Maska w postaci nasączonej tkaniny, to profesjonalny zabieg do samodzielnego wykonania w domu. Maska jest w postaci tkaniny silnie nasączonej serum z wysoką zawartością składników aktywnych.
Olej z dzikiej róży, zwany olejem młodości, dzięki swoim właściwościom, przynosi spektrum korzyści skórze przesuszonej, wrażliwej, naczynkowej oraz skłonnej do podrażnień i niedoskonałości.
Wysoka zawartość witamin: C, A i E wspomaga procesy regeneracji skóry, przyspiesza gojenie blizn potrądzikowych oraz drobnych ran. Ma bardzo dobre działanie antyoksydacyjne, zabezpiecza skórę przed przedwczesnym starzeniem spowodowanym działaniem wolnych rodników, poprawia elastyczność skóry i jej nawilżenie.
Efekt widoczny już po pierwszym użyciu – skóra jest rozświetlona, ujędrniona i elastyczna.
Olej z dzikiej róży, zwany olejem młodości, dzięki swoim właściwościom, przynosi spektrum korzyści skórze przesuszonej, wrażliwej, naczynkowej oraz skłonnej do podrażnień i niedoskonałości.
Wysoka zawartość witamin: C, A i E wspomaga procesy regeneracji skóry, przyspiesza gojenie blizn potrądzikowych oraz drobnych ran. Ma bardzo dobre działanie antyoksydacyjne, zabezpiecza skórę przed przedwczesnym starzeniem spowodowanym działaniem wolnych rodników, poprawia elastyczność skóry i jej nawilżenie.
Efekt widoczny już po pierwszym użyciu – skóra jest rozświetlona, ujędrniona i elastyczna.
MOJA OPINIA: Maska jest dobrze wycięta w różnych miejscach, mamy otwór na oczy a nawet klapki na oczy jakby ktoś chciał nałożyć je na powieki to też jest taka opcja :) Wycięcia są wokół twarzy po zewnętrznej stronie dzięki temu dopasowujemy maskę do buzi. Produkt mocno przylega do buzi można w niej nawet sprzątać jeśli ktoś nie ma ochoty żeby posiedzieć czy poleżeć. lekko z niej kapie ale minimalnie. Co ciekawe maska pięknie pachnie różami, zapach jest bardzo ładny.
Po trzymaniu jej na buzi 20 minut skóra jest mięciutka i nawilżona. To też fajny patent na bolącą głowę, taki zimny kompres zawsze mnie ratuje i uspokaja.
Jak widzicie nos mam zdarty od kataru i przypadkowo nałożyłam tam też maskę, jednak nic mnie nie podrażniło.
Jeśli lubicie maski w płachcie dobrze nasączone i wycięte o zapachu róży to może być coś dla Was ;)
Znacie ?
Uwielbiam maski płachtowe, ale tych nie miałam.
OdpowiedzUsuńChętnie przetestuję. 😊
OdpowiedzUsuńChętnie przetestuję :)
OdpowiedzUsuńLubię maski w płachcie, jednak nie przepadam za różanych zapachem. :/
OdpowiedzUsuńNie miałam ale mam zamiar spróbować maseczki tej marki :D
OdpowiedzUsuńAkurat za zapachem róży nie przepadam, więc wolałabym inny wariant :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maski w plachcie, ale nie znoszę zapachu róży... Z tej firmy uwielbiam skarpetki złuszczające :)
OdpowiedzUsuńJak się trochę ogarnę z zapasami maseczek do twarzy to się skuszę na tą :)
OdpowiedzUsuńMaski w płacie bardzo lubię - to taki sposób na ekspresową pielęgnację.
OdpowiedzUsuńCzyli mogłabym spróbować :P
OdpowiedzUsuń