niedziela, 11 stycznia 2015

May to be - korygująca baza pod makijaż



Zamówiłam sobie od MayToBe bazę korygującą pod makijaż. Jest to moja pierwsza baza w kolorze zielonym, przeznaczona głównie do maskowania zaczerwienień i naczynek. Te ostatnie mam w niewielkiej ilości na skrzydełkach nosa. Moja cera często ma zmiany trądzikowe, które czasem rozdrapię i powstają czerwone placki. Wiadomo, że nie powinno się tego robić ale niestety czasem mi się zdarza.

Kiedyś miałam bazę z Delia, która była typowo przezroczysta i silikonowa. Zdarzało się, że po niej wyskakiwało mi kilku nieprzyjaciół. Dość szybko się jej pozbyłam. Tutaj wydaje mi się, że nie ma tych efektów ubocznych.

Ta baza jest zielona, obawiałam się, że będę wyglądać jak shrek ale w sumie łatwo można ją rozetrzeć przez co pozostawia jedynie delikatnie pistacjową poświatę. Producent zaleca stosować ją punktowo na problematyczne miejsca, nie na całą twarz. Delikatnie zieloną skórę pokrywa z łatwością podkład.

W dotyku produkt jest jakby satynowy, przyjemny w dotyku. W składzie oczywiście silikony. Nie jestem znawcą tego typu baz, bo to moja druga, nie licząc próbek bazy z sephora, które były podobne do Delia. Myślę, że produkt jest ok. Przy umiejętnym naniesieniu (konsystencja jak krem) całkiem nieźle wygląda, a raczej ukrywa to co powinien. Opakowanie z pompką - produkt powinniśmy zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia.

Ogólnie nie jest to produkt pierwszej potrzeby, ale w razie czego warto się nim poratować.



22 komentarze:

  1. Bardzo fajnie wygląda ta baza :) Ja co prawda ostatnio nie używam żadnych baz pod makijaż, a jak już to bazy z FM :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie używam tego typu rzeczy, jedyną bazą którą czasem stosuję jest ta na powieki

    OdpowiedzUsuń
  3. mało się maluję ale baza o zielonkawym kolorze by mi się przydała bo czasami mam miejscowe zaczerwienienia

    OdpowiedzUsuń
  4. ja używam zwykłą bazę pod makijaż nawilżającą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo rzadko sięgam po bazę pod makijaż :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam serdecznie na spotkanie :) Zgłoszenia do końca stycznia u mojej koleżanki, informacje na jaki adres zgłaszać się na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jeszcze jako tako makijażu nie robię ;)
    mój blog, hooneyyy

    OdpowiedzUsuń
  8. nigdy nie miałam takiej bazy

    OdpowiedzUsuń
  9. Całkiem ciekawa baza. Ja tez miałam bazę firmy Delia. U mnie sprawdziła się całkiem ok :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja lubię bazy zielone łądnie wyciszają czerwone punkty i miejsca :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze działa. Ja nie stosuję żadnych baz pod makijaż, w wyrównywaniu koloru pomaga mi korektor.
    Nowy wygląd strony widzę. Śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dawno już nie stosowałam bazy pod makijaż. :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo lubię takie satynowe bazy, tej niestety nie miałam jeszcze okazji poznać...

    OdpowiedzUsuń
  14. W tej chwili bazy nie używam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Od dawna nie używam bazy. Do pracy trochę mi szkoda, bo nie muszę się malować a żeby używać tylko jak wychodzę to by się szybko przeterminowała :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Pierwsze słyszę o tej bazie. Fajny maluch :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przydałaby mi się, mam jedno naczynko na policzku pekniete a korektor nie chce go zakryć :/

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam kiedyś zielony korektor i nadawał się tylko do stylizacji na Shreka. Jestem ciekawa czy udało by mi się lepiej ujarzmić bazę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja stosuję bazę z Benefit, ale przyznam, że sięgam po nią w skrajnych sytuacjach, na co dzień wolę unikać " silikonowania " skóry :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Testowałam kilka baz pod makijaż, ale żadna nie spisała się i nie spełniła swego działania, więc dałam sobie spokój z tego typu produktami.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz :)

Proszę o niespamowanie linkami.

W razie pytań zapraszam do kontaktu, mój adres e-mail to rossnett2@tlen.pl

Szablon: Panna VEJJS, Wsparcie techniczne: weblove.pl