OPIS: Najnowsza oficjalna powieść ze świata Minecrafta to historia bohaterskiej walki o przetrwanie! Gdy do Kresu wkraczają ludzie, para endermanów musi zdecydować po czyjej stronie stanąć.
Fin i Mo – bliźniacze rodzeństwo endermanów – odkąd sięgają pamięcią, mieszkają w tajemniczej krainie zwanej Kresem. Myszkują w starożytnych ruinach, na obrzeżach wielkiego miasta Telos, pod czujnym spojrzeniem potężnego smoka. Na statku, który nazywają domem, mają wszystko, czego im potrzeba. Wiedzą wszystko, co powinni wiedzieć o swoim świecie — a przynajmniej tak im się wydaje, dopóki nie zjawiają się intruzi z innego wymiaru.
Najeźdźcy zwani ludźmi przybywają rabować skarby i zabić Smoka Kresu. Fin i Mo są gotowi bronić swojego domu, ale kiedy stają twarzą w twarz z ludźmi, odkrywają, że nie są przygotowani do walki tak dobrze, jak sądzili. Zaskoczone rodzeństwo trafia w sam środek wojny ludzi z endermanami, wojny o przyszłość ich domu.
Początkowo książka jest trudna do zrozumienia, ale spokojnie im dalej tym lepiej. Po przeczytaniu 1/4 już ogarnia się wszystko i strony czyta się w tempie błyskawicy.
Ogólnie to opowieść o świecie, w którym żyje Fin i Mo - to są główni bohaterowie - mieszkają na statku, który jest ich domem - razem ze swoimi znajomymi czy też braćmi i siostrami.
Ogólnie to opowieść o świecie, w którym żyje Fin i Mo - to są główni bohaterowie - mieszkają na statku, który jest ich domem - razem ze swoimi znajomymi czy też braćmi i siostrami.
Kiedy zrozumie się podstawowe pojęcia takie jak enderman, Kres, End itd to już idzie łatwo. Zresztą tutaj też mamy ogromne pole do popisu jeśli chodzi o wyobraźnię - mniej więcej jak to wszystko wygląda, jak wygląda świat i walki w nim - to wszystko zależy od naszej wyobraźni.
Nasi bohaterowie żyją sobie całkiem spokojnym życiem dopóki do ich świata nie zaczynają zaglądać ludzie. Bohaterowie porozumiewają się między sobą myślami, nie muszą wypowiadać słów. Są tutaj portale, teleportacje, smok i zrzędek, który w sumie jest kimś na wzór psa. Mamy też coś na wzór konia. Warto też wspomnieć o perłach, które dostają za każdą zabitą osobę i różnych gadżetach przydatnych do teleportacji. Generalnie na swoim statku gromadzą wszystko - począwszy od broni skończywszy na diamentach. To ich znaleziska, które niestety pewnego dnia trzeba będzie pokornie oddać komuś kto jest wyżej w hierarchii.
Ale do rzeczy - nasi bohaterowie generalnie powinni być źli - walczyć, zabijać itd ale do końca takimi nie są. Starają się żyć w zgodzie i zgodnie z rozkazami ale też nie chcą pokazywać swojego wnętrza. Jakimś cudem ktoś powiedział, że w innym świecie żyją ludzie i są oni źli, należy z nimi walczyć i ich zabijać. Fin i Mo z biegiem czasu poznają nowe osoby i zaczynają odkrywać świat ludzki. Ludzie chcą obrabować ich dom i muszą być gotowi do walki.
Na początku Mo i Fin nie wiedzą kim są i bardzo chcą poznać swoją przeszłość, niestety sprytnie pomyślany świat im to uniemożliwia kiedy już rozwikłają większość zagadek i odpowiedzą sobie na większość pytań przychodzi czas, który wymazuje im to wszystko z pamięci.
Książka mimo, że na początku była trochę dla mnie zbyt skomplikowana to jednak jest warta przeczytania - Akcja toczy się szybko i sprawnie, nie ma tu miejsca na nudę. Ostatecznie pod koniec książki kiedy prawie wszystko się wyjaśnia - nagle zostajemy zaskoczeni i trochę robi się przykro i smutno. Nie będę spojlerować dlaczego. Przyznam, że innego zakończenia się spodziewałam, ale z drugiej strony takie zakończenie ma sens.
Pamiętajcie, że jest to fantasy więc wszystko jest tu możliwe, książka jest bardzo ciekawa i myślę, że skoro mi się spodobała to spodoba się wielu osobom. Mój syn też jest nią zachwycony.
Książka mimo, że na początku była trochę dla mnie zbyt skomplikowana to jednak jest warta przeczytania - Akcja toczy się szybko i sprawnie, nie ma tu miejsca na nudę. Ostatecznie pod koniec książki kiedy prawie wszystko się wyjaśnia - nagle zostajemy zaskoczeni i trochę robi się przykro i smutno. Nie będę spojlerować dlaczego. Przyznam, że innego zakończenia się spodziewałam, ale z drugiej strony takie zakończenie ma sens.
Znacie ?
Nie moje klimaty. Jakoś nie mogę sie przełamać 😉 ale jesli chodzi o ksiazki to bardzo duzo czytam :)
OdpowiedzUsuńZnam grę :)
OdpowiedzUsuńMoja córka bardzo lubi tę grę, myślę że i książka przypadła by jej do gustu.
OdpowiedzUsuńHmm wszystko jest możliwe w tej powieści :P
OdpowiedzUsuńNie przepadam za fantasy, ale recenzja ciekawa i zachęcająca do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie moje klimaty ale super że Tobie się spodobała ;)
OdpowiedzUsuńTo niesamowite, że z nauki programowania dla dzieci można zrobić też coś przydatnego literacko.
OdpowiedzUsuńCoś dla moich dzieci :)
OdpowiedzUsuńSeems it is a lovely reading.
OdpowiedzUsuńThank you for recommendation.
Have a wonderful weekend :)
Nie znam, ale kojarzę tę grę. :) Bratu by się spodobała. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, ale to zupełnie nie mój gatunek czytelniczy. 😊
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo niestety pozycja zdecydowanie nie dla mnie :p
OdpowiedzUsuńO nie słyszałam nigdy o ksiązkach tego typu na podstawie Minecrafta, bardzo fajnie:) Ale ja jednak nie przepadam za fantasy
OdpowiedzUsuńOh so interesting book darling
OdpowiedzUsuńI like the cover
xx
kurczę, byłam pewna że to jest tylko i wyłącznie gra!
OdpowiedzUsuńCoś mi się obiło o uszy na temat tego Minecraft i wiem, że jest to bardzo popularne.
OdpowiedzUsuń