wtorek, 23 lipca 2019
3 x MEH - rozczarowania kosmetyczne
Dziś o moich rozczarowaniach kosmetycznych, nie są to na pewno buble bo krzywdy nie robią, ale okazały się być po prostu zwykłe, żeby nie powiedzieć niepotrzebne. Być może u Was sprawdzą się lepiej.
1. Clarena Spider Silk Cream - krem z pajęczym jedwabiem i proteinami młodości - Wg producenta przeznaczony do pielęgnacji skóry dojrzałej z pierwszymi oznakami starzenia. Jedwab z pajęczej sieci tworzy na powierzchni skóry film ochronny, który zabezpiecza przed niekorzystnym wpływem środowiska i transepidermalną utratą wody, dzięki czemu skóra staje się gładka i napięta. Lakesis czyli olej pozyskiwany z greckiego drzewa Pistacia lentiscus zwiększa syntezę protein młodości, które w widoczny sposób przyczyniają się do zagęszczenia i odbudowy skóry. Efektem stosowania kremu jest gładka, jędrna i nawilżona skóra.
Mam 37 lat i niestety krem jak dla mnie nie robi nic, nawilża bardzo średnio, po zużyciu 30 ml czuje się jakbym go w ogóle nie używała. Krem delikatnie pachnie, rozsmarowuje się całkiem typowo, zawiera kuleczki fioletowe, które pod wpływem rozsmarowania pękają. Produkt wnika natychmiast w skórę i ślad po nim zaginął. Po godzinie czy dwóch bez makijażu kiedy jestem w stanie zapomnieć, że już smarowałam nim twarz po prostu nic na buzi nie czuję. Szkoda bo opis bardzo mnie zaciekawił zresztą to firma obecna w gabinetach kosmetycznych, no szkoda. Oczywiście nie przekreślam całej firmy tylko ten jeden produkt u mnie nie zdziałał nic.
2. EPONA balsam do skóry wrażliwej i problemowej - zachwycił mnie swoim opakowaniem - duża pompka zabezpieczona specjalną zatyczką, spoko skład. Niestety 150 ml wystarczyło mi na jakieś 2 tygodnie używania go raz dziennie i to na same nogi. Gdybym smarowała jeszcze inne części ciała to pewnie poszedłby w tydzień. Balsam ma bardzo lekką formułę dużo go trzeba wycisnąć więc jest mało wydajny. Szkoda, bo zapowiadał się bardzo dobrze ale wydajność przy normalnym używaniu bardzo niewielka.
3. Bielenda Make up Academie Pearl Base - nie rozumiem co ten produkt ma robić bo u mnie nie robi nic. Moja cera jest mieszana. Kilkanaście razy robiłam testy polegające na tym, że połowę twarzy posmarowałam ni, a połowę niczym, naniosłam makijaż itd. Niestety po aplikacji efekt jest żaden - niby lekka perłowa poświata ale po nałożeniu makijażu jakby wszystko znika. Cera w tym miejscu nie jest bardziej świetlista, makijaż nie trzyma się dłużej. Ot po prostu taka ciekawostka dodatkowy kosmetyk, który u mnie nic nie wnosi. Miałam dwie te bazy takie same dostałam je gdzieś kiedyś więc dobrze bo wiem, że nie są dla mnie.
A Wy znacie coś z tego ?
Ostatnio bardzo mi się spodobały wszelkie dodatki do stylizacji. Niby mam dużo ubrań, ale jednak dobrze byłoby jakoś je fajnie dopieścić, ograć. Hurtownia biżuterii sztucznej to miejsce, które warto znać. Znajdziemy w niej mnóstwo przepięknych kolczyków, bransoletek, okularów czy innego typu dodatków. Czasem wystarczy zamiast makijażu założyć kilka rzeczy i od razu na zdjęciach i na żywo prezentujemy się zupełnie inaczej. Bardzo mi się podoba taka opcja zmiany wizerunku. A Wam ?
Bazy z Bielendy bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńChyba na szczęście nic z nich nie miałam :)
OdpowiedzUsuńDopiero się przymierzam do bazy z Bielendy :)
OdpowiedzUsuńKażda kobieta znajdzie coś w takiej hurtowni.
OdpowiedzUsuńTeraz wiem, czego unikać. 😊
OdpowiedzUsuńjestem zaskoczona, myślałam, że jesteś bardziej w moim wieku. Świetnie się trzymasz :) co do Clarena to ja zawsze byłam zadowolona z ich kremów a właściwie wszystkich kosmetyków po za olejkami do demakijażu/ mycia twarzy
OdpowiedzUsuńMiałam inną wersję tej bazy z Bielenda i robiła smugi na skórze
OdpowiedzUsuńWiele osób zachwala bazy z Bielendy. Szkoda, że z tej nie jesteś zadowolona.
OdpowiedzUsuńTa baza Bielendy wizualnie świetnie wygląda i to zrobiło jej robotę. Kilka razy już czytałam, że w efektach słabiutko :)
OdpowiedzUsuńoooo zaskoczyłaś mnie z tą bazą ;)
OdpowiedzUsuńSporo dobrego czytałam o tej bazie, a tu proszę ;)
OdpowiedzUsuńDobrze,że ich nie znam💙💚
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie miałam tych produktów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Nie miałam tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z powyższych produktów, ale skoro zbyt dobrych efektów nie ma, to nie mam czego żałować.
OdpowiedzUsuńNice product & good review
OdpowiedzUsuńMarkę Epona wspomina bardzo miło:)
OdpowiedzUsuńCoraz mniej mam takich rozczarowań, ostatnie jakie pamiętam, to mleczko do demakijażu, które bardzo słabo zmywało, więc cieszyłam się, gdy je zużyłam ;)
OdpowiedzUsuńNie znam nic z tego zestawu :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów, chociaż zastanawiałam się kiedyś nad tą Bielendą, ale raczej nie kupię ;)
OdpowiedzUsuńJa mam inną bazę z Bielendy i mam do niej mieszane uczucia :(
OdpowiedzUsuńMnie bazy zazwyczaj rozczarowują, więc pewnie i tym razem by się nie zadowoliła.
OdpowiedzUsuńJa nie znam, ale Epona wydaje się bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńA ja na tą bazę z Bielendy miałam chęć jakiś czas temu...
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie mam żadnego z tych kosmetyków :) Chociaż przyznam, że kiedyś planowałam zakup bazy z Bilendy, ostatecznie zrezygnowałam ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńO ale się zdziwiłam jak zobaczyłam tą bazę z Bielendy, jednak dobrze, że jej nie wypróbowałam :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaciekawił mnie 3 produkt, ale po Twojej opinii nie wiem czy warto ryzykować. Muszę to przemyśleć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)
Ciekawiła mnie ta baza z bielendy, ale w takim razie raczej po nią nie sięgnę.... dzięki!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tu wtrafiłam. Są jeszcze ludzie, którzy piszą prawdę co do firm. Dzięki za to!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
www.swiatwedlugidoli.blogspot.com
U mnie dzięki tej bazie makijaż utrzymywał się dłużej :) Natomiast innego efektu nie zauważyłam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze się nie trafił kosmetyk Clareny, który by się u mnie sprawdził :/
OdpowiedzUsuń