Dziś dwa kosmetyki, które mi się nie sprawdziły. Od razu przechodzę do rzeczy.
1. ISANA COLOR BALM - błyszczyk, który bardzo dużo obiecuje - opakowanie wygląda jak jogurt truskawkowy. Niestety śmierdzi sztuczną truskawką, a smakuje jak antybiotyk. Nie jestem w stanie tego znieść absolutnie nie będę tego używać. Efekt na ustach jest żaden wylewa się za kontur ust, nie trzyma się prawie wcale. Nie barwi w żaden znaczący sposób. Idzie od razu do kosza bo nie zamierzam go trzymać i używać jest po prostu w smaku obrzydliwy - sama chemia w smaku taka jak pisałam typowo jak antybiotyk jeszcze najgorszego sortu. Fuj.
2. Art Espresso balsam koloryzująco-regenerujący DORATO GOLD - balsam, który ma koloryzować włosy już po 3 minutach od aplikacji. Ładnie wygładza włosy i całkiem ładnie pachnie, niestety nie działa czyli nie barwi włosów w ogóle. Nie wiem, być może to kwestia mojego odcienia. Ale skoro jasnych blond włosów to nie potrafi przyciemnić, to dla mnie to jest bubel. Zwłaszcza, że w oryginalnej cenie kosztuje 49zł ! Całe szczęście udało mi się go kupić za 15 zł. Zużyję bo jako odżywka do włosów jest ok. Jednak kupiłam go tylko w celu przyciemnienia włosów, odżywek nie potrzebuję bo mam w zapasie. Trzymałam go dobrych 10 minut na włosach i zero efektów jakichkolwiek.
Pewnie jeszcze coś mi się nie sprawdziło, ale w tym momencie jestem przeziębiona i ciężko mi się myśli.
A WY znacie te produkty ?
Bleee, Isany to ja w ogóle nie lubię. Dostałam kiedyś okropną wysypkę po balsamie dla ponoć alergików :/
OdpowiedzUsuńNie wiedziałem ,że Isana ma taki produkt do ust ;p
OdpowiedzUsuńNie stosuję tych marek.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ten błyszczyk Isany. Nie skuszę się.
OdpowiedzUsuńJejkju bardzo nie lubie jak coś pachnie sztuczną truskawką! Na szczęście nigdy nie używałam tych produktów. Dzięki za ostrzeżenie :)
OdpowiedzUsuńO pierwszy raz o tych produktach słyszę kto wie może coś z nich przetestuję w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam wcześniej tych produktów. Szkoda, że tak słabo.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że oba kosmetyki tak mocno rozczarowują.
OdpowiedzUsuńTak coś czułam, że balsam do ust się nie sprawdzi.
OdpowiedzUsuńDzieki za ostrzeżenie 😉
OdpowiedzUsuńO matko dobrze, ze piszesz o tym maluchu Isany :D
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć czego unikać :)
OdpowiedzUsuńUważam, że Isana ma tanie i dobre produkty. Akurat balsamu nie znam :)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście nie znam żadnego z tych kosmetyków..
OdpowiedzUsuńNa szczęście żadnego z nich nie miałam, więc będę omijać z daleka :)
OdpowiedzUsuń