Ponieważ buble nie potrzebują żadnej oprawy graficznej ani polecenia zdjęcie też nie będzie najpiękniejsze :)
Dziś trzy buble i od razu zaczynam
1. Demeliss spray LISS & Protect z proteinami jedwabiu niestety to jest dramat - skleja włosy na skorupę robi sztywny kask dosłownie jak lakier do włosów. Ciężko też się wyczesuje do tego włosy nie chcą się rozczesać i chlapie niemiłosiernie. Kilka razy słyszałam jak dziewczyny krytykowały jakiś produkt w związku z tym, że chlapie i jakoś nie chciało mi się wierzyć że takie produkty istnieją. Jednak istnieją chlapie niemiłosiernie. A takie małe poręczne opakowanko idealne na wyjazdy można by pomyśleć. Niestety nie polecam kompletnie. Praktycznie po użyciu trzeba od razu myć głowę tego samego dnia.
2. Olivenol niestety nie była w stanie znieść ani smaku ani poczucia na ustach. Nie wiem o co tu chodziło na usta to się kompletnie nie nadaje. Za to zużyłam do stóp - smarowałam małymi porcjami bo było to tłuste strasznie. Natomiast do ust nie dla mnie kompletnie. Jedyny plus to fajny aplikator taki ścięty i higieniczny ale w sumie co mi po tym jak nie byłam w stanie utrzymać tego na ustach z własnej woli :) Mam teraz fazę na produkty do ust więc chętnie je zużywam i już mam kolejne buble na oku :D
3. Ostatni produkt to proce do czyszczenia przestrzeni międzyzębowych. Tak wiem, że to nie jest kosmetyk ale muszę Wam o nich napisać. Nie kupujcie tego badziewia. Chodzi konkretnie o te ACTIVE ORAL CARE - kupiłam kiedyś chyba w aptece gemini bo wiecie tanie i 50 sztuk więc szał. Niestety dramat - po pierwsze miałam takich prosty już kilka opakowań różnych firm i każde były lepsze od nich. Te były bardzo twarde w sensie nitki nitka była twarda i gruba i rozczapierzała się na mniejsze niteczki doprowadzało mnie to do szału bo te mniejsze się zrywały sukcesywnie z czyszczeniem do tego jak się zbiły w jedną nitkę i rozpulchniły to cieżko było je wyjąć z międzyzębów. Powiema Wam, że lepsza już by była zwykła biała nitka do szycia serio niż to badziewie. Ile ja się namęczyłam z nimi ile nitek się zerwało to nie zliczę, ile poraniło mi dziąsła też. Nigdy więcej.
Dobrze wiedzieć, czego unikać :)
OdpowiedzUsuńJak coś jest nie tak to na stopy hah :D
OdpowiedzUsuńJa używam nitki do zębów w szpulce, nigdy nie kupowałam tych pojedynczych to wydawało mi się to nie ekonomiczne.
OdpowiedzUsuńBędę tych produktów unikała, jak ognia. 😊
OdpowiedzUsuńJa do czyszczenia przestrzeni międzyzębowych używam irygatora, bo tylko to się u mnie sprawdza
OdpowiedzUsuńszkoda ze sie nie sprawdziło
OdpowiedzUsuńJa nawet nie wiedziałam, że istnieje coś takiego jak proce. Ale bubel.
OdpowiedzUsuńDo czyszczenia przestrzeni międzyzębowych polecam specjalne szczoteczki. U mnie sprawdzają się o wiele lepiej, niż nić dentystyczna.
OdpowiedzUsuńNa pewno będę unikała tych produktów szerokim łukiem :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie znam żadnego z tych produktów. :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotkałam się z takim postem, ale sądzę, że dobra recenzja - nie zawsze musi być z pozytywna opinią. Dziękuję, tego nie kupuję ;)
OdpowiedzUsuńuseful post....
OdpowiedzUsuńkiedyś kosmetyki Olivenol były dodawane do skrzypowity i dobrze je wspominam
OdpowiedzUsuńBędę omijać tych produktów z pewnością! :)
OdpowiedzUsuńNa szczeście żadnego z nich nie znam.
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych produktów nie miałam i po przeczytaniu Twoich opinii raczej nie będę mieć 😊
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tych produktów ale juz wiem, żeby ich unikać ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię czyściki do zębów, ale z tej firmy akurat nie miałam i raczej nie kupię po tej recenzji;D
OdpowiedzUsuńO super przydatny post :)
OdpowiedzUsuńUfff, dobrze, że żadna z tych rzeczy nie była na mojej liście zakupów :D
OdpowiedzUsuń