Dziś projekt denko czyli zużycia listopada 2018 roku, ale nie tylko. Część kosmetyków używałam dłużej.
1. AA kremowy żel pod prysznic avocado - przyjemny, ale nie było efektu wow. Przeleżał długo w zapasach, pora było już go zdenkować.
2. Balea kokos i ananas - płyn do mycia rąk przyznam, że bardziej urzekła mnie butelka bo nie wąchałam go przed zakupem. Nie mam dostępu do BALEA nigdzie stacjonarnie. Okazał się jednak przyjemny bo ładnie pachniał i świetnie się pienił. Mam drugie opakowanie bo od razu przy zamówieniu wzięłam dwa.
3. Eludril płun do płukania jamy ustnej - mój ulubiony od kilku lat polecam go każdemu bo to produkt profesjonalny więc też droższy niż drogeryjne. Są dwie wersje jedną się rozrabia, drugą nie. Obie są fantastyczne i godne uwagi.
4. L'biotica maska ze śluzem ślimaka - bardzo fajnie wycięta, jej recenzja znalazła się na blogu L'BIOTICA MASKA ZE ŚLUZEM ŚLIMAKA
5. SMILE kule do kąpieli dla dzieci Full Mellow - świetny produkt dla dzieci. Powodował, że kąpiel była dla nich przyjemnością i fajną przygodą - wybierając swojego króliczka, a było ich sporo i wrzucając do wanny był efekt WOW. Dzieci chętnie biegły do kąpieli dzięki temu - rewelacyjny produkt. Niestety sklep stacjonarny w moim mieście zamknęli więc do kupienia chyba tylko na targach za 20 zł.
6. Tołpa dermo face - żel do mycia twarzy i oczu - łagodzi podrażnienia i odświeża. fantastyczny produkt, nie pieniący się. Miałam kiedyś podobny z firmy biedronkowej i to chyba było to samo. Kocham takie konsystencje żelowe, zimne, śliskie nie pieniące się. Minus to mała wydajność i ciężkie wydobycie już pod koniec butelki - w ogóle nie chciał ten żel wychodzić. Powinien trafić do ulubieńców i chyba pora właśnie ulubieńców zrobić.
7. Nafta kosmetyczna z atomizerem i biopierwiastkami ANNA - lubię nafty kosmetyczne ale najbardziej te pachnące bo są przyjemniejsze w użyciu. Ta była naprawdę dobra - taki zamiennik za olejowanie włosów. Być może to już niemodny produkt, ale ja lubię naftę na włosy.
8. Rexona active protection - lubiłam ją za zapach i ochrona była ok. Na pewno kiedyś kupię ponownie.
9. ARMED - hydrolat z róży damasceńskiej - jeden z najlepszych produktów tego typu, piękny zapach, świetne działanie, nawilżenie, złagodzenie. Jedynie pompkę zamieniłam dla wygody bo był atomizer. Więcej o nim w poście ARMED - NATURALNY TONIK, HYDROLAT Z RÓŻY, DWUFAZOWY OLEJEK DO CIAŁA
10. Ecospa z alg laminaria - używałam głównie jako olej do nawilżenia ciała po prysznicu - ale też na skórę głowy mimo, że to raczej produkt antycellulitowy. Sprawdzał się fajnie to lekki olej. Skupiłam się na jego zdenkowaniu bo leżał u mnie już długo. Przełożyłam pipetę do niego bo łatwiej mi było aplikować na skórę głowy.
11. APIS - krem nawilżający z arbuzem i kwasem hialuronowym - zapach mi się nie podobał, ale konsystencja lekka przyjemna i szybko wchłaniająca się. Nie pozostawiał lepiej skóry czy tłustej. Opakowanie niewielkie wystarczyło na kilka aplikacji jedynie.
12. NATURIA szlachetna perła farba recenzowana w poście FARBA JOANNA NATURIA - 212 SZLACHETNA PERŁA
13. ISANA płatki kosmetyczne - ok, ale wolę inne, choć i tak lubię zmieniać płatki co jakiś czas.
14. Tołpa chusteczka złuszczająca - w sam raz na wyjazd, jednak jakoś mnie nie zachwyciły żeby kupić ponownie.
15. Kosmetyki DLA herbatka ziołowa kwiat fiołka trójbarwnego - przyjemny produkt nic poza tym nie mogę powiedzieć bo małe opakowanie. Niebawem pojawi się post o tych kosmetykach.
16. MASKA MEDIHEAL Golden chip - rozjaśniająca przyjemna dla skóry zawierała punkty, które trzeba było naciskać przyjemna esencja i dobrze wycięta, podobała mi się krótko mówiąc.
17. Próbki szmaragdowe żuki achillea - krem do cery normalnej i mieszanej niestety wysypało mnie po tym kremie, być może przypadkowy zbieg okoliczności nie wiadomo. Mam też balsam do ciała. Ogólnie to produkty z dobrymi składami i bardzo mnie ciekawią mimo to, ale ze względu na zapasy chwilowo nie planuję zakupu.
Madara deep moisture fluid - krem mocno nawilżający - fantastyczny produkt, który na pewno będę chciała kupić - świetne nawilżenie i takie poczucie dobrej pielęgnacji na buzi.
Próbka kremu `hola brzoza - bardzo lubiłam i fajnie się sprawdził. Zobaczymy może kiedyś się skuszę.
Alkemie nature is betten than botox - lubiłam go i nie podrażniał mi oczu, jeden z lepszych kremów ale jak wiecie trudno zauważyć coś na skórze wokół oczu. Przynajmniej ja nie widzę wielkich różnic w tych produktach.
Biovac termo kuracja opisywana w poście L'BIOTICA BIOVAX TERMO-KURACJA
18. Mini pasta Curaprox o której pisałam w poście CURAPROX BLACK IS WHITE
19. Ecoflores olej awokado - zużyty do kul do kąpieli teraz robię je często bo mam sporo półproduktów i dzieciaki też chętnie bawią się robiąc kule.
20. Miniatura pasty Sensodyne - bardzo paląca ale lubię te pasty i kupuję różne wersje.
21. Eveline self tan mgiełka samoopalająca - faktycznie lekko brązowiła ale czasem też robiła plamy i zacieki trzeba było z nią uważać. Zapach niestety przykry dla nosa. Znam lepsze produkty, ta nie była jakaś zła, ale po całym opakowaniu mam już jej przesyt.
22. Świeczka z Ikea SMATREVLIG pachniała pięknie lodami przed odpaleniem, po odpaleniu zapach był minimalny praktycznie nie wyczuwalny. Jednak czasem je kupuję dla samego blasku świecy są tanie i ładnie się wypalają.
23. Maska ORIGINS Drink up intensive - moja ulubiona maska o pięknym zapachu i fajnym nawilżeniu. Zawsze kiedy coś chcę kupić w sephorze i brakuje mi do określonej kwoty to biorę właśnie tę maskę. Uwielbiam ją. Choć muszę też inne potestować. Nie kupuję wielkiego opakowania bo mam jeszcze inne maski do zużycia.
ANWEN maska winogrona i keratyna do włosów średnioporowatych - lubię te maski i mam kilka próbek do różnych włosów jednak nie umiem wybrać jednej najlepszej dla mnie, cały czas testuję kolejne.
Soda i kwasek zużyte do kul do kąpieli, które robię teraz bardzo często.
Maska Serum c-forte Perfecta - warto zwrócić uwagę na ten produkt - nakładamy go na noc zamiast kremu - dobrze nawilża, nie zapycha i nie klei się do poduszki. Mam wrażenie, że robi coś pozytywnego z cerą.
Maska Cien - to naprawdę fajne maski, wzięłam raz z ciekawości ale komfort i przyjemność ich używania bardzo mi się spodobały i na pewno jeszcze kupię.
To wszystko na dziś. Mieliście coś z tego ?
ja też lubię antyperspiranty rexona, to moje ulubione
OdpowiedzUsuńMiałam ten żel od Tołpy, dobrze się sprawdzał
OdpowiedzUsuńMam w zapasach żel Balei o tym zapachu :)
OdpowiedzUsuńTeż go mam, ale się rozczarowałam. Mam wrażenie, że poprzednie edycje pachniały intensywniej niż ta, jednak pięknych opakowań nie można im odmówić.
Usuńbalea <3 uwielbiam wszystko co pęknie pachnie! :) na szczęście mam ich pod dostatkiem w stałej dostawie
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi o nafcie, muszę do niej wrócić :)
OdpowiedzUsuńZabieg olejowania Biovax genialny. Cudownie pachnie i odżywia włosy. Puch ogarnięty ;) Na średniej długości włosów wystarcza na 2 razy.
OdpowiedzUsuńU mnie listopad marny pod względem zużywania kosmetyków :) Mam nadzieję, że w grudniu będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuńStosowałam kiedyś nafte w standardowej wersji :) Chętnie przetestuję tą w spray'u :)
OdpowiedzUsuńU mnie denko za listopad też będzie pokaźne. Odkąd zaczęłam zbierać opakowania to przynajmniej wiem co zużywam. To jest bardzo przydatna rzecz.
OdpowiedzUsuńWow jak dużo produktów udało ci się zużyć jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńNo to ładnie Ci poszło zużywanie;)
OdpowiedzUsuńMi ten żel z Tołpy się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńNiezłe czystki, dużo próbek zużyte. Właśnie się kiedyś zastanawiałam nad tą chusteczka tołpy.
OdpowiedzUsuńteż zużyłam farbę do włosów, ale zmywalną ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio zamówiłam te próbki masek Anwen, ciekawe czy przypadną mi do gustu :P
OdpowiedzUsuń