Dziś chciałam Wam pokazać produkt, który ratuje moje skórę głowy od kilku miesięcy. Jak wiecie moja skóra głowy jest wrażliwa, często swędzi i nie przechodzi to łatwo.
Moim ulubionym produktem był szampon La roche Posay Kersium DS. Nadal go lubię i polecam, ale cena 65 zł za 125 ml to strasznie dużo. Kilka miesięcy temu od swojego dermatologa dostałam kilka próbek szamponu Vichy Dercos Shampooing Anti-Pelliculaire (Szampon przeciwłupieżowy). Sprawdziły się one u mnie bardzo dobrze więc postanowiłam nabyć całe opakowanie w aptece internetowej gemini (nie jest to post sponsorowany, produkt nabyłam sama - 36 zł za 200 ml plus przesyłka). Ponieważ w tej aptece robię zakupy dość często po prostu wrzuciłam go do koszyka za którymś razem.
Dermatolog polecił mi na swędzącą skórę głowy ogólnie wszelkie szampony z DS. Ten la roche posay miał w nazwie KERIUM DS. Ten również ma oznaczenie DS na opakowaniu. To są właśnie produkty dedykowane ŁZS.
OPIS: Szampon z technologią Selenu DS o sprawdzonej skuteczności, aby przywrócić równowagę mikrobiomu. Eliminuje widoczne oznaki łupieżu już po 1. zastosowaniu. Łagodzi podrażnienia i swędzenia skóry głowy. Zapobiega nawrotom łupieżu nawet 6 tygodni.
Wskazania: łupież, swędząca skóra głowy, włosy suche.
MOJA OPINIA: Szampon ma żółto-pomarańczowe zabarwienie i jest delikatnie perłowy. Pachnie bardzo przyjemnie i świeżo.
Nie myję nim włosów za każdym razem, bo mam jeszcze inne szampony do zdenkowania, ale zawsze po niego sięgam kiedy ze skórą głowy jest coś nie tak. Efekt jest natychmiastowy, zero łupieżu, skóra głowy ukojona. Tyle oczekuję i tyle właśnie on zapewnia. Nie mam do niego żadnych zastrzeżeń bo myje i oczyszcza włosy bardzo dobrze.
Jestem z tego produktu niezwykle zadowolona i nie planuję już kupowania La roche posay bo ten jest tańszy, a dodatkowo mam wrażenie, że też bardziej wydajny.
Polecam serdecznie dla wszystkich osób, które borykają się ze swędzącą skórą głowy. Fantastyczny produkt dający ukojenie skórze głowy.
P.S. Od razu napiszę, że moja skóra głowy lubi szampony z SLS. Miałam wiele szamponów z naturalnymi składami. Niestety one się u mnie nie sprawdzają. Raz, że włosy nie były dostatecznie domyte, a skóra głowy zaczynała po nich zwykle szaleć. Może nie po pierwszym użyciu, ale po kolejnych kiedy ten stopień oczyszczenia nie był wystarczający. Planuję testować różne szampony bo bardzo to lubię ale ten szampon mam zawsze w razie W. Zawsze pomaga i to jest najważniejsze:)
Miałam tez specyfiki od dermatologa, w postaci emulsji na skórę głowy i różnych innych preparatów, ale podczas ciąży i karmienia piersią nie można było ich stosować. Przez ten czas okazało się, że ten szampon jest w stanie je zastąpić.
A WY macie swędzącą skórę głowy ?
Nie wiedziałam, że Vichy robi szmapony a co do LA roshe Posaay mają bardzo fajnie szampony jak i kremy polecam gorąco :)
OdpowiedzUsuńMój blog
Ja miałam parę samponów od Vochy i odziwo bardzo mi sprzyjały :) Buziaki
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie mam tego problemu :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie mam takich problemów, ale warto wiedzieć jakie produkty na rynku są :)
OdpowiedzUsuńJa przy zmianie szamponu patrzę na skład, bo mam często podrażnioną skórę głowy :/
OdpowiedzUsuńjejku, wiesz, że moja pani dermatolog też dała mi próbki Vichy Dercos ? mam je nadal, całkiem zapomniałam i muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się na różne wpadki :P
OdpowiedzUsuńnie mam takich problemów ze skórą głowy
OdpowiedzUsuńNiestety swędząca skóra głowy często mi doskwiera.
OdpowiedzUsuńMam ten problem tylko wtedy, kiedy jakiś szampon mi nie podpasuje i mnie podrażni.
OdpowiedzUsuń