Od dawna po mojej głowie chodziła właśnie ta książka czyli Jadłonomia. Nie, nie jestem weganką. Nie planuję też nią być. Chcę natomiast jeść możliwie jak najbardziej zdrowe dania. Chcę robić je sama i nie bać się, że będą niesmaczne lub nie dla naszych dzieci. Książkę zamówiłam na stronie MEGAKSIĄŻKI.
Jest ona dość ciężka, zaopatrzona w twardą okładkę, format mniej więcej a4, może nieco większy. Wewnątrz to istna bajka. To mój styl, nietuzinkowe czcionki, przepiękne zdjęcia, nie prześwietlone jak to zwykle bywa wszędzie gdzie nie spojrzę. Ma ona z pewnością swój niepowtarzalny klimat.
Autorka przedstawia nam kuchnię roślinną używając w niej oleje, warzywa strączkowe, orzechy, pestki kasze, ryż i przyprawy. Do przygotowania potraw nie potrzebujemy wyszukanych sprzętów. Wystarczy tak naprawdę blender. Cała książka podzielona jest na rozdziały. Po lewej stronie mamy zaprezentowane zdjęcie potrawy, zaś po prawej składniki oraz przygotowanie.
Najbardziej przypadły mi do gustu zupy ale nie tylko np. krem oraz pasztet z selera. Ciekawa jest też pasta bezjajeczna i smalec z fasoli. Akurat na tą ostatnią jest sezon. Właściwie można by wymieniać i wymieniać. Najbardziej zaskoczyło mnie to, że większość składników potrzebnych do tych potraw mam w domu, Wystarczy mi chwila czasu i mogę zrobić coś naprawdę dobrego.
Najbardziej przypadły mi do gustu zupy ale nie tylko np. krem oraz pasztet z selera. Ciekawa jest też pasta bezjajeczna i smalec z fasoli. Akurat na tą ostatnią jest sezon. Właściwie można by wymieniać i wymieniać. Najbardziej zaskoczyło mnie to, że większość składników potrzebnych do tych potraw mam w domu, Wystarczy mi chwila czasu i mogę zrobić coś naprawdę dobrego.
Jako kobieta ponad 30 letnia mam już pewne nawyki. Pamiętam jak za czasów studenckich jadłam zupki w proszku i przegryzałam je jogurtem owocowym. Byle się najeść - tanio. Teraz już od dobrych kilku lat czytam składy. Często sama piekę pizzę, robię frytki zamiast kupić gotowe (to z fastfoodów, obiady standardowo gotuję też raczej sama). Po prostu jeśli sama coś przyrządzę, to wiem co jem. A tak, w restauracji to nie mam żadnej gwarancji czy jedzenie jest świeże i czy jem najlepsze jakościowo produkty.
Ta książka to też skarbnica wiedzy na temat prostych i tanich produktów, z których możemy przyrządzić genialne rzeczy. I tak z przepisu na przepis człowiek staje się coraz bliższy kuchni roślinnej.
Książka ta pozwala nam też zaoszczędzić. Jak sobie pomyślę ile kosztuje dobrej jakości pasztet z pobliskiego sklepu ze zdrową żywnością, to wolę sama się za niego zabrać.
Książka ta pozwala nam też zaoszczędzić. Jak sobie pomyślę ile kosztuje dobrej jakości pasztet z pobliskiego sklepu ze zdrową żywnością, to wolę sama się za niego zabrać.
Uwielbiam zarówno design tej książki jak i jej przepisy. I choć nie wypróbowałam jeszcze wszystkich (książka ma 282 strony), to poznałam wiele nowych smaków i przy okazji mój portfel nie zbankrutował ;)
A Wy znacie Jadłonomię ? Jaki jest Wasz ulubiony przepis ?
również uwielbiam, czerpię z tej książki dużo inspiracji. osobiście lubię niebanalne książki o gotowaniu, ostatnio przepadłam z Audrey w Kuchni :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę i uwielbiam ją :D
OdpowiedzUsuńKsiążki nie kupiłam, ale często odwiedzam autorki bloga i wiele razy już piekłam jej słynny pasztet :)
OdpowiedzUsuńRobiłam smalec i pasztet wegański, chętnie bym wypróbowała coś nowego. Chociaż z mięsa nigdy nie zrezygnuję :)
OdpowiedzUsuńo jak miło. ostatnio szukałam czegoś takiego. już nawet miałam się skusić na słynną Anię Lewandowską ;)
OdpowiedzUsuńNiedawno przeszłam na weganizm i również planuję zakupić tę książkę. ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już kiedyś o tej książce i być może kupię w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńJa również kozystam z książek wegańskich mają lepsze przepisy jak ta nasza Polska kuchnia - tej jeszcze nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńJa również kozystam z książek wegańskich mają lepsze przepisy jak ta nasza Polska kuchnia - tej jeszcze nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńKsiążka pięknie wydana :) Chętnie bym poczytała.
OdpowiedzUsuńA domowe frytki są najlepsze! :)
Mogłabym podarować siostrze. Na pewno by skorzystała z tych przepisów.
OdpowiedzUsuńpodoba mi się, chciałabym dostać ją na zbliżające się urodziny
OdpowiedzUsuńKsiążka idealna dla mnie, tym bardziej że ostatnio postanowiłam zrezygnować z jedzenia mięsa
OdpowiedzUsuńMuszę ją kupić, podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńO kuchni wega słyszałam wiele dobrego, ale niestety jeszcze nie miałam okazji spróbować potraw wegańskich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O kuchni wega słyszałam wiele dobrego, ale niestety jeszcze nie miałam okazji spróbować potraw wegańskich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Chyba też ją kupię... słyszałam o niej :)
OdpowiedzUsuńNie jestem wege, ale książkę chętnie bym przygarnęła, bo lubię gotować :)
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzję :) Chętnie sobię ją zakupię :)
OdpowiedzUsuńkiedyś marzyłam o tej książce :)
OdpowiedzUsuńczekam aż moja kasiazka przyjdzie, akurat ostatnio zamowilam :)
OdpowiedzUsuńhttp://wooho11.blogspot.com/ - Zapraszam :* jeśli Ci się spodoba - zaobserwuj :) Na pewno się odwdzięczę <3
Miła książka :) chciałabym ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńZawsze można znaleźć dla siebie jakiś fajny przepis dla odmiany, nie trzeba być tylko weganem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie jedzeie :)
OdpowiedzUsuń