Dzisiaj chciałam Wam pokazać perfumy GLANTIER.
Jak piszą o sobie: W naszej ofercie znajdują się wody perfumowane odpowiadające zapachom znanych marek. Zaperfumowanie, czyli zawartość ekstraktów zapachowych w naszych produktach sięga 18%, co gwarantuje niezwykłą trwałość i intensywność zapachu, którym możemy się cieszyć przez długie godziny. Dzięki czemu satysfakcja Klientów używających produktów marki Glantier jest znacznie większa, niż w przypadku stosowania powszechnie sprzedawanych wód toaltowych, w których stężenie olejków zapachowych jest o połowę mniejsze.
Wybrałam rodzaj: Glantier-404 szyprowo-kwiatowe
Nuty głowy: absolut z wanilii.
Nuty serca: jaśmin, irys.
Nuty bazy: białe piżmo.
OPIS: W zależności od intensywności i trwałości składników możemy wyodrębnić trzy nuty zapachowe perfum: nutę głowy, serca i bazy.
Nuta głowy to nuty zapachowe, które wyraźnie wyczuwamy jako pierwsze, a które odparowują najszybciej, są wyczuwalne od kilkunastu minut do godziny.
Nuta serca to sam środek zapachu perfum, to ta nuta najlepiej określa całość kompozycji i nadaje perfumom charakteru, utrzymuje się na skórze do kilku godzin. Nuta bazy to tło zapachu, nazywana jest też nutą podstawową - zawiera najcięższe składniki, które są uwalniane najwolniej, świadczy o głębokości i trwałości zapachu, jest wyczuwalna do kilkunastu godzin na skórze oraz nawet do kilku dni na ubraniach.
MOJA OPINIA: Moja wersja 404 to odpowiednik chanel chance. Zapach bardzo znany dla większości. W celu dopasowania konkretnego odpowiednika napisałam do obsługi i tam mi właśnie ten numer doradzono. Przyznam, że oryginał znam jedynie z wąchania w perfumerii. Jest on bardzo kobiecy a jednocześnie nieprzesłodzony. Całe szczęście nie wywołuje u mnie migreny, jak niektóre perfumy. Tym właśnie zapachem psikam się od jakiegoś czasu. W mojej ocenie zapach jest bardzo trwały, spokojnie wytrzymuje od rana do wieczora. Flakonik jest prosty, z grubego szkła ze złotym atomizerem. Dodatkowo jest on zapakowany w biały kartonik.
Fajną opcją jest też zamówienie próbek. Bardzo lubię testować próbki bo dzięki nim można znaleźć nowy, fajny zapach. Nie trzeba kupować w ciemno od razu pełnowymiarowego opakowania, które zresztą kosztuje swoje :)
Musiałabym najpierw zamówić próbki.
OdpowiedzUsuńFajnie, że zapach Ci odpowiada :D, jak dobrze pamiętam mają wiele cudnych zapachów
OdpowiedzUsuńMój blog - KLIK
ładny flakonik, też czasami sięgam po odpowiedniki znanych perfum, bo czasami oryginały mają naprawdę kolosalne ceny
OdpowiedzUsuńPodoba mi się flakonik i jestem ciekawa jak pachną na żywo :)
OdpowiedzUsuńJak czuć piżmo to juz lubie ten perfum ;>
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z możliwością zamawiania próbek!
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że polubiłabym się z tym zapachem :)
OdpowiedzUsuńLubię te perfumy, są bardzo trwałe :)
OdpowiedzUsuńPracuję w podobnej perfumerii Tanellis. Te u mnie sa bardzo trwałe,ciekawe jak te przedstawione przez Ciebie :)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu jestem fanką mgiełek, ale próbeczki to zawsze dobry pomysł :P
OdpowiedzUsuńPróbki to fajna sprawa :) Chętnie posprawdzam zapachy :)
OdpowiedzUsuńZa Chanelami nie przepadam, więc nie wiem czy byłby to wariant dla mnie.
OdpowiedzUsuńpróbki dobra rzecz, ciekawią mnie zapachy
OdpowiedzUsuńpatrze na te flakoniki i one są tak podobne do siebie w ogóle sie eni wyróżniają po za naprawdę detalami i nazwą marki i zapachu
OdpowiedzUsuńTak one głównie numerkami kompozycji zapachowych się różnią i zapachami :)
UsuńJa też lubię próbki!
OdpowiedzUsuńCzęsto jest tak że coś mi się podoba w sklepie jak psiknę na rękę, a potem jak psikam się na szyi to mi niedobrze i źle się czuję.