Chciałam Wam dziś przedstawić nową serię kosmetyków do cery mieszanej Balance T-zone od Flos-Lek. W skład jej wchodzą:
Gommage Peeling z kwasami AHA - to ekspresowy peeling, który już po pierwszym użyciu głęboko oczyszcza, usuwa zrogowaciały naskórek i zmniejsza uczucie szorstkości. Regularnie stosowany odblokowuje i zmniejsza pory, redukuje natłuszczenie oraz poprawia kondycję skóry. Gommage Peeling z kwasami AHA (pH 1,75 – 2,4) zawiera odpowiednio dobrane kwasy owocowe, które działają wybiórczo na skórę, doprowadzając do jej łagodnego złuszczenia. Sposób złuszczania nazywany jest często „gumkowaniem”. Kwasy owocowe AHA skutecznie złuszczają martwy naskórek, dzięki czemu skóra jest odświeżona a niedoskonałości widocznie wygładzone. Kwas migdałowy (1%) sprawia, że cera staje się jaśniejsza, bardziej napięta, lepiej nawilżona. Wpływa również korzystnie na zwężenie porów oraz zmniejsza łojotok. Nie powoduje przy tym zaczerwienienia ani podrażnień. Ekstrakt z aceroli przyspiesza regenerację naskórka, głęboko nawilża i ujędrnia skórę.
Instant detox 2 w 1 Glinka myjąca 2 – funkcyjny preparat oczyszczająco-pielęgnacyjny do cery tłustej i mieszanej na twarz, szyję i dekolt. Codzienne mycie (1/) daje efekt idealnie czystej i matowej skóry, a aplikacja w postaci maski (2/) wygładza, detoksykuje i wyraźnie poprawia jej kondycję. Polecany osobom w każdym wieku. Glinka kaolinowa skutecznie redukuje nadprodukcję sebum, detoksykuje i dotlenia oraz reguluje metabolizm skóry. D-pantenol (Prowitamina B5) regeneruje, nawilża i wygładza skórę, a olej z róży górskiej, dzięki wysokiej zawartości witaminy A oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych (głównie kwas linolowy oraz kwas linolenowy), posiada silne właściwości regenerujące, zmiękczające, wygładzające i nawilżające.
Krem normalizujący SPF 10 Przywraca równowagę między przetłuszczającymi i przesuszającymi się partiami skóry oraz zapewnia optymalny poziom nawilżenia w obu strefach. Redukuje nadmiar sebum, chroni przed przesuszeniem i poprawia ogólny wygląd. Konsystencja nie obciąża skóry a krem doskonale się wchłania. Skóra jest aksamitnie gładka i matowa oraz odzyskuje naturalny, zdrowy koloryt. Polecany osobom w każdym wieku. Egzopolisacharyd pozyskiwany z planktonu morskiego u wybrzeży Bretanii, wchłania na zasadzie gąbki produkowane sebum i nie absorbuje wody, co powoduje dodatkowe nawilżenie suchych partii skóry. FitoVIT complex (wyciąg z mydlnicy, skórki cytrynowej, łopianu, szałwii, bluszczu, rukwi wodnej, morszczynu, kasztanowca, drożdży oraz witamin z grupy B) oczyszcza i nawilża skórę, redukuje wydzielanie sebum oraz przywraca równowagę w mikroflorze skóry.
MOJA OPINIA: Zdecydowałam się przetestować tę serię z uwagi na to, że mam cerę mieszaną. Bardzo lubię poznawać nowości zwłaszcza, kiedy opisy są obiecujące. Oczywiście nie spodziewajcie się eko składów bo to nie są kosmetyki naturalne. Stosuję te produkty parę tygodni, to raczej takie pierwsze wrażenie, choć nie sądzę żebym odkryła w nich jakieś dodatkowe właściwości w późniejszym czasie.
Zacznę od kremu korygującego, który ma lekką konsystencję jest bardzo przyjemny w aplikacji i bezproblemowy. Skóra szybko go pije, nie klei się i nie przetłuszcza. Standardowo nanosimy go na noc, żeby dać szansę zadziałać kwasom. Krem ma przyjemny dla nosa zapach, który przypomina mi taką gabinetową pielęgnację. Faktycznie w składzie można odnaleźć kwas migdałowy i dalej laktobionowy. Moja skóra nie zareagowała negatywnie na ten produkt. Podejrzewam, że to z powodu stosowania regularnie kwasu glikolowego, który mam w małych tubeczkach i używam raz, dwa razy w tygodniu. Krem jest bardzo przyjemny i podoba mi się pomysł wydłużonego dzióbka do aplikacji.
Krem normalizujący jest również umieszczony w tubie z dzióbkiem. Ma również lekką konsystencję błyskawicznie się wchłania. Cechuje go przecudowny zapach, trochę waniliowy, trochę maślany. Krem daje natychmiastową ulgę i taki zastrzyk nawilżenia. To miła odskocznia od tłustych naturalnych kremów i olejów, które miałam okazję używać. Niestety ubolewam nad niskim SPF, przydałaby się co najmniej SPF 30. Krem ładnie nawilża i latem jest przyjemny w zastosowaniu.
Glinka myjąca jest bardzo ciekawym produktem z wyglądu przypominającym podkład. Wyobraźcie sobie cielisty podkład, który niestety nie kryje i łatwo schodzi z twarzy to jest właśnie ta glinka myjąca. Bardzo nowoczesny dla mnie produkt i również miła odmiana od żeli i mleczek myjących. Ostatnimi czasy mój makijaż jest raczej znikomy lub w ogóle go brak, zresztą glinkę używam zwykle po demakijażu. To coś nowego i wartego wypróbowania. Być może psychika mi podpowiada, że ona dobrze matowi skórę lub też tak po prostu faktycznie jest.
Ostatni produkt ciekawił mnie najbardziej. Wszędzie słyszałam o peelingach gommage ale jakoś nigdy nie miałam okazji mieć i testować. Okazuje się, że poczciwy flos-lek zrobił swój peeling gommage i dobrze. Powiem szczerze, że chyba spodziewałam się po nim czegoś więcej. Ale tak zwykle jest jak ludzie wychwalają produkty danej kategorii potem kiedy już mamy je u siebie jest taka chwila zwątpienia. Peeling stosuję jako uzupełnienie serii jednak na mojej cerze jest on trochę za delikatny.
Ogólnie jestem pozytywnie zaskoczona tą serią, zobaczymy jak te produkty będą się spisywały dalej. A WY znacie ? Lubicie ?
Bardzo ciekawa seria :)
OdpowiedzUsuńJa marki Floslek nie znam za bardzo, miałam tylko kiedyś próbkę jakiegoś kremu, ale nie zrobiła na mnie ona pozytywnego wrażenia.
OdpowiedzUsuńTrochę się zdziwiłam, bo gommage jest najbardziej chwalonym produktem z całej serii :)
OdpowiedzUsuńja wręcz uwielbiam tą serię, krem na dzień stosuję w bardzo upalne dni, nie maluję się już nawet do pracy gdy temperatura sięga blisko 30 stopni. dzięki niemy mam ładny mat na twarzy. całą serię bardzo polubiłam łącznie z innowacyjnym peelingiem
OdpowiedzUsuńFirmy oczywiście znam natomiast nie miałam okazji jeszcze wypróbować ale kilka recenzji Już czytałam i ogólnie wypadają naprawdę nieźle.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta seria. Moze kiedys sie zdecyduje na te kosmetyki
OdpowiedzUsuńOstatnio dużo pozytywnych recenzji tych produktów czytam :P
OdpowiedzUsuńMi akurat peeling najbardziej przypadł do gustu. A to ja tak mam, że blogowe hity to u mnie buble xD
OdpowiedzUsuńNie znam niestety 😃 ale nic straconego! Produkty bardzo fajnie się prezentują!
OdpowiedzUsuń