Produkty testowała moja mama z uwagi na fakt, że moje włosy się przetłuszczają, a olej arganowy je obciąża. Do olejowania Ok, ale jako szampon już mi nie pasuje ;)
Ogółem mam delikatne i cienkie włosy oraz wrażliwą skórę głowy. Muszę uważać na szampony zwłaszcza z SLS-ami. Od jakiegoś czasu z uwagi na specjalną pielęgnację - moja skóra głowy ma się całkiem dobrze. Nie chcę więc znów ryzykować z SLS-ami. Próbuję też u siebie stosować w miarę naturalne produkty, z bardzo dobrymi składami (o ile to możliwe) i taki mam cel na ten rok. Zobaczymy jak mi wyjdzie ;) Nie wiadomo co babie do głowy przyjdzie :)
Ogółem mam delikatne i cienkie włosy oraz wrażliwą skórę głowy. Muszę uważać na szampony zwłaszcza z SLS-ami. Od jakiegoś czasu z uwagi na specjalną pielęgnację - moja skóra głowy ma się całkiem dobrze. Nie chcę więc znów ryzykować z SLS-ami. Próbuję też u siebie stosować w miarę naturalne produkty, z bardzo dobrymi składami (o ile to możliwe) i taki mam cel na ten rok. Zobaczymy jak mi wyjdzie ;) Nie wiadomo co babie do głowy przyjdzie :)
Seria zapakowana jest w wygodne butelki, które możemy odwrócić do góry nogami i wycisnąć produkt do ostatniej kropli. Ogólnie produkty te pięknie pachną jakby orzechami. Szampon bardzo dobrze się pieni, zostawia też na włosach delikatny zapach. W składzie SLS więc bardzo mocno oczyszcza skórę głowy i włosy. Szampon jest bardzo wydajny, starczy na długo.
Odżywka pomaga rozczesać i ułożyć włosy. Konsystencja otulająca o równie przyjemnym zapachu. Rzeczywiście wydaje się, że niweluje puszenie się czupryny. Włosy stają się gładsze i milsze w dotyku. Dodam, że włosy szorskie po trwałej ondulacji jakby odżywia nadając w miarę fajne loki a nie busz (na głowie :).
Powyższą serię z przyjemnością używa moja mama.
Dla włosów normalnych, ale zniszczonych po przejściach typu trwała ondulacja i farbowanie raczej polecam. Koszt też niewielki - około 10 zł maksymalnie za jedna buteleczkę. Przy wrażliwej skórze głowy raczej odradzam, przezorny zawsze ubezpieczony ;)
A Wy znacie ?
Otrzymujesz nominację do LBA: http://andro-ideal.blogspot.com/2015/01/lba.html
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam szampon i odżywkę i średnio byłam zadowolona. Odzywka spisywała się ok, jednak szampon przetłuszczał mi włosy :(
OdpowiedzUsuńU mnie akurat kosmetyki z naturalnymi składami źle się sprawdzają... włosy po nich jak siano, już o rozczesywaniu nie wspomnę - mnóstwo włosów wyrywam ... Wole te profesjonalne, choć drogeryjnych też nie unikam :)
OdpowiedzUsuńJa mam tak samo jak ty :)
UsuńU mnie Joanna kiepsko się sprawdza :(
OdpowiedzUsuńraczej już nigdy go nie tknę. Nie lubię takich chemicznych szamponów. Miałam kiedyś go
OdpowiedzUsuńU mnie ta odżywka się w ogóle nie sprawdziła, szamponu nie testowałam, ale tylko dlatego, że byłam niezadowolona z odżywki i kolejny produkt mnie po prostu nie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńLubię tę serię i olejek chętnie bym wypróbowała z tej serii.
OdpowiedzUsuńJa też staram się rezygnować z sls więc szampon nie dla mnie. Odżywka nawet ciekawa. Moje włosy się puszą wiec pewno by zadziałało.
OdpowiedzUsuńSzkoda ze nie wpadłam na to samo.. ja użylam szamponu.. tragedii nie ma, ale podzialal bardzo zle na skore glowy..
OdpowiedzUsuńsie jakoś nie skuszę.
OdpowiedzUsuńTej wersji nie znam. Na moim włosach też mógłby być po nim lekko przyklap.
OdpowiedzUsuńo kurczę, nie wiedziałam, że Joanna wali taką chemię do szamponów.. zawsze się z nimi lubiłam, ale chyba muszę zacząć bliżej im się przyglądać.
OdpowiedzUsuńjakoś do dermatologa mi nie po drodze, zwłaszcza, że problem nie jest jakiś uporczywy. spróbuję najpierw sama zawalczyć ;)
Mi sls nie przeszkadza, więc chętnie bym wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńmiałam serum z tej serii i byłam z niego baaaardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńładne karnawałowe tło :)
OdpowiedzUsuńMiałam całą tę serię arganową i dla moich suchych kręconych włosów to była wręcz tragedia. Nic specjalnego, nawilżenia nie było, raczej spuszenie. Szamponu dało się używać, ale potrzebna była potem dobra maska/odżywka do spłukiwania, bo ta z zestawu tylko pogarszała sprawę...
OdpowiedzUsuńMam próbki szamponu i odżywki, ale jakoś mam opory przed ich użyciem, bo czytałam wiele negatywnych opinii o nich :/
OdpowiedzUsuńU mnie też mama testuje :)
OdpowiedzUsuńUżywałam odżywki i nawet ją polubiłam :)
OdpowiedzUsuńA ja i szampon i odżywke polubiłam:-)
OdpowiedzUsuńMnie po pierwszym uzyciu ta seria zauroczyla, a kazde koljne uzycie rozczarowywalo mocniej, wlosy szorstkie i puszace sie; a przy pierwszym razie lejace i miekkie :( szkoda
OdpowiedzUsuńcałkiem znośny duet
OdpowiedzUsuńKiedyś kusiła mnie ta seria, ale próbowałam innych produktów do włosów Joanny i nie służą mi także chyba się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńSiostra kupiła, chwali na razie
OdpowiedzUsuńJa miałąm jeszcze maskę do kompletu i to ona sprawdzała się najlepiej :) Mam jednak sporo włosów inie lubietak małych kosmetyków :P Najlepiej sprawdzają się te listrowe Kallosy :)
OdpowiedzUsuńTeraz wątpię żeby mi cokolwiek pomogło :/
OdpowiedzUsuńCiągle się zastanawiam nad tą serią, niby groszowe sprawy, ale boję się właśnie tego negatywnego wpływu na moją skórę głowy i czuprynę. O tych produktach panują strasznie podzielone opinie.
OdpowiedzUsuń