Dziś pokażę Wam moje ostatnie buble kosmetyczne. Podkreślam, że to moje osobiste bubelki, u Was mogą się te kosmetyki sprawdzić. Nie przekreślam też innych lakierów tych fim czy też tuszu, po prostu te konkretne serie u mnie się nie sprawdziły.
- Lakier biały inglot - straszne robi smugi, utrzymuje się góra 2 dni
- Lakiery wibo chameleon - strasznie krótko się trzymają, kolory na paznokciach wyglądają odpustowo, bardzo brzydko, dodatkowo tworzą jakby efekt brudnych paznokci
- Lakier miss selene - bardzo rzadki, conajmniej 3 warstwy musialam położyć na biały lakier podkładowy żeby było coś widać
- clinique high impact maskara - nic nadzwyczajnego nie robiła, ot jedynie zabarwiała rzesy na czarno lekko pogrubiała ale i sklejała moje liche rzęsy
- cienie do powiek korres - zero pigmentacji na powiece praktycznie nie widoczne
To chyba na tyle :P
Biorę udział w rozdaniu http://testujemy-blogujemy.blogspot.com/2013/08/zielone-rozdanie-czas-start.html
Biorę udział w rozdaniu http://testujemy-blogujemy.blogspot.com/2013/08/zielone-rozdanie-czas-start.html
ta maskara faktycznie ma dziwną szczoteczkę...
OdpowiedzUsuńszkoda, ze ten zielony jest taki slaby :/
OdpowiedzUsuńmam ten lakier miss selene i da się uzyskać bardzo ładny kolor trzema, czasem nawet 2 grubszymi warstwami. bardzo ładny kolor ma też gdy pomalujemy go na biały lakier. Bardzo lubię ten lakier i nie uważam by był bublem :))
OdpowiedzUsuńlakier neonkowy rzeczywiscie bublowaty :)
OdpowiedzUsuńteż mam ten z miss selene,rzeczywiście muszą być 3 warstwy,ale mimo wszystko go lubię bo wytrwałość popłaca i kolor cudny wychodzi:D
OdpowiedzUsuńclinique... marka i prosze jaki bubel...
OdpowiedzUsuńmi się podoba ten delikatny efekt maskary z clinique ;)
OdpowiedzUsuńDziwna ta maskara, ale ja i do marki mam zastrzeżenia...
OdpowiedzUsuńFaktycznie bubelki
OdpowiedzUsuńcienie wyglądają ładne w opakowaniu szkoda, że pigmentacja słaba. moj biały z madame lambre też miał słabą pigmentację ale maluję się bardzo delikatnie na co dzień albo wcale
OdpowiedzUsuńhmm.. powiem Ci ja lakier miss selene miałam, taki mocny róż i byłam bardzo zadowolona, paznokcie wyglądały jak żelowe ;o
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tych kosmetyków...szkoda, że się nie sprawdziły
OdpowiedzUsuńmi Miss Selene tak nie robiło ;)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś te mini lakiery Selene i faktycznie słabe , natomiast Inglot mnie zaskoczył
OdpowiedzUsuńzaskoczył mnie ten tusz i inglot, byłam przekonana, że są dobre;p
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ten selene nie jest na paznokciach taki jak w buteleczce.
OdpowiedzUsuńniestety nie znam tych kosmetykow, poza lakierem inglot, mi on jednak trzyma się dłużej, ale ze względu na kolor nie przepadam za nim ;)
OdpowiedzUsuńOjj moim bublem też są lakiery Miss Selene, minimum 3 warstwy i na dodatek słabo widać, ja już żadnego nie kupię ;)
OdpowiedzUsuńInglot - bubel nad bublami ;)
OdpowiedzUsuńznam i nie polecam ;)
spoko kolory ale slabo kryją
OdpowiedzUsuńja w ogóle nie lubię lakierów do paznokci :P
OdpowiedzUsuń