W ramach współpracy z https://sklep.femi.pl otrzymałam do testów tym razem pełnowymiarowe opakowanie maseczki na dłonie :). Jak wiecie pod koniec lipca tego roku wykończyłam próbkę tego kosmetyku i byłam bardzo ciekawa jak spisze się w dalszej pielęgnacji długoterminowej.
OPIS PRODUCENTA: Maseczka na dłonie, znakomicie nawilża, wygładza i uelastycznia skórę rąk. Dzięki niej dłonie tracą szorstkość, stają się gładkie a skóra na nich sprężysta, rozjaśniona i wyciszona.
Dzięki maseczce skórę dłoni otula delikatny film ochronny ze starannie dobranych składników roślinnych. Szlachetne olejki eteryczne z geranium, cytryny i rozmarynu, roztaczają uroczą woń. Taką dłoń podaje się z przyjemnością na miłe przywitanie, a także z rozkoszą podnosi do pełnego atencji pocałunku. Takie dłonie są bardziej ekspresyjne, zręczniej też pracują.
Ważną zaletą maseczki jest zdolność do niwelowania nieestetycznych przebarwień, dodających dłoniom lat.
Odżywcze właściwości maseczka zawdzięcza naturalnym wyciągom z liści brzozy i liści oliwnych, oleju z oliwek i kokosowego oraz witaminie E.
Maseczkę należy nałożyć na dłonie, delikatnie wmasować w skórę i pozostawić do całkowitego wchłonięcia. Można ją stosować tak często, jak krem, wchłania się bardzo dobrze i pozostawia na długo wrażenie świeżości.
Więcej na jej temat znajdziecie tutaj https://sklep.femi.pl/maseczka-na-dlonie.
MOJA OPINIA: Kosmetykiem pielęgnacyjnym, który używam niestety najrzadziej są kremy do rąk. Często na co dzień zapominam o kremowaniu dłoni. Mimo wszystko staram się włożyć krem do torebki żeby chociaż z nudów w tramwaju czy autobusie posmarować sobie ręce. Wtedy sobie o tym przypominam i to się sprawdza :) Na szczęście moje dłonie zawsze były w dość dobrej kondycji, ale wiadomo, że lepiej profilaktycznie zadbać o tą skórę już teraz, niż czekać na pierwsze zmarszczki.
Tego typu maseczka na dłonie jest dla mnie wybawieniem. Produkt ma ładny, orientalny zapach i cielisty, beżowy kolor. Maseczka jest umieszczona w słoiczku typowym dla kremu do twarzy - skłamałabym gdybym napisała, że mi się nie podoba. :).
Sposób użycia jest banalnie prosty - nakładamy produkt na czyste dłonie, masujemy i pozozstawiamy do wchłonięcia. Podoba mi się, że dłonie się po niej nie kleją, skóra nie jest podrażniona lecz ładnie odżywiona. Na pierwszy rzut oka wygląda trochę jak fluid na dłonie :) Przy regularnym stosowaniu skóra staje się bardzo mięciutka i miła w dotyku. Maseczka nie waży się ani nie spływa, konsystencja bardzo przyjemna w użyciu.
Teraz kiedy jak zwykle zdarza mi się zapomnieć o nakremowaniu dłoni, nie mam jakiś specjalnych wyrzutów sumienia, ot po prostu nakładam maseczkę na dłonie Femi i czuję, że dbam jednak o skórę dłoni :) Polecam, dla wszystkich, którzy zapominają o kremach do rąk !
CZY KOGOŚ JESZCZE DOPADŁO PRZEZIĘBIENIE ? :(((
Też mam problemy ze zdrowiem obecnie, jakieś osłabienie organizmu chyba.
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę.
zapraszam na rozdanie :) http://lifewithsatisfaction.blogspot.com/2013/09/rozdanie-na-powitanie.html
OdpowiedzUsuńTeż zawsze zapominałam o kremie do rąk. Teraz rozstawiłam je na szafce nocnej i na biurku w pracy i dzięki temu sięgam po nie regularnie :)
OdpowiedzUsuńja wybieram sie na saunę by odporność polepszyć
OdpowiedzUsuńMnie też przeziębienie męczy od kilku dni. :( Maseczki nigdy nie widziałam ale bardzo chętnie wyprObuję :)
OdpowiedzUsuńja to już 2 tygodnie jestem "pociągająca":D niestety tylko nosem:D
OdpowiedzUsuńa co do produktów do rąk,to bardzo lubię eksperymentować i chętnie dbam o dłonie;)
Zdowiej kochana... ja na szczęście póki co sie trzymam :)
OdpowiedzUsuńFajna taka maseczka na dłonie. Do tej pory miałam tylko okazji wypróbowac maseczkę z Ziaji, ale cóż tu porównywać :) Chętnie bym po taką siegnęła :)
Ja jestem przeziębiona!:<<< Okrutnie.
OdpowiedzUsuńciekawa ta maseczka :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie całkiem ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńMięciutka skóra po jego użyciu zachęca do zakupu ; )
OdpowiedzUsuńDłonie traktuję tylko kremami do rąk.
OdpowiedzUsuńCzasami peelingami.
Ooo ciekawy produkt! Co do przeziębienia, mnie ostatnio próbowało dopaść, ale zrobiłam sobie inhalacje z olejku eterycznego z drzewa herbacianego. Pomogło!!
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o czymś takim, ale to bardzo ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
Bardzo ciekawy produkt ;)
OdpowiedzUsuńCzyli coś zdecydowanie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńkuruj się :*
Ciekawy produkt :) Chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńTeż byłam przeziębiona na początku września, ale wykurowałam się szybko i to dzięki miksturze mojej Mamy: w niewielkim garnuszku gotujesz mleko z dodatkiem 2 łyżeczek masła, miodu i startego na tarce ząbka czosnku. Jak trochę ostygnie to wypijasz wszystko duszkiem. Może nie jest aż takie smaczne, ale mnie naprawdę pomogło i postawiło na nogi :)
Maseczka jakoś mnie nie przekonała wyglądem, a kremy wolę w tubkach :(
OdpowiedzUsuńU mnie w domu tata i brat przeziębiony.. Z mamą walczymy ;)
świetna sprawa taka maseczka
OdpowiedzUsuństaram sie kremować dłonie w miarę często,ale przy małym dziecku to z tym bywa róznie
i niestety czasem cierpią na tym moje dłonie
maseczka ładnie wygląda, przypomina mi kremy z masłem kakaowym
Fajna maseczka.
OdpowiedzUsuń