Strony
▼
niedziela, 5 sierpnia 2018
#MojePięknoMojaHistoria
Hej Kochane chciałam Wam opowiedzieć pewną swoją refleksję. Jak wiecie w czerwcu były moje 36 urodziny i stwierdziłam, że sporo się zmieniło w moim postrzeganiu samej siebie.
Kiedyś byłam osobą bardzo zakompleksioną, przeszkadzało mi wiele cech, z którymi się urodziłam. A przecież nie wybieramy sobie cech wyglądu tylko takie dostajemy poniekąd loteryjnie. W każdym razie przez wiele lat chowałam się za czarnym kolorem. Moja szafa pełna była czarnych ubrań począwszy od letnich bluzek skończywszy na zimowych swetrach.
Mam pewne wspomnienie z czasów jeszcze mojej podstawówki kiedy to na rozdanie świadectw i na jakieś występy (a śpiewałam w chórkach) ubrałam sukienkę przed kolano. Usłyszałam wtedy gdzieś w oddali od kogoś, że przecież mam krzywe nogi i jak ja się nie wstydzę nosić sukienki i ich eksponować. Wiecie, że to był ostatni raz kiedy nosiłam sukienkę ? Stwierdziłam w domu, że faktycznie nie mam prostych nóg i wypadałoby je ukryć. Podobnie jak parę nadprogramowych kilogramów, które miałam. I tak chodziłam cała na czarno plus obowiązkowo w spodniach i obszernych bluzach. Nawet na basenie starałam się siedzieć cały czas w wodzie, żeby nie nastawiać się na ewentualne komentarze.
Z biegiem lat stwierdzam, że to było głupie. Nie wiem jak ja mogłam się przejmować zdaniem osoby, która nawet mnie nie zna, słowa ze mną nigdy nie zamieniła. Zresztą nikt nie ma prawa mówić innemu co jest w tej osobie inne niż prezentują obecne okładki gazet z sylwetką idealnej modelki na czele.
Poza tym, że już mnie nie interesuje zdanie innych - z biegiem lat zaczęłam eliminować czarne rzeczy ze swojej szafy. Obecnie mam tylko marynarkę, koszulę i bieliznę. Nie kupuję czarnych rzeczy i noszę krótkie spodenki oraz mini spódniczki. Mało tego, mam nawet celulitis i rozstępy. Mimo wszystko nie zamierzam się już ukrywać. Jeśli komuś się nie podobam po prostu niech się nie patrzy, a najlepiej niech spojrzy na siebie. A ja się nie przejmuję i noszę to co lubię.
Jeśli jesteście w momencie swojego życia kiedy to macie dużo kompleksów, moja rada jest jedna - olać to. Kochajcie siebie i swoje ciało, każdy jest piękny na swój sposób. Nie musimy wyglądać jak modelki, ważne jest dobrze czuć się i mieć uśmiech na twarzy.
Uuulala! Zgrabne nóżki tu widzę! Ale jakie by nie były, zawsze trzeba je doceniać bo niosą Cię przez Twoje piękne życie!
OdpowiedzUsuńBardzo mądrze napisane. racja nie warto orzejmowac się że zdaniem innych. Mialsm okazje Cie zobaczyć na żywo i muszę przyznać że jesteś wyjątkowo piękna kobieta 😍
OdpowiedzUsuńPozbycie się kompleksów jest trudne, ale warto z nimi walczyć.
OdpowiedzUsuńpo pierwsze nie masz krzywych nóg! wiem, że trauma z dzieciństwa możne zaburzyć naszą samoocenę, też już nie przejmuję się zdaniem innych dotyczącym mojego wyglądu. to moja sprawa, ale chciałabym mieć takie nogi jak Twoje
OdpowiedzUsuńNie chcę Ci słodzić, ale masz bardzo zgrabne nogi. Czas najwyższy wywalić zdanie innych ze swojej głowy na zbity ryj. Ten, kto tak powiedział chciał tym zasłonić własne kompleksy. Z wiekiem mam coraz bardziej wywalone, co inni mówią czy myślą i dobrze mi z tym. I tego się trzymajmy :)
OdpowiedzUsuńja bym chciała mieć takie zgrabne nóżki! :D
OdpowiedzUsuńdo akceptacji pewnych spraw trzeba po prostu dojrzeć, a wciąż mam mnóstwo kompleksów, których próbuje się pozbyć
Opinie otoczenia powinnam mieć i ja głęboko gdzieś. Najgorzej jednak potrafią zranić osoby z rodziny.
OdpowiedzUsuńPopieram każde słowo. W moim przypadku pewność siebie rosła z biegiem lat. Dojrzałam i nie pozwalam by to inni decydowali o mnie. A te długaśne nogi Madzia to aż proszą o to by je eksponować.
OdpowiedzUsuńPiękne podsumowanie :D
OdpowiedzUsuńJa już też na szczęście dorosłam do tego, że nie przejmuję się opiniami innych na swój temat. jak nie mają nic ciekawszego w życiu i mogę im dostarczyć trochę rozrywki to proszę bardzo, niech obgadują.
OdpowiedzUsuńA cellulitisu to raczej nie masz, bo to stan chorobowy ;D (sorki, takie małe zboczenie po szkole xD)
Masz świetne nogi :) Kompleksy mogą czasami wykończyć...
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że dojrzewamy i zaczynamy myśleć inaczej. Młody człowiek jest o wiele wrażliwszy na krytykę. To czas, kiedy chcemy się podobać innym. Nic dziwnego, że przeżywa się wtedy krytykę bardzo mocno. Nie widzę krzywych nóg. Może to była jakaś bardzo złośliwa osoba :)
OdpowiedzUsuńNogi to masz takie do pozazdroszczenia :)
OdpowiedzUsuńWarto walczyć z kompleksami, chyba kazdy je ma :/
OdpowiedzUsuńObawiam się, że każdy musi dorosnąć do tej świadomości ciała i tego, że krytyka wyglądu jest nic niewarta. Internet na pewno nie pomaga, wszyscy oceniają wszystkich, to jedna z rzeczy, które najbardziej mnie wkurzają we współczesnym świecie. Jak się kiedyś nad sobą zastanowiłam, to mi wyszło, że nie podoba mi się żadna część mojego ciała, wszystkie są niedoskonałe, i w twarzy też bym wiele poprawiła. A potem się palnęłam w łeb: jak możesz tak o sobie myśleć?? Czym jest idealne piękno? Jaką ma wartość? Piękne jest to, że żyjemy, że mamy bliskich. Cieszy mnie widok wszystkich nieidealnych ciał, które są odsłonięte latem. Mocno kibicuję każdej kobiecie, która nie ma problemu z wyjściem w takim ubraniu / makijażu / bezmakijażu, jaki jest dla niej wygodny. Fajny i ważny tekst. Cieszę się, że czujesz się już dobrze sama ze sobą.
OdpowiedzUsuńJa myślę że z wiekiem pewne rzeczy do nas dochodzą - co jest ważne a co zupełnie nie :)
OdpowiedzUsuńNOGI zgrabne i bardzo ładne! Aż miło popatrzeć :) Nie masz się czym martwić :)
OdpowiedzUsuń