czwartek, 22 marca 2018

Jak wyleczyć poparzoną rozjaśnianiem skórę głowy




Hej Kochani postanowiłam się z Wami podzielić moją krótką historią podrażnienia skóry głowy, która powstała po ro rozjaśnianiu włosów.

Teraz krótka historia. Ufarbowałam włosy samodzielnie w domu farbą drogeryjną ze swoich zapasów- miał wyjść jasny blond. Niestety włosy przy skórze głowy wyszły żółtawe, a w każdym razie nie były aż tak rozjaśnione jak tego oczekiwałam. Odrost był dość ciemny i niestety miał ciepły odcień.

Po kilku dniach umyłam włosy sądząc, że może po umyciu fioletowym szamponem będzie lepiej, ale nie było. Owszem pasma od połowy do końcówek były zimne, ale włosy przy skórze głowy nadal takie same.

Wpadłam więc na pomysł kupna tonera. Jednak Pani w profesjonalnym sklepie fryzjerskim po obejrzeniu moich włosów odradziła mi toner, doradziła z kolei jeszcze jedną farbę, tym razem profesjonalną do tego wodę 9%, która rozjaśni moje włosy. W sumie miała rację bo jak z ciemnego odcienia rudego zrobić blond ?

Nabyłam więc farbę fryzjerską i wodę utlenioną a na drugi dzień za poradą Pani sprzedawczyni ufarbowałam włosy.

Kolor nie wyszedł do końca taki jak bym chciała, ale był znacznie lepszy niż wcześniej.

Podczas kiedy farba była na mojej głowie czułam z tyłu głowy pieczenie, ale zwykle tak mam w tym miejscu więc specjalnie się tym nie przejęłam. Nigdy nic więcej prócz pieczenia się nie pojawiło.

Dopiero po zmyciu i wysuszeniu włosów, poczułam pod palcami bąbel. Patrzę w lusterko a tam między włosami taki duży bąbel wypełniony płynem. Bardzo się wystraszyłam i zaczęłam czytać w internecie co to może być. Powinnam się udać do dermatologa ale w dzisiejszych czasach nie jest to takie proste - trzeba mieć z kim zostawić dzieci, iść do ogólnego po skierowanie i zapisać się do dermatologa.

Wyczytałam gdzieś, że to co mam może to być poparzenie skóry głowy rozjaśniaczem.  Najprawdopodobniej w tym akurat miejscu miałam jakiś mały strupek czy niewielką rankę i rozjaśniacz podziałał na to bardzo podrażniająco wywołując bąbel. Nałożyłam od razu panthenol w piance oraz lekki krem bepanthen Sensiderm, którego dużą próbkę miałam w domu. I od razu poczułam ulgę. Wcześniej miałam wrażenie, że skóra jest wysuszona i  ściągnięta. Po aplikacji zmiana zaczęła się stopniowo zmniejszać.

Teraz jak tak sobie analizuję całą sytuację to mogło być kilka moich błędów, które spowodowały taki stan.



Unikajcie więc :

- rozjaśniania włosów co kilka dni
- rozjaśniajcie włosy kiedy wasza skóra głowy jest zdrowa i nie ma żadnych strupków, ranek czy podrażnień
- rozjaśniacz nakładajcie kiedy skóra głowy jest porządnie przetłuszczona, broń boże nie nakładajcie farby czy rozjaśniacza na świeżo umyte włosy.

Jeśli coś podobnego Wam się przytrafi pamiętajcie, że warto udać się do dermatologa po poradę. Ja osobiście nie winię za tę sytuację nikogo tylko siebie, bo w krótkim czasie chciałam osiągnąć jasne włosy o chłodnym odcieniu. Całe szczęście miałam w domu produkty, które mi pomogły.

Przytrafiło Wam się kiedyś coś podobnego podczas farbowania ?

25 komentarzy:

  1. Nawet sobie nie wyobrażam że mogłabym zrobić taki eksperyment.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie farbuję włosów, więc nic złego mi się nie stało.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już na szczęście nie farbuję włosów.

    OdpowiedzUsuń
  4. sama raczej nie eksperymentuje z farbami

    OdpowiedzUsuń
  5. Raz tylko farbowałam włosy na kolor jaśniejszy niż naturalny, ale u fryzjerki i nic się na szczęście nie stało. Po farbowaniu na ciemno też.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozjaśniam włosy, ale na szczęście nigdy mi się to nie przytrafiło. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na blond raz farbowałam, mimo że jako dziecko miałam jasne włosy, to kolor zupełnie mi nie pasował, a poza tym ten pomarańcz... teraz farbuję henną i czuję, że moje włosy i skóra są bezpieczne, a efekt bardzo mnie cieszy. Co do dermatologów, to katastrofa, że wycofali wizyty bez skierowania, ludzie chodzą potem z zakaźnymi chorobami i rozprzestrzeniają choroby.

    OdpowiedzUsuń
  8. Współczuję :/ Nieprzyjemna sytuacja

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mocno rozjaśniam włosy. Dziewczyny przed rozjaśnainiem zawsze nakłądają mi olejek zabezpieczajacy skórę głowy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. współczuję poparzenie to nic przyjemnego a tym bardziej na głowie gdzie skóra jest wrazliwa. Ja farbuje włosy sama i jeszcze nie miałam takich przygód. chodz kiedys mialam przzygode z kolorem kupiłam farbe mahoniową taka jak zwykle połozyłam odczekałam i jak zmyłam, załamka bo okazało sie ze włosy sa czarne. okazało sie że ktos podmienił tubki z farbą. Musiałam sie przemeczyc z takimi ciemnymi i teraz juz sprawdzam dokładnie czy w pudełku jest własciwa farba.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja na szczęście nie miałam takiej sytuacji. Dzięki jednak za ostrzeżenie bo zazwyczaj kombinuje sama w domu z kolorem włosów. Niestety mam żółtawe włosy i na razie cieszę się, że mogę je jeszcze pod czapkę wsadzić. Tak naprawdę, wizyta u fryzjerki nic mi nie dała i rude tony ciągle się wybijają :( Musze chyba poczekać aż odrosną całkowicie....

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja nie farbuję włosów, więc nie miałam takiej sytuacji. Jedynie subtelny flamboyage od czasu do czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fatalna przygoda, współczuję.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie rozjaśniam włosów, a farbę robię w salonie, ale skórę głowy mam wrażliwą, więc i profesjonalista nie zapobiegnie temu rozdrażnieniu :/

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja akurat włosów nie farbuję tym bardziej ich nie rozjaśniają więc nigdy taki problem mnie nie dotyczył :)

    OdpowiedzUsuń
  16. współczuję, sama nigdy nie używałam rozjaśniacza. mam zaufaną fryzjerkę i sama wolę nie kombinować. te bomble na pewno były straszne. ekstremalna sytuacja. mam bepanthen w domu na wszelki wypadek.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nigdy nie zabrałabym się za takie eksperymenty sama w domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja farbuje sama od 30 lat, nie dałabym w obce łapy swoich włosów, żeby mi ktoś farbował. Niektóre durne baby to chodzą do farbowania aby się dowartościować a później płaczą po internet ach ze im nie dorobienie fryzjerki włosy spaliły

      Usuń
  18. Niestety spotkała mnie podobna sytuacja i to dwukrotnie. Pierwszy raz, gdy fryzjerka rozjaśniała mi włosy u siebie w domu. Nakładała rozjaśniacz dwa razy, żeby uzyskać zimny blond. Bardzo mi piekła skóra głowy, jakby mi ktoś kwasem oblał. Zaczęło wyciekać osocze i zrobiły się strupy.
    Po jakimś roku postanowiłam znowu zmienić kolor na jasny. Poszłam do salonu i uprzedziłam fryzjerkę że kiedyś miałam taką sytuację, nałożyła mi rozjaśniacz a następnie farbę. Strasznie piekło. No i sytuacja się powtórzyła niestety. Znowu mam poparzoną głowę i pełno strupów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podobno nie powinno sie nakladac produktu na skore glowy, moze dlatego, wiadomo ze wiecej roboty jest przy nakladaniu na wlosy ale nie dotykajac skory glowy :(

      Usuń
  19. Dziewczyny,pomocy! Mi właśnie przydarzyła się taka sytuacja. Co mam robić? Nie myć włosów kilka dni? Co dalej? Wolałabym uniknąć porady dermatologa, tym bardziej że te włosy kosztowały mnie ponad 200 zł:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zrob zdjecia do reklamacji uslugi i kup cos na zlagodzenie - bepanthen lub alantan w pasci lub piance i smaruj, spokojnie to minie. Zdr.owka!

      Usuń
  20. Ja pierwsze dwa razy poszłam do fryzjerki, która rozjaśniała mi 'czworka'. Trochę trwało, ale było ok. Teraz poszło do innej, bo tamta już na emeryturze, poleciała standardowo 'osemka', a ja nie pomyślałam, dwa dni temu byłam na basenie (chlor podraznia), włosy od tamtego czasu suchsze niż normalnie na dwa dni od mycia... no i z 1/5 zskory z tyłu głowy mam takie podrażnienia z wysiłkami ropnymi -_- kiedyś już jeden mały miałam, to wiem, że przejdzie, ale niefajnie. Nauczka na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  21. Czytałam że olejowanie pomaga na skórę i zamierzam spróbować bo mam podrażnioną na maxa po rozjaśniaczu a ponoć są też takie rozjaśniacze które są bezpieczne dla skóry głowy 🙃

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja mam trochę inne pytanie, dzisiaj byłam na rozjaśnianiu odrostu- rozjaśniacz został położony od skóry głowy, trochę swędzi ale nie czuję, ani nie widzę na razie żadnych podrażnień. Jednak na skórze głowy zauważyłam ciemne małe kropeczki, tak jakby cebulki włosów i właśnie zaczęłam się zastanawiać co to takiego. W pierwszej chwili przestraszyłam się że mam spalone włosy i to końcówki tych włosów, które wypadły 😂 Jednak rozjaśniam z ciemnego naturalnego brązu. Ktoś miał podobną sytuację albo ma pomysł o co chodzi?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz :)

Proszę o niespamowanie linkami.

W razie pytań zapraszam do kontaktu, mój adres e-mail to rossnett2@tlen.pl

Szablon: Panna VEJJS, Wsparcie techniczne: weblove.pl