Koleżanka zdobyła VIP od kogoś z rodziny i tak sobie zrobiła zakupy w pierwszy dzień dla VIP-ów. Ona wyobraźcie sobie kupiła ostatnie sztuki tego co miała w planach.
Pomyślałam, że przecież jakoś dotowarują produktów i nawet "Ci zwykli" klienci będą mogli kupić to co chcą. Niestety tak się nie stało - żaden z produktów z mojej listy nie był dostępny ani pierwszego dnia ani każdego innego. Jak dotąd nic z interesujących mnie produktów się nie pojawiło. Ani w rossmanach w poznaniu, ani w innym mieście do którego miałam dostęp.
Mam ponad 30 lat i nie rzucam się na kosmetyki, nie interesuje mnie kupno byle czego, byle by dużo. Chcę kupić to co mam w planach, niestety jeden z produktów dosłownie wyparował ze sklepów nawet producenta.
Ja rozumiem, że mogę poczekać, a może się pojawi ale no bez przesady. Czuje się zażenowana i zepchnięta na dalsze miejsce jak u lekarza NFZ kiedy to pierwsze wchodzą koleżanki, znajomi i sąsiedzi a potem dopiero jak dobrze pójdzie będzie Twoja kolej. Mimo, że każdy z nas regularnie wydaje pieniądze w tym sklepie.
Kiedy napisałam o tym na instagramie zgłosiło się do mnie sporo dziewczyn, które nie rozumieją kto może zostać VIPem. Jedne kupują tam dużo i często z kolorówki a VIP'a nie dostały. Drugie zaś kupują rzadko i niewiele do tego nie są to zakupy makijażowe i VIP mają. Także tłumaczenia sklepu mijają się z rzeczywistością.
No cóż i tak kolejna promocja i kolejny raz klienci zostali podzieleni. Dla mnie to słabe i tyle.
A Wy kupiliście coś ?
A ja do Rossmanna nie dotarłam. Potrzeb nie mam żadnych, zapasy solidne - no więc po co..
OdpowiedzUsuńAle przyznam, że sama nie bardzo rozumiem idee programu Vip. Wiem, że mnóstwo osób kombinowało z zakupami i szukali pomocy online nawet byleby zdążyć zrobić zakupy w pierwszym terminie.
Ja kupiłam sobie pudry. Ale przyznam, że pierwszy raz słyszę o VIP-ach w tym sklepie.
OdpowiedzUsuńNie wiem o co chodzi z tym vipem, ale ja nie skorzystałam z promocji tym razem :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że istnieje coś takiego, jak karta Vipa w Rossmannie.
OdpowiedzUsuńBo nie istnieje
Usuńto nie jest karta VIP, aplikację rossman ma kazdy, niektorzy jednak zostali zakwalifikowani jako VIP i mogli skorzystac z promocji -55% wczesniej niż inni
UsuńMi tam akurat wszystko jedno gdzie mnie klasyfikują, bo i tak z promocji nie korzystam.
OdpowiedzUsuńO co biega z tym VIPem? często kupuję różne rzeczy w rossmannie ale nigdy nic takiego mi nie zaproponowano ani nie słyszałam o tym.
OdpowiedzUsuńVIP to klienci, ktorzy mają dostep do promocji 55% wczesniej niż inni
UsuńByłam VIPem, ale nie będąc nie czułabym się szczególnie źle. U mnie były postawione dodatkowe półki z nawet nieodfoliowanymi z opakowań zbiorczych kosmetykami.
OdpowiedzUsuńGdzieś w necie trafiłam na wyjaśnienie Rossmanna o tym, kogo za tych VIP uznają, ale było to mało zrozumiałe. Osobiście mam to w nosie, bo nie kupuję tam zbyt wiele kolorówki. Ale jeśli ktoś kupuje dużo, to rozumiem, że może mu się to nie podobać.
OdpowiedzUsuńBTW. Śmieszne jest to hasło "VIP" w sklepach. ;-P
Usuńdokładnie, dzien dobry jestem VIPEm :D prosze mi wyjąć kosmetyki z najnowszej dostawy
UsuńNiezła akcja z tym sortowaniem klientów :)
OdpowiedzUsuńChyba chcieli trochę rozłądować tłum, ale rozumiem, że nie VIPy czują się oszukane ;)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś te promocję nie rajcują.
OdpowiedzUsuńJa kupiłam tusz i redkę - akurat mi sie konczyły i na zapas kredke do brwi i cienie :) szału nie było, ale skorzystałam z promo
OdpowiedzUsuńZa pierwszym razem nie byłam VIPem, a teraz nim zostałam i faktycznie w tym czasie dość często robiłam zakupy w Rossmannie ;) Wydaje mi się, że to tylko losowy sposób na rozładowanie wojenek przy szafach makijażowych. U mnie w czasie dla VIPów nie było kolekcji #wibomood, wyłożyli ją dopiero po kilku dniach i się nie załapałam, ale to nie powód do dramatów ;)
OdpowiedzUsuńW poprzednim roku byłam vipem, w tym roku już nie...hihi.
OdpowiedzUsuń:*