bezpieczeństwa. Tak się zaczęła moja przygoda z częstszym odciąganiem pokarmu.
W swoich zapasach mam też laktator elektryczny Medela Mini Electric, ale zasilacz już od nowości był niesprawny więc używałam go na bateriach, które dość szybko się zużywają. Ale do rzeczy..
Laktatora LAKTA MILA zaczęłam używać można powiedzieć "z musu" bo akurat odesłałam swój elektryczny w ramach gwarancji (zepsuł się zasilacz). Początkowo byłam bardzo przerażona jak on będzie działał czy nie porani moich piersi, ale to były kompletnie nieuzasadnione obawy.
To mój drugi laktator ręczny i widzę kilka zalet i wad. Zaletą jest to, że jest on lekki, ręka nie męczy się od trzymania (elektryczny jest cięższy bo ma wbudowany silniczek i często też wkładamy do niego dodatkowe baterie - wszystko to dodatkowo waży), jedną ręką możemy "pompować" pokarm :). Nie jest dla mnie za mocny, ani za słaby czego się obawiałam, ma dobrą siłę ssącą. Sami możemy też dostosować tempo pompowania :)
Ważne jest też to, że nie czuję bólu ani uczucia dyskomfortu podczas używania. Oczywiście laktator spełnia swoją funkcję bez zarzutu. Obawiałam się czy będzie on ściągał mleko jak należy i muszę stwierdzić, że robi to bardzo skutecznie.
Do minusów zaliczę to, ze nie można go myć w zmywarce, szkoda bo jestem bardzo wygodnicka. Ten lejek z którego kapie mleko do butelki jest elastyczny, oczywiście nie powinno się patrzeć ile mleka leci podczas pompowania lepiej się zrelaksować i odprężyć, ale ja czasem muszę spojrzeć.. stąd moje spostrzeżenia.
Zestaw zawiera także smoczek, który możemy przykręcić do butelki i podać pokarm dziecku. Ja jednak używam innej butelki z innym smoczkiem, nie chce małego przestawiać jak juz się przyzwyczaił do jednego typu smoka. Po każdorazowym odciąganiu cały używany zestaw należy umyć w ciepłej wodzie z dodatkiem mydła.
Butelka zaopatrzona jest w miarkę która jest jakby wytłoczona na niej, nie jest to nadruk. Dzięki czemu nic nam się nie zetrze. Nadrukowana jest na butelce jedynie nazwa firmy.
Osobiście gorąco mogę polecić ten laktator. Pełni swoją funkcję bez zarzutu przy tym nie jest tak drogi jak np avent. Cena mieści się w 50 zl za nowy. Swoją drogą avent u mnie nie odciągał nic, a ten daje efekty, które mnie zadowalają. A o to przecież chodzi.
W odróżnieniu od elektrycznych laktatorów ten jest cichutki, nawet nocą można go używać nie obawiając się pobudki domowników. Tak samo możemy go używać w podróży czy miejscach publicznych jak toalety jest cichy i nikt nie usłyszy i nie dowie się, że akurat odciągamy mleko. A różne są sytuacje w życiu.
Na zdjęciu świeżo umyty laktator. Zdjęcia mleka odciągniętego są dla mnie zbyt osobiste żeby je pokazywać, a dla niektórych mogłyby się wydawać niesmaczne ;).
Jeszcze jedno - po kilkukrotnym myciu w zlewie i po wyparzaniu we wrzątku butelka i części mogą zrobić się białe jest to naturalne zjawisko czego przyczyną jest twarda woda. Nie należy się tym przejmować.
Serdecznie polecam Wam ten laktator z perspektywy dwójki dzieci i kilkunastomiesięcznego karmienia ratował mnie wiele razy.
idealne rozwiązanie dla mam karmiących :)
OdpowiedzUsuńJeszcze mamą nie jestem więc nie będę się wgłębiała w treść.
OdpowiedzUsuńJa się broniłam jak mogłam przed ściąganiem pokarmu laktatorem . Raz ściągłam i mi starczy na całe życie
OdpowiedzUsuńtez mialam podobną przygode z laktatorem mordercą;) ale na szczescie wyprobowalam inne m.in ten i naprawde warto taki mieć
Usuńojeej, dla mnie za wcześnie na zapoznawanie się z takimi produktami :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
super takie produkty są pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpóki co sie nie przyda haha :D
OdpowiedzUsuńNiezły sprzęcior :D;D
OdpowiedzUsuńKochana,
przesyłka dotarła- niebawem pojawi się post z oficjalnym, podziękowaniem dla Ciebie;):)
Pozdrawiamy serdecznie i dziękujemy,
G&M
bardzo się ciesze:)
UsuńMam nadzieję, że nie będę musiała się posiłkować laktatorem. Przy pierwszym dziecku dałam radę bez.
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi początki mojego macierzyństwa. Gdyby nie laktator w życiu nie wykarmiłabym córki. Ten, kto go wymyślił powinien otrzymać Nobla.
OdpowiedzUsuńli_lia
http://lilia.celes.ayz.pl/blog/
zgadzam się !
UsuńJa się nie znam na składach kosmetyków, więc dobrze, że mówisz o tym;)
OdpowiedzUsuńmam medeli elektryczny ale na nic się zdał ;/
OdpowiedzUsuń