Butelka DAFI - recenzja po 6 miesiącach używania

Hej, kilka miesięcy temu pokazywałam Wam swoją butelkę filtrującą Dafi KLIK. 

Na początku używałam jej sama, potem spodobała się mojemu synkowi, który wymyślił sobie, że będzie pić tylko z butelki z bidonem. Wiele razy np. idąc z przedszkola wołał pić, a ja miałam przy sobie właśnie napełnioną butelkę Dafi. Wkłady mogłam dokupić w rossmanie przy okazji zakupów. 

Butelka sprawowała się fantastycznie dopóki teściowa nie włożyła jej do zmywarki (pranie 70 stopni). I tak po wyjęciu okazało się, że nie nadaje się już do niczego bo się całkiem odkształciła (z prawej strony zdjęcia poprzednia butelka). 

Jednak w sumie nic takiego się nie stało bo na spotkaniu blogerek KLIK dostałam swoja nowa butelkę, tym razem w kolorze białym.

Butelka sprawdza się świetnie zwłaszcza na wyjazdach lub kiedy muszę coś załatwić na mieście. A kobiety karmiące piersią wiedzą, że pragnienie w tych miesiącach bywa ogromne.   

Jedyny minus dla mnie to dość mały otwór (o średnicy palca wskazującego mniej więcej) gdzie możemy włożyć szczotkę do butelek w celu jej umycia. Innej metody nie ma na dokładne jej wyczyszczenie. Wolałabym trochę szerszy gwint :)

Butelka jest bardzo lekka i nie stanowi dodatkowego obciążenia w torebce. Mogę do niej nalać 0,5 litra wody z kranu lub mniej, wedle uznania. 

Czasem idę na łatwiznę i kiedy skończy mi się filtr w butelce i nie chce mi się natychmiast iść po nowy to go po prostu wyrzucam i wlewam do niej wodę z dzbanka dafi, który też posiadam.

Wiecie, że parę razy na ulicy czy spacerze zapytano mnie co to za butelka ? 

Ogólnie serdecznie polecam - butelki DAFI w moich oczach się nie zużywają - brak jakichkolwiek śladów użytkowania. I co najważniejsze - mamy zawsze ze sobą wodę. No chyba, że ktoś je wygotuje w zmywarce ;)