Strony

środa, 6 listopada 2013

Termometr Owulacyjny



W ramach współpracy z http://www.jestemplodna.pl/ otrzymałam do testów termometr owulacyjny Geon.

OPIS PRODUCENTA: Termometr owulacyjny nie różni się zbytnio od zwykłego termometru, poza jedną ważną cechą – precyzją pomiaru.
Zwykłe termometry mierzą temperaturę z dokładnością do 1 miejsca po przecinku (np. 36.6 °C). Termometr owulacyjny wykonuje pomiar z dokładnością do 2 miejsc po przecinku (np. 36.65 °C). Jeżeli chcesz zajść w ciążę, ta cecha jest bardzo ważna, gdyż pozwala ona zaobserwować bardzo subtelne wahania temperatury, które mogą sygnalizować zbliżającą się owulację.
W celu ustalenia dnia owulacji mierzymy tzw. temperaturę bazową. Jest to temperatura ciała w stanie spoczynku, najlepiej tuż po przebudzeniu. W ciągu dnia, nasza temperatura ulega ciągłym wahaniom (np. podwyższa się po wysiłku fizycznym, obniża gdy marzniemy). Pomiary prowadzone w ciągu mogą być zafałszowane przez te nagłe zmiany. Dlatego gdy chcemy wykryć owulację, temperaturę należy mierzyć tuż po przebudzeniu i jeszcze przed powstaniem z  łóżka.
Jeśli starasz się o dziecko, termometr owulacyjny jest Twoim wielkim sprzymierzeńcem, bo pozwala ustalić dzień, w którym wystąpi owulacja. Jest ona poprzedzona gwałtownym obniżeniem temperatury bazowej w dniu poprzedzającym wystąpienie owulacji. Następnie, temperatura wzrasta ponownie i zwykle utrzymuje się na wyższym poziomie.

MOJA OPINIA: Skłamałabym gdybym napisała, że nigdy nie starałam się o dziecko. Był taki czas kiedy mierzyłam temperaturę zwykłym termomentrem i zapisywałam wyniki na wykresie. Powiem szczerze, że to bardzo skomplikowana sprawa, zwłaszcza gdy termometr jest mało precyzyjny.

Obecnie po porodzie i karmieniu piersią mój organizm pomału wraca do płodności. Z ciekawości mierzę sobie temperaturę, żeby sprawdzić czy teoria idzie w parze z praktyką. Wiadomo, że nie każda kobieta podczas karmienia dostanie miesiączkę. Każdy organizm jest inny, warto czasem poznawać swoje ciało. 

Termometr owulacyjny to bardzo przydatna rzecz jeśli chcemy kontrolować dni płodne i niepłodne. Sądzę, że jest idealnym gadżetem dla osób starających się o dziecko, nie używałabym go raczej w celach antykoncepcyjnych ;) 

Produkt jest łatwy w użyciu - wystarczy go włączyć, przykładowo potrzymać pod pachą aż do momentu kiedy usłuszymy pikanie termometru i to wszystko. Wynik sam wyświetla nam się na ekranie. 

Zgodnie z opisem producenta tym termometrem możemy mierzyć temperaturę zarówno w ustach, odbycie jak i pod pachą. Więc tak naprawdę posłuży w późniejszym czasie nawet naszemu dziecku do mierzenia temperatury np. w odbycie. 

Najbardziej zaskoczyła mnie bardzo giętka końcówka, sprawia to, że mierzenie temperatury jest bardziej bezpieczne. Bardzo podoba mi się szczegółowa instrukcja obsługi, gdzie dokładnie jest opisane jak mierzyć temperaturę np pod językiem - gdzie konkretnie umiejscowić termometr. 

Znam też osobiście kilka par starających się od lat o dziecko, wiem, że taki termometr byłby dla nich idealny.

Ogólnie uważam, że to świetny produkt, przede wszystkim ze względu na dokładność i elastyczną, bezpieczną końcówkę. Koszt około 30 zł na stronie producenta. Polecam serdecznie !

Zapraszam was na Facebooka http://www.jestemplodna.pl/ 

39 komentarzy:

  1. fajna sprawa, aczkolwiek nie ufam na tyle swojemu ciału by mieć pewność...

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna sprawa ; ) Muszę kupić tego typu termometr, ale do mierzenia temperatury przy chorobach ;p heh mój mnie tak denerwuje, że szkoda gadać ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. muszę przyznać, że stacjonarnie ciężko znaleźć taki termometr, gdy ja starałam się o dziecko przeszłam całe centrum Wrocławia za tym termometrem i nie było, koniec końców znalazłam na allegro. Bardzo przydatny jeśli się ktoś stara o dziecko, dla hardcorów polecam jako metodę naturalnego planowania rodziny ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja myślę, że jest to dobre rozwiązanie dla par, którym od jakiegoś czasu nie wychodzi bądź dla kobiet, które nie mają regularnych cykli. Osobiście mi raczej by się nie przydał, może w przyszłości :)

    OdpowiedzUsuń
  5. hehe cieszę się, że mnie to obeszło, zwariowałabym z tymi testami czy mierzeniem temp. Do dzisiaj nie wiem kiedy mam owulację :D Po prostu zaczęliśmy się intensywnie starać czerpiąc z tego dużą przyjemności i zaskoczyło za pierwszym razem :) Oby tak było dalej!

    OdpowiedzUsuń
  6. nawet niewiedziałam że coś takiego istnieje:) świetna sprawa

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem szczęściarą, bo szybko zaszłam w ciążę, bez problemów. I myślę, że taki termometr nie przyda mi się, dwójka wystarczy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie bym wypróbowała z czystej ciekawości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też bo moja wiedza na tematy związane z płodnością nie jest zbyt duża, wiele lat używałam antykoncepcji hormonalnej

      Usuń
  9. może za kilka lat taki termometr i mi się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja jednak woę zostac przy tradycyjnych ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. ciekawa sprawa;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja narazie nie planujn ciazy ;-), ale termometr zapamietam na przyszlosc

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja mam podobny termometr , kupiłam go w aptece jak zwykły (nie owulacyjny) i też mierzy do dwóch miejsc po przecinku ,
    w pomiar temperatury nie wierzę , chyba że w przypadku sprawdzenia gorączki , choć i tak kiedy mam temperaturę podwyższoną to czuję jak mnie rozkłada i termometr sobie leży nie używany .

    OdpowiedzUsuń
  14. Hey :)
    Your blog is really great-i love it so much. Maybe you're interested in following each other ? I would love it ❤ Pls let me know in a comment on my blog
    kisses, Anna ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. na pewno przydatny gadżet.... A miękka końcówka dla dzieci jak najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie jestem przekonany do takowej metody ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. przydatna rzecz, kiedys mierzyłam zwykłym termometrem, szkoda, że wtenczas takich nie było jak ten. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo ciekawy produkt. ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. ciekawy produkt. chociaż nasze starania o dzieci są dotychczas wyjątkowo krótkie - góra 2 miesiące i .. już :) Ale faktycznie jeśli ktoś się stara przez dłuzszy czas, to lepiej zainwestować w taki termometr.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawy produkt:)
    A pamiętam jeszcze rtęciowe:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mi na szczęście nie był potrzebny, jakoś szybko nam poszło :) ale przyznam, ze ciekawy jest, i z pewnością pomocny przy robieniu " wykresów " :)

    OdpowiedzUsuń
  22. mówisz, że nie używałabyś w celach antykoncepcyjnych? :)
    a moja katechetka zawsze mawiała, że to jest jedyna metoda anty jaką ona może polecić :P
    wiadomo, innych metod nie może polecić ze względu na "funkcję" jaka sprawuje, ale mogłaby kitu młodzieży nie wciskać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to niezle:) Rozumiem ze katechetka z wlasnego doswiadczenia Wam wiedze przekazuje? :)

      Usuń
  23. Bardzo przydatna rzecz. Co prawda o dziecko jeszcze nie zamierzam się strać, ale w przyszłości na pewno będę, więc taki termometr prędzej czy później i u mnie zagości...

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajny gadżet, ale ja bym mu do końca nie ufała...

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam pytanie ile pomiarów zapamiętuje termometr? Czy tylko ostatni pomiar?
    Ja stosuję pomiar temperatury ciała i obserwcje śluzu do wyznaczania płodności od 7 lat. Po urodzeniu dziecka (zaplanowangego :-)) przeszłam z termometrów rtęciowych na elektroniczne (szybkość pomiaru przy małym dziecku ma znaczenie) i szukam teraz termometru idealnego :) Z góry dziękuję za odpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
  26. No proszę czego to nie wymyślą :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  28. osobiście muszę przyznać, ze nigdy nie stosowałam takiego termometru i chyba nie bardzo bym wiedziała co z nim zrobić mam :) Za to liczyłam sobie owulację https://plodnosc.pl/jak-wyliczyc-owulacje-cykl-kobiety i za każdym razem wychodziło tak jak policzyłam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz :)

Proszę o niespamowanie linkami.

W razie pytań zapraszam do kontaktu, mój adres e-mail to rossnett2@tlen.pl

Szablon: Panna VEJJS, Wsparcie techniczne: weblove.pl