Dziś chciałam Wam pokazać małą zmianę lampy, a właściwie klosza IKEA. Często boimy się zmian jednak warto zaryzykować.
W naszej kuchni wisiał Klosz z IKEA taki najtańszy. Natomiast zawsze marzył mi się wiklinowy klosz. Ceny takich kloszy oscylują 100-200 zł. Postanowiłam na spokojnie poczekać i nie kupować nowego. Nie jest to produkt bardzo potrzebny. Stary sprawdzał się dobrze był plastikowy, zwykły.
Pewnego dnia będąc w IKEA odwiedziłam mój ulubiony dział sprzedaży okazyjnej. Był tam wiklinowy klosz z nieco naderwanym dołem. Przeceniony w związku z tym z 80 zł na 20 zł. Postanowiłam go wziąć bo od razu wpadł mi pomysł do głowy jak sobie poradzić z tym naderwaniem. Stwierdziłam, że po prostu obetnę naderwany dół i klosz będzie w idealnym stanie z tym, że nie tak długi. To akurat mi odpowiadało bo klosze te są faktycznie długie.
Wystarczyło tylko zdjąć stary biały klosz i założyć nowy ten wiklinowy po obcięciu. Mnie się bardzo podoba i cieszę się, że tanim kosztem mam coś co chodziło mi po głowie już od dawna.
Może to nie jest jakiś wielki wyczyn ale warto modyfikować rzeczy, a nawet jak się zepsują to nie trzeba ich wyrzucać. Można dać im drugie życie dzięki drobnej modyfikacji.
Poniżej stary klosz.
www.ikea.com |
Pięknie to wygląda:)
OdpowiedzUsuńJaki fajny ten klosz. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny klosz ;)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł!
OdpowiedzUsuńOh so interesting item darling
OdpowiedzUsuńMiałaś bardzo fajny pomysł. Klosz faktycznie super, dobrze że go wzięłaś :)
OdpowiedzUsuńI genialnie to zrobiłaś. Brawo dla Ciebie. Wiklinę kocham...
OdpowiedzUsuńI like this new lampshade :-D
OdpowiedzUsuńBrawo, świetny patent :)
OdpowiedzUsuńZmiana jak najbardziej na duży plus.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt uzyskałaś :)
OdpowiedzUsuń