wtorek, 10 grudnia 2013
La Roche Posay ANTHELIOS XL 50+ - Bubel :)
Od kilku miesięcy podchodzę do tego produktu jak przysłowiowy pies do jeża :). Nabyłam go dość dawno temu w zestawie z wodą termalną za sporą kwotę, chyba 60 zł jak nie więcej.
OPIS PRODUCENTA: Anthelios XL zapewnia bardzo silną ochronę przed całym spektrum promieniowania UVA/UVB przez cały czas ekspozycji słonecznej. Skuteczność Antheliosa XL związana jest z zastosowaniem w nim nowego fototrwałego filtra przeciwsłonecznego, opatentowanego pod nazwą Mexoryl XL, który zastosowany razem z filtrem Mexoryl SX, wzmacnia ochronę UVA/UVB. Nowy system filtrujący pozwala równocześnie uzyskać w Antheliosie XL niespotykane dotychczas poziomy ochrony przed: - poparzeniem słonecznym: SPF 50+
- promieniowaniem UVA (współczynnik ochronyj IPD=80, PPD=28).
Anthelios XL zawiera wodę termalną z La Roche-Posay o uznanych naturalnych właściwościach kojących i hamujących powstawanie wolnych rodników. Nie powoduje powstawania zaskórników, ma nietłustą konsystencję i łatwo się rozprowadza na skórze. Zabezpiecza skórę wymagającą możliwie najsilniejszej ochrony przeciwsłonecznej: zapobiega fotodermatozom, trwałym przebarwieniem skóry w przebiegu ciąży, nadwrażliwości na światło wywołanej stosowaniem niektórych leków, zabezpiecza blizny i znamiona barwnikowe. Wodoodporny. Deklarowana ochrona UVA/UVB jest osiągana przy ilości filtra 2 mg/1 cm2 skóry.
MOJA OPINIA: Obecnie stosuję kwasy więc muszę mieć krem z wysokim SPF, czyli 50+. Wcześniej miałam podobną wersję tylko nie barwioną i byłam zadowolona mimo bielenia skóry. Wystarczyło nałożyć podkład i było wszystko zakryte. Niestety postanowiłam wypróbować inną wersję czyli barwioną.
Firmę LRP bardzo cenię, zwłaszcza za to, że podają bardzo dokładne wskaźniki ochrony przeciwsłonecznej zarówni UVB jak i UVA.
Ta wersja niestety jest barwiona. Można powiedzieć, że z pewnością należę do bladolicych. Zabarwienie jest dla mnie za ciemne, powoduje to u mnie efekt maski, krem się wyraźnie odcina od kolorytu mojej cery. Widać to kiedy np zostawię nienakremowaną szyję. Dodatkowo produkt bardzo się świeci na mojej buzi, żeby ją zmatowić muszę nałożyć dość sporo pudru. Produkt mnie w żaden sposób nie podrażnia.
Krem chroni przed promieniowaniem - potwierdzam, jest w tym naprawdę bardzo dobry. Niestety efekt za ciemnego, pomarańczowego podkładu świecącego się jak żarówka mi nie odpowiada.
Gdzieś wyczytałam, że to krem do suchej cery, ja mam mieszaną, więc może dlatego tak się świecę po nim ?
Chyba będę zmuszona kupić krem z filtrem z SVR, którego miałam próbkę - był również barwiony ale kolor ładnie współgrał z moją buzią i nie zostawiał po sobie takiego świecenia.
No tak, dla osób z bladą karnacja to on jest do bani ;( ale ogólnie mają najlepsze filtry na rynku (moim zdaniem)
OdpowiedzUsuńteż tak uważam :) mało która firma podaje na kremie IPD
UsuńNo chyba nie do końca, ponieważ moja córka używa, jest zadowolona, a ma jasną karnację...
UsuńW każdym razie, szkoda że Tobie się nie sprawdził...:(
Usuńnie no mi też by nie pasował, zwłaszcza że oprócz bladości teraz rzadko stosuję puder, daje skórze oddychać
OdpowiedzUsuńwięc wizja pomarańczowości na twarzy skutecznie mnie odstrasza
dokończę Ziajkę dla dzieci SPF 30 ;) , jest znośna, choć mogłaby być ciut lżejsza,ale to w końcu smarowidło dla dzieci a nie typowo do twarzy
Dużo o nim czytałam, ale nie używałam go jeszcze.
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś jednego Anheliosa i strasznie napakowany był alkoholem , podrażniał spojówki i naczynka na nosie
OdpowiedzUsuńteż mam naczynka na nosie, zero podrażnień:)
UsuńMi na szczęście dopasował się do karnacji i jestem z niego bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u Ciebie nie wypalił..
W moim przypadku też tak było
Usuńszkoda że się nie sprawdził...
OdpowiedzUsuńo nie wiedziałam że jest wersja, barwiona, ja mam ciemną karnację, może u mnie się sprawdzi
OdpowiedzUsuńBędę wiedzieć czego unikać :)
OdpowiedzUsuńnie zawsze trafiamy na dobre kosmetyki...
OdpowiedzUsuńcoś się te bubelki do Ciebie przyczepiły teraz..:/
OdpowiedzUsuńznalazło się pare:)
UsuńSzkoda, że nie miałaś okazji wypróbować koloru zanim kupiłaś, może wtedy byś uniknęła bubla ;)
OdpowiedzUsuńDoskonale wiem jak to jest być bladzioszkiem :P
OdpowiedzUsuńDziękujemy za ostrzeżenie :)
OdpowiedzUsuńTez go miałam, kupiłam zachęcona przez panią w aptece, a potem żałowałam, że wzięłam pełnowymiarowe opakowanie zamiast próbki, niestety LRP po raz kolejny niemile zaskakuje, póki co wykańczam go na siłę, ale na pewno więcej nie kupię totalnie mi nie odpowiada :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jest taki ciemny ;/ Mogli pomyśleć o nas bladych twarzach ;p
OdpowiedzUsuńNie stosowałam go, nie przepadam za LRP chociaż w aptekach je wychwalają.
OdpowiedzUsuńmiałam próbkę i choć nie jestem bardzo blada to u mnie również się nie sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńJa też miałam próbkę.
UsuńLubię kremy z filtrem z LRP. Używałam Anthelios XL Creme Fondante oraz matujący żel-krem. Tej wersji nie stosowałam. Mam jasna karnację, więc będę na niego uważać ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś próbkę, był spoko ;)
OdpowiedzUsuńMiałam ten filtr i fatalnie wyglądał na mojej bladej twarzy. Oddałam go mojej koleżance i ona też była niezadowolona.
OdpowiedzUsuńNie używam takiego czegoś.
OdpowiedzUsuńWitam, a ten filtr z SVR jaki miał odcień, rózowawy, bezowy czy żółtawy? pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńbył lekko barwiony beżowy, bardzo mi pasował:)
Usuń