Strony
▼
środa, 10 grudnia 2014
BingoSpa - krem do twarzy ze złotem Maroka
Z BingoSpa zamówiłam krem do twarzy ze złotem Maroka. Głównie planowałam go dać mamie ale oczywiście na sobie też używałam, żeby zobaczyć co to za cudak.
OPIS: Wyjątkowa kompozycja oleju arganowego BingoSpa sprawia, że jest bardzo dobrze przyswajalny i całkowicie wchłaniany przez skórę. Pod wpływem enzymów występujących w skórze, składniki oleju są odpowiednio modyfikowane i wnikają w głębsze warstwy skóry.
Drogocenne właściwości oleju arganowego BingoSpa uzupełniają dwa pozostałe kluczowe składniki:
Pheohydrane ® - kompleks wyciągów z alg Laminaria Digitata (listownica palczasta) i Chlorella Vulgaris, który głęboko nawilża, odbudowuje obecny w skórze NMF i restrukturyzuje płaszcz hydrolipidowy. Wspomaga utrzymanie odpowiedniego poziomu nawilżenia na długi czas.
Witamina E - zwana "witaminą młodości". Neutralizuje wolne rodniki odpowiedzialne za procesy starzenia się skóry, przez co opóźnia powstawanie zmarszczek. Chroni przed zniszczeniem lipidy naskórka oraz włókna kolagenowe i elastynowe skóry.
MOJA OPINIA: Krem jest zamknięty w ładnym szklanym opakowaniu z matowego szkła. Największym jego atutem jak dla mnie jest bardzo lekka konsystencja, uwielbiam takie lekkie kremy, zwłaszcza pod makijaż. Choć przyznam, że zimą wolę coś bardziej tłustego. Krem ma też przepiękny zapach, lekko cytrusowy, świeży. Skład może jakoś bardzo mnie nie powalił ale rzeczywiście olej arganowy jest i to mniej więcej w środku, a perfumy na samym końcu. Z produktu bardzo jest zadowolona mama, która ma cerę dojrzałą, mieszaną.
Generalnie jestem pozytywnie zaskoczona bo spodziewałam się kiczowego plastikowego opakowania z parafiną w składzie na pierwszym miejscu a tu okazuje się, że jest o niebo lepiej :) Dodatkowo krem był hermetycznie zafoliowany także miałam możliwość go rozdziewiczyć :)
Tutaj znajdziecie więcej informacji KLIK
Nie miałam jeszcze kremu do twarzy tej marki, za to uwielbiam ich peeling z kwasami owocowymi, bo pięknie się sprawdzają.
OdpowiedzUsuńZaskoczyło mnie szklane opakowanie, bo BingoSoa słynie z raczej kiczowatych, tandetnych plastików.
Lubimy produkty tej marki, krem faktycznie godny uwagi, ciekawy.
OdpowiedzUsuńMoże go wypróbuję, bo prezentuje się zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńprodukty z tej firmy dalej są mi mało znane, ale jest kilka takich które chce koniecznie wypróbować, między inny dołączy do nich ten krem :)
OdpowiedzUsuńFajny, nie miałam tego kremu, ale kosmetyki BingoSpa lubię
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremu:) wlasciwie malo znam kremow do twarzy.. Nie uzywalam ich w zyciu za wiele:)
OdpowiedzUsuńNo to faktycznie miłe zaskoczenie :) Ja również wolę tłuste, ciężkie, masłowate kremy do twarzy, więc pewnie nie byłabym zadowolona, ale tak jak mówisz pod makijaż zapewne sprawdzi się idealnie :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nim wczesniej.
OdpowiedzUsuńnie wiem co to za cudenko :D
OdpowiedzUsuńJakoś nei przepadam za Bingo Spa, mimo że nigdy nic nei miałam to omijam ich produkty,,,, co do parafiny w składzie.... to sie nadziałam... z innej firmy, no ale już nie długo denkuje ten krem...
OdpowiedzUsuńPrzyjemniaczek. Tylko strasznie malutki.
OdpowiedzUsuń50 ml standardowo:)
Usuńwygląda interesująco ;)
OdpowiedzUsuńMusiałabym wypróbować, złoto kusi :)
OdpowiedzUsuńSama nazwa brzmi kusząco. Która z nas nie lubi złota? ;))
OdpowiedzUsuńJedne z najlepszych i najbardziej wyrazistych zdjęć jakie widziałam w ostatnim czasie. :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za miłe słowa :)
UsuńNo proszę, wypada na całkiem niezły.
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawie brzmi i odrobinę mnie kusi.
OdpowiedzUsuńRobisz bardzo dobre zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuń