Hej Kochani. Dziś u nas ciemno jak nie powiem gdzie. Całe szczęście zdjęcia i posta robiłam wcześniej dzięki temu zwyczajnie mam co wrzucić na bloga. Inaczej musiałabym chyba się posługiwać latarką.
Jeśli zastanawiacie się czy istnieje żel do higieny intymnej o zapachu innym niż większość to owszem jest taki gagatek w dodatku o zapachu maliny i jabłka marki MIRAVENA.
OPIS: Preparat myjący o charakterze pielęgnacyjnym działający oczyszczająco i łagodząco, neutralizuje niepożądane zapachy, dezodoryzuje i pozwala na długotrwałe uczucie czystości i świeżości. Stymuluje regenerację i nawilżenie, a stosowany regularnie przyczynia się do wygładzenia śluzówki i skóry. Zawiera wyciągi z malin i jabłek, będące udokumentowanym źródłem polifenoli, garbników, tanin, flawonoidów, witaminy C, biotyny oraz makro- oraz mikroelementów. Ich działanie wspomaga kompleks dodatkowo dobranych składników aktywnych, w tym pro- i prebiotyków oraz kwasu mlekowego, który zapewnia utrzymanie kwasowego odczynu zbliżonego do fizjologicznego w obrębie okolic intymnych i na skórze oraz pomaga im w odbudowie naturalnej ochrony bakteryjnej.
Skład: wyciągi z ekologicznych malin i jabłek, d-pantenol, Lactitol, Xylitol, gliceryna, Gluco-Oligosacharydy, Inulina, probiotyk z zakresu bakterii mlekowych, kwas mlekowy, baza myjąca przyjazna skórze i śluzówce, skomponowana ze składników naturalnego pochodzenia, w tym naturalna betaina, bez SLS, SLES i PEG.
MOJA OPINIA: Zacznę od składu może nie jest on najlepszy, ale najgorszy też nie. Faktycznie obiecywane ekstrakty znajdują się i nie są to żadne obiecanki cacanki. Żel ma przecudowny zapach, to mu trzeba oddać naprawdę warto go powąchać. Buteleczka jest spora, zwiera 250 ml. Standardowo produkt dobrze się pieni i myje czyli spełnia swoje podstawowe zadanie. Bardzo lubie jego pompkę bo dozuje odpowiednią ilość produktu i jest z tych nie zacinających się. Dla mnie dodatkowym plusem jest przeźroczysta buteleczka przez którą widzę zużycie.
Zdarza mi się czasem myć nim też buzię. Jeśli nie wiecie to powiem Wam pewną ciekawostkę - zwykle płyny do higieny intymnej są łagodniejsze niż większość produktów myjących do twarzy. Ja czasem zabieram taki żel jako jedyny produkt myjący na wakacje - zastępuje mi on płyn do higieny intymnej, żel pod prysznic i do mycia twarzy. Wtedy mam jedną buteleczkę i łagodny płyn do wszystkiego (poza włosami które myję standardowym szamponem).
Co ważniejsze produkt mnie nie podrażnił, nie mam mu nic do zarzucenia. Jeśli tylko odpowiada Wam skład i zapach to serdecznie polecam.
Nie pomyślałam, że można myć twarz. Super.
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńKuszący żel :o) chętnie bym go wypróbowała :o)
OdpowiedzUsuńteż testuję ten produkt:)
OdpowiedzUsuńMam wersję z żurawinką, i zapach strasznie mi się nie podoba ;(
OdpowiedzUsuńciekawa jestem zapachu:)
UsuńA mi tam właśnie ta wersja odpowiada, ślicznie pachnie :D
UsuńMam i jestem bardzo z niego zadowolona ;D
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to pierwszy raz widzę ten żel ;) U mnie w łazience na chwile obecną stoi ProVag i całkiem fajnie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńCiekawy, wcześniej się z nim nie spotkałam. Ja też czasami pokuszę się o mycie takimi płynami buzi, głównie pod prysznicem ;)
OdpowiedzUsuńMam ten PŁYN i już niebawem będę go testowała - ciekawa jestem jak się u mnie sprawdzi.
OdpowiedzUsuńWydaje się w porządku. Też czasem tak używam żelu jak Ty :)
OdpowiedzUsuńmam niesamowity problem ze światłem, niestety, nie miałam jeszcze niczego tej marki, lubię delikatne płyny do higieny intymnej , ten oryginalnie i chciałabym poznać ten przyjemny zapach
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam tego produktu ;)
OdpowiedzUsuńMam na razie produkt tej firmy w zapasach. Muszę zużyć najpierw mojego ulubieńca. Obym nie żałowała potem tej "zdrady" :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te płyny :)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie widziałam, ale jeśli chodzi o płyny do higieny intymnej staram się być wierna jednemu, sprawdzonemu.
OdpowiedzUsuńNie znam produktów tej firmy.
OdpowiedzUsuńuu nie znam ale z chęcią poznam ;D
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale to już druga opinia ich płynu do higieny intymnej, więc może wkrótce poznam, jak tylko zużyję swój Vianek :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia Koleżanko!
OdpowiedzUsuń