Od jakiegoś czasu w mojej łazience zagościło mydło z ekstraktem z brzozy i alg oraz zarodkami pszennymi. Produkt pachnie pięknie i jak na zwykłe mydło jest dla mnie sporym odkryciem jeśli chodzi o pielęgnację twarzy.
W tekturowym opakowaniu znalazłam 70 g mydła, które ma certyfikat Ecocert. O dziwo dobre składniki są rzeczywiście w składzie na opakowaniu.
Niby mydło jak mydło ale faktycznie wyróżnia się od drogeryjnych produkcji. Jak dla mnie nie jest tak agresywne i mocne. Myje dobrze jednocześnie nie przesuszając skóry. Jest to produkt wegański, naturalny i organiczny. Używam je raz dziennie do wieczornego oczyszczania twarzy po całym dniu. Na pierwszy rzut idzie zapach, który jest bardzo przyjemny dla nosa i w żaden sposób nie przypomina zapachu typowego mydła. Czuję tu cytrusy i świeże zioła. Kostka cieszy oko i trochę żal mi je było na początku używać, ale w sumie dobrze się stało. Polecam !
A tutaj jest on dostępny KLIK
Ja wolę mydła w płynie, jakoś nie przepadam za kostkami.
OdpowiedzUsuńNie lubię kostek, ale te wygląda zachęcająco :D
OdpowiedzUsuńgdzies te mydła widziałam:) brzoza i algi coś dla mnie!!
OdpowiedzUsuńcytrusy i zioła ... ahhh bosko ^^
OdpowiedzUsuńkosteczki, może w przyszłości się na nią skuszę ;)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jego zapachu :) lubię takie połączenie jak cytrusy i świeże zioła :)
OdpowiedzUsuńfajne połączenie ;), ale jakoś kostka do mnie nie przemawia
OdpowiedzUsuńbardzo ładne fotki:)) ten micel z YR miałam kiedyś. Co do mydełka to wolę płynne konsystencje.
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie, uwielbiam takie mydlane nowości
OdpowiedzUsuńNie przepadam za mydłami w kostce.
OdpowiedzUsuńMydełka nie są dla mnie ale wygląda fajnie! :)
OdpowiedzUsuńPiękne mydełko i ten skład, ja powoli się przekonuje do naturalnych mydeł.
OdpowiedzUsuńWygląda atrakcyjnie :)
OdpowiedzUsuńMało kiedy używam mydełek w kostce, ale na takie to bym się zdecydowała :D
OdpowiedzUsuńZapach świetny. Tak jak za mydłami w kostce nie przepadam, tak to chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńno na pewno wygląda ciekawie :) nie słyszałam o tym mydle wczesniej
OdpowiedzUsuńWłaśnie za to, że nie są agresywne dla skóry lubię takie naturalne, lepsze mydełka. Polecam też mydełka marsylskie :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci że mnie zainteresował :) dodam do zakładek go :) Bo aktualnie muszę wykończyć swoje mydełko ;)
OdpowiedzUsuńPoza "mydłem" aleppo nie używam innych tego typu produktów do mycia twarzy. Za to aleppo kilka razy w tygodniu (nie codziennie) daje świetne efekty na mojej skórze twarzy.
OdpowiedzUsuńCiekawe mydełko, obecnie używam do twarzy aleppo :)
OdpowiedzUsuń