Dziś chciałam Wam pokazać fajne półprodukty i surowce do przepisów ale także do używania solo. Pochodzą one ze strony Natura Receptura.
Peeling kokosowy - służy mi głównie do robienia peelingów twarzy - wystarczy zmieszać go z olejem i gotowe mamy naturalny prosty peeling. Drobinki jego są bardzo malutkie, dodatkowym atutem jest zapach kokosowy. Do peelingów dodaję zwykle właśnie naturalny olej z pestek śliwki lub naturalny olej z nasion dzikiej róży. Jednak oleje stosuję także do innych zastosowań na przykład do zrobienia kul do kąpieli.
Hydrolat z róży damasceńskiej chętnie używam do przemywania twarzy przed nałożeniem kremu. Podobnie jak hydrolat z neroli również stosuję w ten sposób często jeszcze spryskuję nimi maseczki glinkowe.
Do kul do kąpieli używam też naturalnych olejków eterycznych takich jak eukaliptusowy, cytrynowy, pomarańczowy czy z drzewa różanego. Nie używam ich wszystkich w jednym przepisie bo byłoby zbyt intensywnie.
Na koniec przedstawiam Wam przykładowy przepis na kule do kąpieli:
1 szklanka sody (wodorowęglanu sodu)
1/2 szklanki kwasu cytrynowego
1 łyżeczka olejku eterycznego z drzewa różanego
20 ml (4 łyżeczki) olejów roślinnych z nasion dzikiej róży
Do miski dodaję suche składniki stopniowo dodając olej oraz olejek. Kiedy masa jest zbyt sucha spryskuję ją hydrolatem różanym lub innym, jaki mam pod ręką. Formuję kule w dłoniach oraz wkładam do odpowiednich foremek. Następnie po kilku godzinach wyjmuję i przekładam je do suchego miejsca zawijając zwykle w papier. Czasem dodaję do takich kul barwniki jeśli posiadam takie na stanie fajnym pomysłem jest np dodanie zielonej spiruliny czy alg.
fajne zamówienie, już dawno nie robiłam własnych peelingów
OdpowiedzUsuńTakie samodzielnie robione kule muszą wyglądać uroczo :)
OdpowiedzUsuńPodobne produkty znam z innych firma, ale te zwracają uwagę świetną szatą graficzną :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam robić własnej kuli, ale chyba pora spróbować!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Aldrazek
Kule też kiedyś robiłam, ale to było przed dzieckiem, jak było duuuużo czasu :P
OdpowiedzUsuńale ja wlasnie z dziecmi robie kule :) ja tylko pokazuje ile czego wsypac reszta nalezy do nich ;)
Usuńchce w przyszlosci zrobic samemu
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kule :)
OdpowiedzUsuńmusze i ja w końcu takie kule zrobić sama. uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMuszę się kiedyś w końcu wziąć za zrobienie kuli do kąpieli :D
OdpowiedzUsuńJa po świętach mam właśnie zamiar zabrać się za zrobienie domowych kul do kąpieli, bo już dawno nie robiłam :)
OdpowiedzUsuńPorobiłabym to i owo z nich :)
OdpowiedzUsuńNie robiłam nigdy kul do kąpieli. Dodaję sobie Twój wpis do zakładek i spróbuję już po świętach :)
OdpowiedzUsuń