Dziś coś co z powodzeniem używam mój mąż. Jest to witamina C w formie sypkiej dostępna tutaj KLIK .
SKŁAD: 100% witamina C (kwas L-askorbinowy)
Tylko forma lewoskrętna - L - kwasu askorbinowego wykazuje 100% biologicznej aktywności witaminowej i może być przyswajana przez organizm i wykorzystywana przez skórę.
Witamina C, ze względu na swoje właściwości stosowana jest w przemyśle spożywczym, kosmetycznym i farmaceutycznym.
Witamina C wzmacnia naczynia krwionośne, wzmaga elastyczność skóry, chroni przed działaniem wolnych rodników oraz zapobiega nadmiernemu starzeniu się skóry.
Porcję produktu spożywać raz dziennie, najlepiej podczas posiłku popijając wodą, suplement diety można rozpuścić w wodzie lub ulubionym napoju (miarka dołączona do opakowania).
OPINIA: Mąż praktycznie codziennie rano do śniadania wypija sobie jakieś witaminy zamiast herbaty. Zwykle jest to w te dni kiedy jego praca zaczyna się wczesnym rankiem i śniadanie jada np o 3 czy 4 rano. Dawka suplementu pozwala mu się rozbudzić i zacząć dzień pełną parą bo kawy nie pije :).
To na pewno lepsze rozwiązanie niż tabletki. Może sobie sprawię.
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze nigdzie z witaminą C w takiej formie, ale dobrze wiedzieć, że można taką kupić :)
OdpowiedzUsuńjestem wegetarianką, więc nie brakuje mi witamin... ale ten produkt polecę mojej przyjaciółce :)
OdpowiedzUsuńdzięki kochana!
chyba będę musiała sobie kupić, gdyż jesień zbliża się wielkimi krokami...
OdpowiedzUsuńTwój mąż nie pije kawy? ja bez kawy nie funkcjonowałabym normalnie. ni miałam witaminy c w takiej formie, w okresie zachorować biorę rutinoscorbin profilaktycznie
OdpowiedzUsuńnie pije, nie smakuje mu zadna :))
UsuńPolubiłam tą witaminę
OdpowiedzUsuńLubię takie 'wynalazki' :)
OdpowiedzUsuńTeż kawy nie piję - okropny smak .... Zimą żeby się rozgrzać to robię caapuccino czekoladowe i tyle z mojej kawości. Fajnie, że piszesz o takim rozwiązaniu - czasem mała inspiracja a działa cuda :)
OdpowiedzUsuńAle fajna, w formie sypkiej nie miałam
OdpowiedzUsuńNa zmianę z czymś innym do picia - czemu nie?
OdpowiedzUsuńnie miałam witaminek w takiej formie :)
OdpowiedzUsuńW formie sypkiej jeszcze nie próbowałam, a to Ci nowinka! :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam, ale chyba jednak wolę zajadać się owocami. :)
OdpowiedzUsuńmi tez by odpowiadala ta witamina c, uwielbiam kwaskowate smaczki :)
OdpowiedzUsuńTakiej witaminy C jeszcze nie spożywałam :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że to dobre wyjście jak już trzeba zażywać dodatkowo :)
OdpowiedzUsuńPrzydałaby mi się, bo mnie coś ostatnio kręci w nosku :P
OdpowiedzUsuńMamy witaminę C w takiej formie ale innej firmy.
OdpowiedzUsuńTeż przez pewien czas piłam wit. C, ale nie chciało mi się bawić z tym mieszaniem z napojami itd. :p
OdpowiedzUsuńMam taką witaminę, ale z innej firmy i nie mogę znieść tego kwasu brrr. Wspomagam się nią tylko zimą :) Obserwuję i zapraszam do mnie w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńJa biorę acerole obecnie. O tej witaminie C będę pamiętać.
OdpowiedzUsuńnie widziałam jeszcze witaminy C w takiej formie...
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę wit. C w takiej formie;)
OdpowiedzUsuńSzczerze? Nigdy nie widziałam witamin w formie proszku :)
OdpowiedzUsuńChyba lepsze jak tabletki ktore ja i mąż łykamy codziennie;) ale chyba skusze sie na taką formę w proszku.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze tego specyfiku. :P Muszę się bliżej zainteresować tą witaminką w proszku. ;-)
OdpowiedzUsuńBędę musiała się zaopatrzyć ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowy post! :)
http://moskwasworld.blogspot.com/
Ja mimo wszystko wolę naturalną witaminę C :) w takiej formie nigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuń