Dziś chciałam Wam opisać książkę Dziki chłopiec. Prawdziwe życie dzikusa z Aveyron - Wydawnictwa Meandry.
Książka opisuje historię chłopca, który zamieszkiwał las, był nagi i bał się wszystkiego. Wiele razy próbowano go złapać i "udomowić" ale za każdym razem uciekał do lasu. Pewnego dnia jednak udało go się skutecznie schwytać i przewieźć do ośrodka dla głuchoniemych dzieci. Tam uczono go krok po kroku wszystkiego - począwszy od przyzwyczajeniem go do noszenia ubrania skończywszy na podawaniem mu różnych potraw do zjedzenia. Wcześniej jadł tylko pieczone ziemniaki, każde inne pożywienie poznawał niechętnie i z wielkim dystansem. Próbowano go także nauczyć mowy i ogólnie rozumienia poleceń i jedynie z tym drugim nie było problemu.
Pomału chłopiec poznawał nowe osoby, które się nim opiekowały i uczyły go. Nauczył się nawet nakrywać do stołu i pomagać w wielu sytuacjach. Prowadzono również jego obserwacje mając na celu przystosowanie go do społeczeństwa. Chłopiec robił naprawdę spore postępy, powtarzając ćwiczenia, które wymyślali mu opiekunowie. Niestety pewnego dnia jeden z nich zmarł, druga opiekunka zaczęła chorować i w ten oto sposób chłopiec ponownie uciekł. Jednak złapano go, zidentyfikowano i przewieziono z powrotem do opiekunki. Otrzymywała ona na niego pieniądze. Wiktor, bo tak miał na imię chłopiec nauczył się wiele, ale nigdy nie przystosował się całkowicie do społeczeństwa, zawsze miał w sobie nutkę dzikości. Zmarł w wieku około 40 lat.
Mimo, że próba jego uczłowieczenia nie powiodła się to za pomocą jego obserwacji lekarze wnieśli sporo nowego i dobrego w ramach nauki głuchoniemych. Bardzo ciekawa wzruszająca książka, która się nie nudzi i szybko niestety się kończy. Dzięki tej historii dzikiego chłopca wiele dzieci dostało nowe życie i nową szansę na wyzdrowienie w normalnych warunkach (a nie w zamkniętych ośrodkach). Ponoć nawet Maria Montessori zafascynowała się tą opowieścią.
Książka jest też bardzo ładnie wydana, wzbogacona o ciekawe rysunki wykonane ołówkiem. Polecam serdecznie
Nie czytam tego typu książek, aczkolwiek przyznam, ze ta pozycja jest intrygująca:):)
OdpowiedzUsuńto na pewno smutna, ale ciekawa opowieść
OdpowiedzUsuńWspaniale, że dzięki niemu udało się pomóc innym chorym. Ale jednak jego życie zniszczyli, zmuszając go do życia wg własnych norm. W dziczy był szczęśliwy, wśród ludzi chyba już nie. Tak więc pomógł, ale wbrew własnej woli.
OdpowiedzUsuńJa raczej nie przepadam za tego typu książkami :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy nie lepiej dla niego byłoby, jakby został w dziczy...
OdpowiedzUsuńKsiążka nie dla mnie, ale trzeba przyznać, że ciekawie się zapowiada jeśli ktoś takie książki lubi :)
OdpowiedzUsuńKsiążka inna niż zawsze czytam!! Jednak ilustracje piękne i ciągnie by prEcYtac coś innego!!
OdpowiedzUsuńBardzo potrzebne są tego typu książki. Możemy z nich się wiele nauczyć.
OdpowiedzUsuńPięknie wydana, ciekawa bardzo :)
OdpowiedzUsuńPięknie wydana, mam na nią ochotę :)
OdpowiedzUsuńfascynująca. Nie znałam tej historii, ale chętnie bym się z nią zaznajomiła :)
OdpowiedzUsuń