Dziś pokażę Wam kolejny produkt ekologiczny, który sprawdzi się w domu od BIOLINDO czyli płynny proszek do prania - kwiaty pomarańczy.
Cechy:
- nadaje się do kolorów, prania białego, łatwego do pielęgnacji i nadającego się do gotowania
- usuwa plamy głęboko z włókien, promiennie czyste ubrania
- przyjemny naturalny zapach lawendy, dzięki olejkom eterycznym
- przetestowany dermatologicznie i na nikiel
- idealny dla osób z wrażliwą skórą, specjalnie dla alergików
- wolny od syntetycznych składników zapachowych i barwników
- bardzo dobrze biodegradowalny
Zastosowanie:
1 litrowa butelka wystarcza na 20 załadunków prania przy lekko i normalnie zabrudzonym praniu. Dane dozowania odnoszą się do załadunku pralki przy 4-5 kg.
Pranie w pralce: wlać proszek do odpowiedniej przegrody w pralce. Przy bezpośrednim dodawaniu proszku polecamy stosowanie miarki.
Pranie ręczne: rozpuścić środek piorący w zależności od stopnia zabrudzenia w 10 litrach wody. Zamoczyć ubranie i pocierać rękom, aż wszystkie włókna będą całkowicie namoczone. Pozostawić 10 - 15 minut do namoczenia. Następnie dokładnie spłukać, lekko i ostrożnie wyciskać wodę, następnie powiesić lub wysuszyć.
MOJA OPINIA: Czy lubicie lawendę? Bo ja uwielbiam. Mam ją w postaci żywej (a raczej miałam latem), suszonej, a także olejku do kominka, właściwie jak coś jest o zapachu lawendy to na pewno będzie moje :). Ten produkt uwiódł mnie przede wszystkim zapachem, pięknym, naturalnym, nie sztucznym.
Do prania używam około 50 ml płynu, czasem mniej. Produkt świetnie spełnia swoje zadanie czyli pierze nasze rzeczy. Powiem szczerze, że od kilku miesięcy używam właśnie ten płyn na zmianę z tym pomarańczowym z poprzedniego posta i człowiek się strasznie przywiązuje do zapachów, które mu się podobają. Jak sobie przypomnę zapach zwykłego proszku do prania to mi się odechciewa. Wiem, że na rynku teraz wiodują kapsułki piorące. Ja natomiast mam z nimi taki problem, że nie zawsze w temperaturze 40 stopni (w jakiej piorę najczęściej) rozpuszczają się one w całości. Poza tym mój synek jest w takim wieku, że boje się, że chciałby tych kapsułek spróbować. No tak naoglądałam się wiadomości, ale takie rzeczy się zdarzają. Pomimo uczenia naczych dzieci i tak mają one swoje pomysły. Tak czy inaczej polecam ten lawendowy płyn, dopiera nasze rzeczy przy czym pachnie cudownie.
Oj kochana...kusisz co dzień czym innym ;)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś już czasu coraz bardziej ciekawią mnie ekologiczne produktu do domu. O tych płynach do prania nie słyszałam ,chętnie przyjrzę się całemu asortymentowi z Bio Lindo :)
OdpowiedzUsuńLawendę w kosmetykach bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńPierwsze widzę, zaraz sobie poczytam o tych produktach :)
OdpowiedzUsuńdla mnie to też nowość.
UsuńNigdy o nim nie słyszałam, ale ta lawenda kusi :)
OdpowiedzUsuńSzalenie zachęciłaś mnie wizją lawendowo pachnacych ubrań. Chyba się na niego skuszę jak zużyję produkty, których używam obecnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lawendę, więc może się właśnie skuszę.
OdpowiedzUsuńJa akurat średnio za lawendą akurat przepadam, ale mogłoby mi to w takim płynie akurat pasować. :-)
OdpowiedzUsuńLawenda u mnie w każdym wydaniu może być :)
OdpowiedzUsuńCiekawy ten płyn, co eko, a lawenda nie zawsze jednak mnie zachwyca.
OdpowiedzUsuńo proszę:) a właśnie kończy mi sie płyn do prania:)
OdpowiedzUsuńJa za kapsułkami nie przepadam -jakoś nie wydają mi się odpowiednio wydajne.
OdpowiedzUsuńluuubię lawendę :)
OdpowiedzUsuńDobrze o nim wiedzieć.
OdpowiedzUsuńLubię zapach lawendy.
OdpowiedzUsuńI ja uwielbiam lawendę, ale o płynnym proszku jeszcze nie słyszałam O_0
OdpowiedzUsuńnie znam alę chętnie bym wypróbowała i ten zapach lawendy ;') Hmmmm
OdpowiedzUsuńTeż mamy lawendowy płyn ale innej marki :) Ten też chętnie byśmy wypróbowały :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę produkt tej firmy, zapachu lawendowego nie znoszę i chyba skusiłabym się na inny :)
OdpowiedzUsuń