poniedziałek, 9 grudnia 2013
Mój pseudo Beauty Blender - BUBEL !
Pewnego dnia doszłam do dwóch wniosków.
Po pierwsze - nie mam konta na eBay i nie zrobiłam nigdy zakupów na tym portalu. Po drugie - przydałby mi się Beauty Blender. Niestety na oryginał mnie nie stać - 2 sztuki w promocji za 100 zł.
No tak ale po co mi 2 sztuki :) Zresztą .. jedna sztuka jakiejś tam gąbeczki za 50 zł to dla mnie spore pieniądze jak na TYLKO sławną gąbeczkę.
Dla niewtajemniczonych Beauty blender to gąbeczka, która służy do nakładania podkładu lub korektora lub co tam chcemy na twarz. Ponoć to cudo nie powoduje smug i daje przepiękne wykończenie.
Podobno po kilku miesiącach powinniśmy ją wyrzucić ale są osoby, które używają ten produkt rok i dalej im jakoś dzielnie służy.
Idąc tym tropem wpadłam na pomysł nabycia pseudo beauty blendera na ebay. Wiecie człowiek się uczy przez całe życie. Ebay przecież to nic strasznego ;) nawet jeśli nie jest w języku polskim :).
Założyłam więc konto, nabyłam średnio tanią gąbeczkę - znalazłam taką wersję cenową za bodajże 2 dolary z hakiem z darmową wysyłką z Korei do PL. Zapłaciłam Paypalem :) dostałam też info że prawdopodobnie moja paczka będzie u mnie około wigilii :).
Czekałam więc spokojnie.. aż około 2 tygodnie póżniej, pewnego dnia wieczorem mąż przyniósł mi ze skrzynki moją paczuszkę z gąbeczką (listonosz wrzucił ją do skrzynki).
Na drugi dzień od razu zaczęłam testowanie. Niestety nie polubiliśmy się. Czy też sucha czy mokra - ta gąbeczka po prostu jest dość twarda. Niezbyt miło się ją dociska do buzi. Poza tym niestety zjada dość dużo podkładu - to mogłabym jej wybaczyć.
Niestety mała przyjemność, a może wręcz żadna, z nakładania produktu tym cudem na twarz, spowodowała że skapitulowałam. Mam już dość tego bubla :) Oczywiście nie polecam.
Żeby nie było.. nadal mam ochotę na oryginalny beauty blender. Dlaczego ? Bo jeśli miałabym wybrać jeden kosmetyk do makijażu jaki będę nakładać do końca swoich dni to właśnie jest podkład :)
Beauty blenderze przyciągam Cię telepatycznie :)
Swoją drogą zakupy na ebay mi się spodobały mimo wszystko :) Ta koperta z chińskimi szlaczkami także :)
A wy macie ? Miałyście ?
Mnie bardzo ciekawi oryginalny Beuty Blender:)
OdpowiedzUsuńJa nie kupiłabym oryginalnego Beauty Blendera. Według mnie sława tej gąbeczki to trochę owczy pęd. Słyszałam, że efekt beauty blendera można uzyskać rozrywając normalną, gładką gąbeczkę (ja mam z BeBeauty) na połowę. Wtedy powierzchnia przypomina Beauty Blender.
OdpowiedzUsuńJa nie zamiawiałam na ebayu, ale ostatnio zamówiłam na aliexpress pędzelki do makijażu i czekam na wysyłkę. Podobno mają być z koziego włosia :P
No właśnie, owczy pęd, dobrze to ujęłaś :)
Usuńpierwszy raz słysze...
OdpowiedzUsuńja używam silikonowej za 50 gr i jestem bardzo zadowolona :D nawet nie mam ochoty kupować podróby BB :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to znaleźć produkt odpowiedni dla siebie :)
Usuńnie miałam:D ,ale ja się strasznie boję zamawiać na e bayu:D
OdpowiedzUsuń"Człowiek całe życie się uczy i głupi umiera"- niestety. Kupić taki bubel za tyle kasiorki- nieciekawie ;p
OdpowiedzUsuń2 dolary jestem w stanie przezyc:)
UsuńJa ostatnio mam pecha do ebaya, 3 przesyłki pod rząd mi zaginęły.
OdpowiedzUsuńfaktycznie pech....
UsuńMożna się bardzo zniechęcić do zamawiania czegokolwiek...
UsuńTak to niestety bywa, ale ja bym tak ostro nie potraktowała tej gąbeczki bo jak znam życie, na pewno są osoby którym odpowiada taki produkt...
OdpowiedzUsuńTo że Tobie nie pasuje, to nie znaczy że produkt do Du... ja słyszałam pochlebne opinie również...
Dla mnie za drogo jak za taką gąbeczkę, a zakupy na ebayu robię obsesyjnie, bo uwielbiam ceny , które mają w Chinach, 1funt prawie za każdą rzecz -> 5zł
OdpowiedzUsuńkiedyś jakieś rozdanie widziałam gdzie ten gadżet był nagrodą...ale jakoś nie zaciekawił mnię na tyle by wziąć udział:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
jakoś niespecjalnie ciągnie mnie w kierunku tych gadżetów...
OdpowiedzUsuńMnie jakoś beauty blender nie kusi :)
OdpowiedzUsuńja jeszcze nic na ebayu nie zamawiałam, musze oszczędzać i staram się kupować tylko najpotrzebniejsze rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńdobrze, że nie polubiłaś się tylko z podróbą :) bo jakbyś wydała ok. 50 zł na oryginał i byście się nie polubili to by było gorzej :)
OdpowiedzUsuńniestety- za dobrą rzecz trzeba trochę zapłacić a podróbki to szajs, nieraz się przekonałam, co jednak nie znaczy, że dałabym tyle kasy za gąbeczki :D
OdpowiedzUsuńMarzy mi się oryginalny BB...oj marzy...
OdpowiedzUsuńnie mam konta na ebayu często za to robię zakupy na naszym allegro. co do Beauty Blender niekusi mnie podróbka ani oryginał bo najlepiej podkład nakłada mi się palcami. i właśnie miałam obawy, że zbyt dużo podkładu będzie się w ten sposób marnowało
OdpowiedzUsuńOjej, ale koszmarek Ci zaoferowała ta gąbeczka, nie kuszą mnie te podrabiane, ale oryginalnym jajem bym nie pogardziła ;)
OdpowiedzUsuńPoczątkowo kusił mnie Beauty Blender, ale odkąd używam minerałów, nie jest mi potrzebny;)
OdpowiedzUsuńNie miałam, niestety cena odstrasza..
OdpowiedzUsuńPierwsze o czymś takim słyszę;)
OdpowiedzUsuńMam jajko marki Ebelin i muszę przyznać, że spisuje się całkiem nieźle. Oryginałem bym nie pogardziła, gdybym dostała w prezencie, albo jego cena byłaby rozsądniejsza. Tak 30 zł. mogłabym za nie zapłacić, ale 80 za jedną gąbeczkę to zdecydowanie za dużo. Zadowolę się zatem tym, co mam.
OdpowiedzUsuńJa na ebay również kupuję od wielu lat. A Beauty Blender także mi się marzy. Naprawdę nie słyszałam ani nie czytałam negatywnych opinii o oryginalnych jajach.
OdpowiedzUsuńDobrze, że piszesz, bo sama zastanawiałam się nad zakupem jakiegoś zamiennika. Okazuje się nie warto. Szkoda tylko, że wywaliłaś kasę na taki bubel.
OdpowiedzUsuńspróbuję ją uzyć do zdobien paznokci ombre:)
UsuńNie miałam ani oryginału ani podróbki, czasem używam tylko gąbeczek z Rossmanna ;)
OdpowiedzUsuńja posiadam gabeczke z ebeline i u mnie sprawdza się świetnie! :)
OdpowiedzUsuńja mam wielka ochotę na oryginał, jednak ten sam problem co Ty . . cena :((
OdpowiedzUsuńJak do tej pory jeszcze nie zakupiłam sobie gąbeczki.
OdpowiedzUsuńNie posiadam tego cuda, wolę stare a dobre paluszki ;)
OdpowiedzUsuńNie tak dawno też nabrałam się na jakieś chińskie szajsidło i 45 zł w plecy;/
OdpowiedzUsuńMnie ciekawi oryginał. No ale jednak sporo kasy trzeba wydać :(
OdpowiedzUsuńOjj jaka lipa ;/
OdpowiedzUsuńJa mam gąbeczkę z Real Techniques i na prawdę dobrze się sprawdza. Jestem z niej zadowolona, tym bardziej że wygrałam ją w rodaniu na yt (sama bym jej raczej nie kupiła, chociaż nie jest droga) :) szkoda że Ci ta się nie sprawdziła, ale chociaż dobrze że nie wydałas zbyt dużo kasy na nią ;)
OdpowiedzUsuńCzasem lepiej wydać mniej i się zrazić, niż wydać na oryginał BB tyle kasy i również się zrazić. Ale też marzy mi się BB :P
OdpowiedzUsuń