Z BingoSpa zamówiłam sobie kąpiel do skórek i paznokci.
Mandarynkowa kąpiel BingoSpa dogłębnie zmiękcza zrogowaciały naskórek wokół paznokci ułatwiając przeprowadzenie kolejnych etapów manicure. Proteiny jedwabiu intensywnie nawilżają, uelastyczniają i wzmacniają płytkę paznokcia czyniąc go jednocześnie podatnym na zabiegi.
Regularne stosowanie utrzymuje połysk paznokci.
MOJA OPINIA: Produkt ma postać proszku o pomarańczowym kolorze, pachnie pomarańczami. Jest to pierwszy tego typu kosmetyk do paznokci w mojej kosmetyczce. Zamówiłam go kiedy moje paznokcie były w kiepskim stanie. W międzyczasie jakimś cudem się wzmocniły ale nie wiem do końca co zadziałało.
Sam zabieg czyli moczenie paznokci przez określony czas w odpowiedniej mieszance kojarzy mi się z zabiegami u kosmetyczki. Widziałam je gdzieś przelotem u innych, u siebie nigdy. Po takiej kąpieli w ciepłej wodzie w której rozpuści się proszek nasze paznokcie są bardziej miękkie, zwłaszcza skórki, które można w tym czasie wypielęgnować. Ciężko mi ocenić jakiś długofalowy efekt takich kąpieli na paznokcie. Jeśli chodzi o skórki to rzeczywiście fajnie na nie działa ale na same paznokcie już mniej. Jako ciekawostka przy pielęgnacji taki produkt jest spoko, zwłaszcza przed wielkim wyjściem kiedy nasze dłonie powinny się pięknie prezentować.
Produkt jest dostępny tutaj KLIK
A Wy znacie takie kąpiele paznokciowe? :)
fajnie, że to proszek, chętnie wypróbowałabym go u siebie i zobaczyła jak się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę, moje skorki wyglądaja fatalnie ;/
OdpowiedzUsuńuwielbiam pomarańczowy zapach!
OdpowiedzUsuńWygląda interesująco.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
jestem ogromnie ciekawa zapachu...
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt o moim ulubionym zapachu :o)
OdpowiedzUsuńCześć:) Nominowałam Cię do liebster blog award. Szczegóły tutaj :) http://aniascollection.blogspot.co.uk/2014/12/nominacja-do-liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńWłaśnie planuje zakup kilku kosmetyków z bingo spa po nowym roku
OdpowiedzUsuńMoże powinnam po niego sięgnąć i doprowadzić skórki do ładu? :(
OdpowiedzUsuńkiedyś miałam taką kąpiel ale w saszetce i z marion chyba, była ok ale bez szału. mam nadzieję, że święta minęły Ci dobrze, życzę szczęśliwego Nowego Roku.
OdpowiedzUsuńTo chyba idealny produkt dla mnie. Mam koszmarne paznokcie.
OdpowiedzUsuńZapach mandarynek kusi.... :)
OdpowiedzUsuńNapisałaś, że na skórki fajnie działa, a na paznokcie już mniej. tzn? Daj znać, bo zaczęłam zastanawiać się nad zamówieniem tego produktu i nie wiem jak to zinterpretować ;/
OdpowiedzUsuńMiałam tylko inną wersję zapachową z guaraną - niestety strasznie ta kąpiel wysuszała mi dłonie..ze skrórkami nic nie zrobiła.
OdpowiedzUsuńMandarynkowych zapachów mam już dość :/
OdpowiedzUsuńPrzydało by się to moim paznokciom i skórkom :)
OdpowiedzUsuńciekawy, ciekawy :)
OdpowiedzUsuńMam i lubię:-)
OdpowiedzUsuńJa bym pewnie nie miała cierpliwości do takich zabiegów.
OdpowiedzUsuńMoje skórki wołają o pomstę do nieba więc z chęcią bym wypróbowała ten "magiczny proszek" choć przyznam szczerze że parę miesięcy temu moje paznokcie wyglądały jakbym codziennie pracowała w komieniołomach;)
OdpowiedzUsuńNie robiłam nigdy takich kąpieli. Fajnie jednak byłoby tak zmiękczyć skórki przed manicurem.
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt :) Mi pewnie jednak nie chciałoby się go rozrabiać :P Wolę te wygodniejsze wersje :) Kolor jest nieziemski i świetny pomysł na prezent dla kogoś bo nie jest spotykany :)
OdpowiedzUsuńLubię takie zapachy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i fajny produkt. Zapach mnie ciekawi i podoba mi się konsystencja proszku.
OdpowiedzUsuń