Jak wiecie rzadko piszę o ulubieńcach bo zwyczajnie ciężko mi wybrać coś do tej kategorii, a nie jestem za pokazywaniem kilkudziesięciu ulubieńców miesiąca. Uważam, że to przesada.
Postanowiłam dziś jednak napisać o tych kilku produktach bo bardzo miło mi się ich używa.
Zacznę od kosmetyków.
1. Joanna Argan OIL odżywka dwufazowa - naprawdę nie wiem skąd jej negatywne opinie na wizażu. Według mnie odżywka ta jest świetna. A co konkretnie robi? Ułatwia rozczesywanie włosów po umyciu, ładnie je trzyma w ryzach. Ma też pewną umiejętność oblepiania włosa, ale nie w negatywnym tego słowa znaczeniu. Ona powoduje, że moje włosy cieniutkie z natury stają się jakby grubsze optycznie jeśli w ogóle to możliwe. Kitka staje się grubsza i włosów jest jakby więcej. Do tego ten piękny zapach, cudowny. Nie przeciąża moich lichych włosów. Bardzo lubię tę odżywkę.
2. PAT & RUB to raczej przeżytek. Ale tak, mam i wylizuję ostatnie produkty i ten jest przecudowny. Pięknie pachnie to masło - zapach trawy cytrynowej jest niesamowity. Świetnie nawilża i jest przyjemne w zastosowaniu. Ubolewam, że firma rozpadła się na dwie inne z tego co kojarzę. No ale trudno. W każdym razie być może skuszę się na jej nowy odpowiednik z NATURATIV Zapach tego produktu jest niepowtarzalny i trafia w mój czuły punkt.
3. tołpa - dermo face sebio - peeling 3 enzymy - to prawdziwy sztos. Nie sądziłam, że jakiś peeling pokona Organique ale oto przedstawiam zwycięzcę czyli najlepszy peeling enzymatyczny jaki znam. Skóra po nim jest gładka, miękka, pięknie oczyszczona. Po prostu wielkie WOW. Efekt jak po wyjściu od kosmetyczki. Polecam serdecznie zwłaszcza dla cery mieszanej.
Na koniec dwie książki. Jedna to książeczka Dear ZOO - którą zamówiłam na stronie BOOKSHOP u TOBIASZA. Jest to genialna propozycja dla małych dzieci. Mamy tu prostą historyjkę i świetne okienka, które czekają aż dziecko je otworzy i odkryje co tym razem przyszło w paczce z ZOO. Zachęcam do nabycia bo jest warta każdej złotówki.
Druga książka to biografia Artura Hajzera, wspaniały człowiek z cudowną pasją do himalaizmu. Jak wiecie temat ten jest mi bliski i mogłabym o tej książce opowiadać godzinami jednak tutaj tylko krótko o niej wspomnę. Odrębna recenzja pojawi się lada dzień na blogu.
No dobra na koniec coś do jedzenia, które ratuje nas w podróżach z dziećmi :)
Znacie Musy Bobovita ?
My juz poznaliśmy smak:
- banan i jabłko z truskawką i kiwi,
-owoce leśne z bananem i jogurtem naturalnym
- jabłko z mango i pomarańczą
- truskawki i wiśnie z bananem
- jagody i jabłka z bananem
- banan z mango i mlekiem kokosowym
A Wy macie ulubieńców MAJA ?
Ten zapach Pat&Rub ahhh *.*
OdpowiedzUsuńPeeling trzy enzymy muszę koniecznie wypróbować, wszyscy go zachwalają :)
OdpowiedzUsuńChętnie przetestuję peeling z tołpa :)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować ten peeling enzymatyczny z Tołpą nie miałam do tej pory wiele wspólnego
OdpowiedzUsuńJa nic nowego w maju nie odkryłam. Ciekawi mnie ten peeling.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę sprawdzić tę odżywkę, bo moje włosy również są bardzo cienkie i chciałabym, aby wyglądały na grubsze.
OdpowiedzUsuńz tej wersji z PAT & RUB miałam jak pamiętam coś do rąk :)
OdpowiedzUsuńPeeling Tołpa, właśnie zakupiłam i mam zamiar sama przetestować :) Z Pat&Rub uwielbiam toik różany :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń3 enzymy KONIECZNIE muszę mieć :D
OdpowiedzUsuńO muszę przetestować tą odżywkę :)
OdpowiedzUsuńA książkę dla dzieci też, moja mała lubi zwierzątka! ❤
Czekam na reckę Hajzera:)
OdpowiedzUsuńA ja ostatnio czytałam recenzję, że ten peeling Tołpy nic nie robi :P Korci mnie więc chyba muszę sprawdzic :P
OdpowiedzUsuńta odżywka jest genialna! Mam ją i na pewno kupię ponownie :)
OdpowiedzUsuńOdżywka zapowiada się ciekawie muszę przetestować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Weronika ♥
pasjeweroniki.blogspot.com
Ten peeling Tołpy wszyscy chwalą :P
OdpowiedzUsuńMasło z Pat&Rub było kiedyś moim ulubionym.
OdpowiedzUsuńWiem komu polecić książkę Artura Hajzera.
OdpowiedzUsuńWiele osób chwali obecnie peeling Tołpy :)
OdpowiedzUsuńUlubieńcy fajna sprawa. Będę zaglądała tu częściej.
OdpowiedzUsuńTeż bardzo polubiłam ten peeling z Tołpa ;) Dobrze, że mam aż dwa opakowania ;D
OdpowiedzUsuńMnie chyba w maju nic tak nie oczarowało, aby osiągnąć tytuł ulubieńca.
OdpowiedzUsuńFirmy Pat&Rub trochę mi szkoda, ale jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo...
Musze w końcu kupić ten peeling do twarzy ;)
OdpowiedzUsuńOdpowiedziałam na Twój komentarz u mnie na blogu - zapraszam <3
ten peeling tołpa mnie bardzo kusi i pewnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńBobovita - mniam :D Podjadałam mojemu bratu za dziecka ;p
OdpowiedzUsuńPrzepraszam kochana że byłam tu ostatni raz z pół roku temu ale praca praca praca....Mam nadzieje że na jesień to nadrobię :) Do zobaczenia na IG :* Tam jestem w miarę aktywna ;-)
Buziaki ! :*
Miałam miniaturę tego masła do ciała i zapach też mi się podobał. A co do peelingu Tołpa, to jeśli pobija Organique to szok,bo to do tej pory mój ulubieniec w tej kategorii, niebawem sama się przekonam :P
OdpowiedzUsuńPeeling Tołpy ostatnio jest hitem wszędzie :D Muszę go przetestować :D
OdpowiedzUsuńz tymi odżywkami to tak jest. Ja ostatnio się spotkałam z PURE LOCKEN Isana, która miała podkręcać włosy. A są one bardziej proste niż po zwykłej odżywce :)
OdpowiedzUsuń