Strony
▼
niedziela, 6 lipca 2014
Jak zużyć pomadkę ?
Niby projekt denko trwa ale przyznam, że bardzo trudno mi wykończyć produkty do ust do rąk i do stóp.
Dziś kilka słów o tym jak zużyć pomadkę zarówno kolorową jak i ochronną.
Moim dotychczasowym błędem było to, że pomadki trzymałam w domu, w szufladzie ewentualnie gdzieś w łazience. A prawda jest taka, że o nich zapominałam. Później człowiek idzie gdziekolwiek do ludzi bez czegokolwiek na ustach, tak jakby w ogólne nic nie miał, a przecież pomadki walają się w domu po kątach :).
Moim celem jest własna pomadka z MAC. Tak wiem, że nie wszyscy pragną mieć pomadkę z MAC i w sumie dobrze. Ważne jest mieć cel, dzięki któremu łatwo zrealizować nasze postanowienia. Niby mam już jedną pomadkę tej firmy - dostałam od męża, ale tropem minimalizmu, który przychodzi do mnie z wiekiem - stwierdziłam, że wolę już mieć jedną lub dwie pomadki, ładne i dobrej jakości, niż 10 innych o jakości gorszej, ale tańszych. Moim celem jest mieć 2 lub 3 pomadki max, których będę używać z wielką przyjemnością, a nie stos pomadek średniaczków, które są ok ale bez szału - więc leżą nieużywane i ich termin ważności pomału mija.
I w ten sposób dwie pomadki z mojej szuflady, powędrowały do mojej torebki, jedna ochronna, druga kolorowa. Dzięki temu - w windzie nakładam pomadkę, w łazience i w pracy też, czekając na tramwaj też itp itd więc czasem wychodzi nawet 3 razy dziennie, a kiedyś raz na dwa dni, lub raz na tydzień. W ten sposób po około 2, 3 miesiącach udało mi się zużyć obie :). Zaznaczam, że nie nakładałam ich tonami, tylko tyle ile trzeba, raczej mniej niż więcej, ale za to często.
Przede mną jeszcze sporo pomadek do zużycia ale teraz wiem, że można. Kiedy wykończę jeszcze kilka kupię sobie w nagrodę pomadkę z MAC, bo taką chcę, taka mi się marzy. Mam cel i będę do niego dążyć. A Wy macie jakieś sposoby na zużycie pomadki lub błyszczyka ?
Kurcze :D coś w tym jest ;p
OdpowiedzUsuńZgadzam się, od dziś też biorę swoje pomadki do torebki
OdpowiedzUsuńJa mam problem ze zużywaniem pomadek :p
OdpowiedzUsuńo matko... mam tak samo jak Ty kiedyś... nigdy nie zużyłam żadnej pomadki do końca...
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
Ja lubię swoje pomadki ale mam ich dość dużo i ciężko mi je zużyć do końca
OdpowiedzUsuńja to w ogóle nie uzywam pomadek...
OdpowiedzUsuńA to fakt, mając pomadkę przy sobie częściej się ją używa. I ładniej wygląda :)
OdpowiedzUsuńJa rzadko maluję usta, ale mam właśnie całą masę w domu błyszczyków pomadek;) w torebce jeden błyszczyk o którym tez nie pamiętam :p muszę znaleźć cel :)
OdpowiedzUsuńnie zużyłam żadnej do końca!
OdpowiedzUsuńWystarczy zostawić na widoku dzieci, a już nowa kosmetyczka do zakupienia ;)
OdpowiedzUsuńFakt :) Dzięki córce zużywam 2 pomadki ochronne miesięcznie :)
UsuńJa w torebce mam 2 błyszczyki, jeden jest nawilżający.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł. Ja chociaż zawsze po porannym makijażu wkładam pomadkę do kosmetyczki w torebce, nie mam odruchu poprawiania ust... a tez dzięki temu bym niejedną wykończyła. Chyba pójdę Twoim tropem ;)
OdpowiedzUsuńJa pomadki używam nałogowo, zwłaszcza te pielęgnacyjne, bo lubię też błyszczyki, więc czasem u mnie na ustach gości szminka, czasem błyszczyk :) Ale masz racje, lepiej kupować te jakościowe, niżeli byle jakie, natomiast co do ceny, to kwestia indywidualna, mam pomadkę Celii która kosztowała grosze, a jest fantastyczna, nie tylko upiększa, ale też pielęgnuje usta :)
OdpowiedzUsuńMACa jeszcze nie miałam, dlatego nie poznałam jeszcze jej fenomenu :)
Ja nie mam problemu z zużywaniem pomadek ;)
OdpowiedzUsuńja maluję usta pędzelkiem nawet gdy mam zupełnie nową szminkę, tak mi się łatwiej operuje, nigdzie nie wyjeżdżam.
OdpowiedzUsuńHehe! U mnie inaczej to wygląda. Uwielbiam praktycznie wszystkie swoje pomadki i byłabym im wdzięczna gdyby nigdy się nie skończyły.
OdpowiedzUsuńja zawsze mam pomadkę kolorowa i ochronną przy sobie i nie mam problemu z zużywaniem tej drugiej grupy :)
OdpowiedzUsuńMasz identyczne postanowienie jak ja! Uznałam, ze jak zuuzyje 6 kolorowych Pomadek, to kupuje sobie z maca jedna : )
OdpowiedzUsuńczy ja w ogóle kiedyś zużyłam całą pomadkę? chyba nie...
OdpowiedzUsuńJa też zaczęłam nosić pomadki w torebce, aby je zużyć. Nazbierało mi się ich sporo i leżą w domu.
OdpowiedzUsuńja chomikuję nawilżajace :P
OdpowiedzUsuńPodobnie od jakiegoś czasu wykańczam szminki i pomadki ;) a mam ich całe mnóstwo ;D
OdpowiedzUsuńJa też noszę przy sobie, w neutralnym kolorze, kolorową i ochronną :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam próbować nowych balsamów do ust, przez co mam ich za dużo. Zrobiłam sobie taki "regulamin" kupowania pomadek ochronnych. Polega on na tym, że na każdą porę roku mogę kupić sobie jakiś balsam + w przypadku gdy skończy mi się ulubiony Carmex, mogę złamać regulamin. I tak dużo kupuję (przestrzegając regulaminu), ale gdy podzieliłam balsamy na grupy typu: na noc, do szkoły itd. jest jeszcze łatwiej. Wiem czego używać tak, aby korzystać ze wszystkich ;)
OdpowiedzUsuńJa nie mogę zużyć moich pomadek ochronnych bo moje usta prawie nigdy nie są wysuszone i spierzchnięte. Kolorowych mam za dużo, są wszędzie, w domu, w łazience, w torebkach, w kosmetyczce, w pracy, w aucie. Maluję rano i po pracy kolorową, a ochronną na noc.
OdpowiedzUsuń