OPIS: Najwyższa dawka koenzymu Q10 zamknięta w innowacyjnej formie pereł jest zawieszona w nawilżającym żelu z kwasem hialuronowym i kreatyną. Unikalne połączenie składników gwarantuje kompleksowe działanie przeciwzmarszczkowe – redukuje nawet głębokie zmarszczki i spowalnia proces powstawania nowych.
Delikatne rozprowadzenie na powierzchni skóry tworzy aktywne, jednorodne i idealnie wchłaniające się serum. Serum Perły Młodości możesz stosować codziennie po dokładnym oczyszczeniu skóry twarzy, przed nałożeniem kremu na dzień lub na noc. To także świetna baza pod makijaż.
MOJA OPINIA: Zacznę od tego, że skład niestety jaki jest każdy widzi. Zdecydowanie wolę sera zawierające bardziej naturalne składy. Ale z drugiej strony taka konstrukcja kremu w postaci zawieszonych kuleczek, tak mi się wydaje, że potrzebuje nieco wspomagaczy chemicznych. Więc coś za coś. Dobra, jak już było o wadach to może jeszcze jedna wada :) Otóż serum ma 40 ml czyli mniej niż standardowy krem. Opakowanie może dawać złudne wrażenie, że jest go sporo więcej.
A teraz zalety i od razu zacznę od opakowania które jest fenomenalne. Od razu zwraca na siebie uwagę przezroczysta buteleczka z plastiku zawierająca mini kuleczki z produktem. Dodatkowo jest to opakowanie airless czyli tłok podnosi się do góry w miarę zużywania produktu i widzimy ile serum jeszcze nam zostało.
Te kuleczki przy wyciskaniu dają takie żółte błotko. Nie jest to idealnie zmielona maź tylko właśnie zawiera kawałki tych kuleczek. Ale to dobrze bo musimy rozsmarować dobrze produkt na twarzy co przyczynia się do dodatkowego jej masażu.
Produkt wchłania się natychmiast daje świetne półmatowe wykończenie. Idealnie sprawdza się pod makijaż. Nic się nie świeci i nie lepi. Bardzo lekka konsystencja. Nawilżenie jest bardzo niewielkie, ale i tak stosuję potem swój krem.
Mimo, że skład jest daleki od ideału to prostota opakowania i nowa konsystencja jest dla mnie na tyle atrakcyjna, że zamierzam go stosować do samego dna.
A Wy znacie ten produkt lub inne zamknięte w kuleczkach sera ?
Jak dla mnie skład jest okropny, ale to normalne w kosmetykach drogeryjnych . Te kuleczki wyglądają bardzo fajnie. Już drugi kosmetyk z tego typu kuleczkami widzę.
OdpowiedzUsuńjak sie nazywa pierwszy?>:)
UsuńZ Bielendy sa też z kuleczkami :)
Usuńchyba mam gdzieś próbkę tego produktu
OdpowiedzUsuńidealny kosmetyk dla kogoś, kto nie przykłada wagi do składów ;)
OdpowiedzUsuńTe kuleczki faktycznie wyglądają bardzo cikekawie
OdpowiedzUsuńFaktycznie opakowanie jest świetne. Chętnie wypróbowałabym jego działanie :)
OdpowiedzUsuńskład nie pewny, ale całkiem jest ok
OdpowiedzUsuńTe kuleczki pięknie się prezentują, ale skład mnie odstrasza niestety.
OdpowiedzUsuńTo serum w opakowaniu wygląda fantastycznie. Prawie zawsze mam i używam jakieś serum pod krem. Czasami nawet samodzielnie. Szkoda, że nawilżenie nie jest silniejsze, jednak i tak ten kosmetyk robi wrażenie
OdpowiedzUsuńnigdy produkty Nivea nie wzbudzały we mnie chęci ich posiadania, jedynie lubię od czasu do czasu kupić sławne i kultowe żele pod prysznic
OdpowiedzUsuńWizualnie, przez te kuleczki podoba mi się bardzo :D
OdpowiedzUsuńOpakowanie faktycznie zwraca uwagę.. nie spotkałam się z takim. Seria nivea q10 jakoś się jeszcze nie znalazła u mnie chociaż już nie raz zastanawiałam się nad zakupem.
OdpowiedzUsuńŚwietne opakowanie. Na skład przeważnie nie zwracam uwagi, ale Nivea i tak jest dla mnie nijaki.
OdpowiedzUsuńFajne te kuleczki :)
OdpowiedzUsuńTestuję ten produkt i bardzo go polubiłam :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować te kulki :)
OdpowiedzUsuńSkład rzeczywiście niezbyt zachęcający, aczkolwiek produkt sam w sobie wygląda uroczo. Gdybym miała możliwość testowania to pewnie z chęcią bym po niego sięgnęła.
OdpowiedzUsuńMoja twarz nie lubi się z kremami Nivea. Tylko Nivea Soft o dziwo jest lekiem na całe zło, a składem nie grzeszy :D
OdpowiedzUsuńZ kremów nivea u mnie też tylko soft :) Zaś te kuleczki wyglądają uroczo ;)
UsuńTestowałam u siebie serum oraz krem z tej linii - i z serum jestem zadowolona, natomiast krem się u mnie nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńwidziałąś tę bieliznę z nivea z kapsułkami ? :PP
OdpowiedzUsuńTak ale nie wierze w takie czary :)
UsuńNivea jakoś nigdy mnie nie kusiła.
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie, ale niestety skład nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńNie miałam tych kuleczek ale chętnie to zmienię :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze, ale dużo osób go zachwala :)
OdpowiedzUsuńBielenda i coś jeszcze ma kremy z kulkami :) Wygląda fajnie, ale ten skład ? nie chcę
OdpowiedzUsuńMiałam podobne serum tylko z innej firmy. Ciekawe czy to też jest takie fajne.
OdpowiedzUsuńPróbowałam kiedyś serum w sklepie, ale konsystencja mi nie odpowiadała. Zdawał się ważyć.
OdpowiedzUsuńZe względu na skład raczej go nie spróbuje. formę ma faktycznie super:)
OdpowiedzUsuńSkład, jak wspomniałaś, średni. Nie rozumiem tylko, po co wsadzali do niego detergent, przecież to nie produkt myjący... Ale opakowanie i sama formuła wyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś kupiłam je w promocji na Dzień Matki i w końcu go mamie nie dałam...Hmm tzn.,że mam go gdzieś w domu tylko nie wiem gdzie... :DDDD Odszukam i przetestuję, bo recenzja brzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńlubię kosmetyki Nivea :) Świetnie się u mnie sprawdzają ;)
OdpowiedzUsuń