Zapach róży to coś co uwielbiam, bardzo mi odpowiadają perfumy o nutach różanych oraz kosmetyki. Właśnie mam przyjemność Wam pokazać serię produktów z olejkiem różanym i masłem Muru-muru.
Olejek różany zawarty we wspomnianych kosmetykach pochodzi z bułgarskiej Doliny Róż. Róże kwitną od maja do czerwca i właśnie wtedy są zbierane oraz przetwarzane. Masło muru muru pochodzi z dalekiej Amazonii. Palmy muru muru rosną na wilgotnych glebach w obszarze niezwykle czystym ekologicznie. Masło ma właściwości nawilżające i odżywcze.
Jak wiecie kosmetyki tej formy zostały wyprodukowane w 100% z plastiku z recykling, nadają się do ponownego przetworzenia. produkty te są w 100% wegańskie
MOJA OPINIA: Jak wiecie farbuję włosy - wcześniej na jasny blond, teraz na ciemny blond - zależy mi na dobrym oczyszczeniu włosów. W związku z tym, że teraz przyciemniam włosy chciałabym żeby ten kolor farby nie wypłukał się zbyt szybko. Szampon z różanej linii spełnia moje oczekiwania, dobrze oczyszcza, domywa włosy po olejowaniu co dla mnie jest kluczowe. Dodatkowo nie podrażnia mojej skóry głowy, pięknie pachnie różami. Konsystencja łatwa do wydobycia z opakowania - białawy kolor z lekko perłową poświatą.
Zawsze po szamponie stosuję odżywkę - jest ona gęsta i treściwa, ładnie wygładza włosy i sprawia, że lepiej się rozczesują. Od odżywki wymagam właśnie zdyscyplinowania włosów - nie wyobrażam sobie po aplikacji odżywki tłustych czy poplątanych włosów. Tutaj włosy są lekkie ale przyjemnie nawilżone, powiedziałabym że w punkt. Zapach przez jakiś czas pozostaje na włosach co mi się bardzo podoba, nie jest on migrenogenny.
Lubię też maskę - z tym, że jest bardziej gęsta i zbita włosy po niej są jeszcze bardziej nawilżone i gładkie w dotyku. Mimo formy wystarczy ją trzymać 2-3 minuty na włosach, następnie spłukać. Opakowanie w postaci zakręcanego słoiczka dobrze się sprawdza kiedy chcemy coś dodać dodatkowo np niebieską płukankę żeby ochłodzić kolor włosów.
Żel pod prysznic mógłby mieć pompkę ale nie ma problemu z wydobyciem go na dłoń. Żel jest gęsty o białym zabarwieniu - ładnie oczyszcza i odświeża - domywa nawet samoopalacz na ciele;) Generalnie podstawą w przypadku żeli dla mnie jest piękny zapach i tutaj zdecydowanie taki jest. Wlewam go też dzieciom do wanny i jest w porządku - nie podrażnia i dobrze się pieni.
Standardowo po prysznicu zawsze balsamuję ciało - tak po prostu lubię bez względu na porę roku. Tutaj mamy w opakowaniu pompkę także świetna sprawa bo wiadomo, przy aplikacji na ciało i smarowaniu mogłoby się nam coś wyślizgnąć z rąk. Balsam ma 400 ml pojemności czyli tyle co szampon i odżywka, buteleczka jest natomiast nieco wyższa i szczuplejsza. Po aplikacji produkt od razu się wchłania - dobrze nawilża nie pozostawiając skóry tłustej czy lepkiej. Świetny kiedy chcemy się szybko ubrać.
Nie wiem jak to możliwe, ale najbardziej intensywny zapach ma dezodorant w kulce - po prostu nie można przejść obok niego obojętnie - jest wyczuwalny przez dłuższy okres czasu. Nie zawiera on soli aluminium oraz alkoholu więc jest delikatny, natomiast jest to dla mnie coś innego, nowego, co chętnie używam.
Cała seria działa równie dobrze jak niebieska tutaj jednak zapach róży jest bardzo wyczuwalny. Nie jest to na pewno syntetyczna woń - zresztą mam słoiczek z pąkami dla porównania :)
Znacie tę serię ?
Cała seria idealna dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuńTej serii nie znam i mnie nie kusi. Nie lubię zapachu róży w kosmetykach.
OdpowiedzUsuńWidzę że działanie tych kosmetyków bardzo by mi odpowiadało.
OdpowiedzUsuńta seria jest genialna, uwielbiam jej zapach, szczególnie balsam sobie upodobałam. uwielbiam go
OdpowiedzUsuńPrzydałyby mi się te kosmetyki i na pewno byłabym z nich zadowolona.
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaciekawił mnie dezodorant w kulce; mam bardzo delikatną i wrażliwą skórę, więc myślę, że byłby to idealny produkt dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Z chęcią wypróbowałabym któryś z tych różanych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki są tak ładne, że sam wygląd sprawia, że mamy ochotę po nie sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńRóże to moje ulubione kwiaty :) Zapach ich zniewala :)
OdpowiedzUsuń