To bardzo luźny post przymknijcie na to oko. Nie jestem dietetykiem, veganem, jem praktycznie wszystko więc jeśli ktoś jest bardzo wrażliwy na składy proszę o udanie się gdzieś indziej ;)
Zaczynam !
1. Mortadela - pamiętam te czasy kiedy moja ciocia robiła kanapki z mortadelą bo tak było taniej, oszczędniej. Nikt kiedyś nie myślał o składach. Po prostu kupowało się mało i tanio. Nie pamiętam smaku tamtej mortadeli ale nie kojarzyła mi się najlepiej.
Ta natomiast jest genialna. Po otwarciu opakowania od razu uderza nas smakowity zapach. Smak jest przepyszny. Kiedyś kupiłam ją na spróbowanie i tak kupuję zawsze kiedy tylko mogę. To prawdziwy smak pysznej wędliny, nie oślizgły, nie przesolony. Dla mnie jest genialna.
2. Ser Feta - pewnego dnia dawno temu ktoś mnie poczęstował sałatką z Fetą. Potem jadłam ją w knajpach i się uzależniłam. Tak naprawdę nie trzeba dużo - wystarczą pomidory, sałata i feta. Jest mnóstwo wersji tego sera. Najlepsza według mnie jest właśnie ta z lidla. Inne zwykle albo są oślizgłe i przypominają plastik jak dla mnie oczywiście. Inne natomiast okrutnie śmierdzą owcami. Ta jest idealna smak pierwsza klasa, idealna krucha kosystencja, ładny zapach. Cudo ! Oczywiście mam na myśli dokładnie tą ze zdjęcia bo w lidlu też są różne.
3. Smalczyk z fasoli ale nie tylko - ta firma ma jeszcze dwie inne wersje past - jest ze słonecznikiem i chyba z suszonymi pomidorami. Ta ostatnia smakuje mi najmniej. Te dwie pierwsze są genialne. Pysznie smakują i nie czuć w smaku octu czy chemii. Można je też dorwać w innych sklepach ale są zwykle droższe bo wiecie jak vege to musi być drogo. Taki żarcik. Ja używam na kanapki.
4. Teraz grzeszek - ciastko z karmelem - ja wiem, że tutaj ani składowo nie zabłysnęłam ani odżywczo ale nic na to nie poradzę, że ze słodyczy lubię u nich najbardziej właśnie te ciastka. Lubię sobie położyć na kubku gorącej harbaty i czekać aż karmel się nieco roztopi. Nie są drogie a ratują czasem sytuację.
5. Chipsy jabłkowe - wiecie jak to jest czasem miałoby się ochotę coś pochrupać ale nie ma co. Zwykłe chipsy też lubię ale nie mogę ich jeść za dużo bo żołądek mi nie pozwala. Nie lubię odbijania się czy innych atrakcji trawiennych. Te są nieszkodliwe - pyszne, słodkie, a do tego naturalne. Niestety często są wyprzedane chyba mają sporo zwolenników. Dla dzieci też idealne. Tak smacznych czipsów jabłkowych nie jadłam.
A WY co polecacie z Lidl ?
W Lidlu byłam zaledwie kilka razy, ponieważ nie mam go w pobliżu. Ser feta uwielbiam, jak nadarzy się okazja to chętnie go wypróbuje. :)
OdpowiedzUsuńTeż kupuję u nich ten smalec i chipsy jabłkowe. Bardzo oba te produkty lubię. 😊
OdpowiedzUsuńAż żałuję, że nie mam u siebie w pobliżu Lidla :/
OdpowiedzUsuńCo polecam z Lidla... chyba nabiał - kiedyś kupowałam i teraz kupuje jeśli rodzice mają ochotę. I migdały mają dobre ;)
OdpowiedzUsuńsmalczyk i fetę na pewno kupię, nigdy w życiu nie jadłam mortadeli :) podobnie jest z kaszanką i podrobami.
OdpowiedzUsuńMam z rossmana uwielbiam lody ! Tam jest raj dla lodozercow 😍
OdpowiedzUsuńLidla*
OdpowiedzUsuńZa każdym razem jak jestem w Lidlu to kupuje spod do pizzy. Niby nic nadzwyczajnego, ale lubię go mieć w lodówce na czarna godzinę ☺️☺️ Uwielbiam też gotowe pasty na kanapki mniam ☺️
OdpowiedzUsuńJa lubię wszelkiego rodzaju mieszanki orzechowe z Lidla I ciasto francuskie też.
OdpowiedzUsuńSuszone jabłka uwielbiam ! :)
OdpowiedzUsuńJa akurat Lidla nie mam po drodze :)
OdpowiedzUsuńYou have interesting stuff in Lidl, we don't have these products here, maybe the Feta actually! :-D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten ser feta z Lidla :) świeży makaron jest fajny, ma świetny smak i gotuje się dosłownie chwilę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te cisteczka :) i ser feta tez :)
OdpowiedzUsuńo matko! tofelek to moje uzależnienie :D
OdpowiedzUsuńOj ja dawno tam nie byłam i też nie mam po drodze, dlatego rzadko jestem :). Chipsy jabłkowe czasami kupuję, oczywiście innej marki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam fetę, smalec robiłam sama kiedyś:)
OdpowiedzUsuńZ tej listy znam i regularnie kupuję tylko chrupiące jabłuszka. Moje dzieciaki je uwielbiają. My kupujemy tam jeszcze m.in.parówki Piratki, kwaśne żelki (dla męża;)), sok jabłkowy i jogurty z biszkopcikami :)
OdpowiedzUsuńrzadko bywam w Lidlu ale znalazły by się jakieś pyszności ;)
OdpowiedzUsuńOjjj ja też uwielbiam te karmelowe ciasteczka do gorących napoi! Są przepyszne!
OdpowiedzUsuńnigdy nie robię zakupów w Lidlu ;) wolę biedrę jak już ;D haha
OdpowiedzUsuńTeż mam tam kilka ulubionych przysmaków, po które wracam :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować tą mortadelę - zawsze kojarzyła mi się paskudnie, więc jestem ciekawa tej lidlowej :D
OdpowiedzUsuńVege smalczyk z fasoli uwielbiam, jest pyszny :D
OdpowiedzUsuńZnam jedynie jabłuszka suszone, fetę :) muszę wypróbować Tofelka i smalczyk z fasoli :)
OdpowiedzUsuń