Dziś denko grudnia 2020. Zaczynam od razu:
1. ISANA bluten wunden flower miracle - ładny zapach ale nie powalający uszczuplam pomału swoje żelowe zapasy jak widzicie
2. LUKSJA care pro Shea Butter - wiecie że bardzo lubię luksję i zapomniałam o tej marce całkowicie. Przypomniałam sobie podczas przeglądania zapasów. Pięknie pachnące żele gęste i wydajne.
3. Cosnature olejek kokosowy - pięknie pachniał i ładnie nawilżał ciało - serdecznie polecam świetny produkt zużyłam z przyjemnością - nie lepił się i nie był ciężki, raczej lekki przyjemny produkt.
4. Vitter chlorella i spirulina - suplement który udało mi się zdenkować pokazuję tutaj bo dzięki temu łatwiej mi się zebrać do zużywania
5. Syoss farba do włosów, którą ostatnio pokazywałam raczej do tej wersji nie wrócę
6. Hello kitty body lotion i shower gel by H&M -trzymałam na wyjazdy ale gdzie ja wyjadę ? Więc postanowiłam zużyć musze przyznać, że tak pięknie pachnących truskawkowo produktów dawno nie miałam.
7. Kilka garnier - denerwowało mnie to, że spływała wolno i trzeba było przy końcu stawiać ją do góry nogami żeby faktycznie wszystko wydobyć. Ogólnie bez szału tak bym powiedziała.
8. Maska orientana - ładnie wyglądała na buzi jedna zpiękniejszych - takie złoto na twarzy ale działanie bardzo przeciętne, ładnie nawilżała i nie zastygała. Jednak jakiegoś większego szału nie było. Raczej ona jest takim gadżetem przyjemnym w zastosowaniu i ładnie wyglądającym. Ale nic złego też powiedzieć nie mogę bo na twarzy robiła taki chłodny kompres co samo w sobie było fajnym doznaniem. Łatwo się też zmywała. Ogólnie naprawdę przyjemna maska.
9. Isana kawowy peeling wiecie, że to mój obecnie ulubiony peeling do ciała ? Saszetka starcza na kilka razy - ładnie pachnie kawą i fajnie działa. To proszek więc też nie trzeba się babrać w nim. To moje koljne opakowanie i na pewno nie ostatnie.
10. Maska Lbiotica z octem jabłkowym intensywnie regenerująca i tu się zgodzę. Naprawdę świetny produkt, fantastyczny efekt po niej na włosach taki jakbyście wyszły od fryzjera. Nawilżone ale nie przeciążone włosy. Polecam i kupię jak spotkam.
11. Maska na nos APIEU w 3 krokach. Dla mnie to przerost formy nad treścią. Musiałam doczytać jaki krok ile czasu trzymać, więcej tego czytania i babrania się z tym niż to warte. Efekt minimalny więc raczej jestem na nie. Może znacie jakieś produkty na nos, które faktycznie działają. Bo ta oczyściła mi kilka porów i to byłoby na tyle.
Ostatni produkt to serum, które zużyłam do ciała.
Nie ma tego wiele ale cieszę się, że coś tam zużyłam jak zawsze :)
Koniecznie muszę wypróbować ten kokosowy peeling.
OdpowiedzUsuńNa kawowy peeling do ciała mogłabym się skusić.
OdpowiedzUsuńNic nie miałam z Twojego denka ;)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Hello Kitty :O wow, aż sobie wyobrażam ten zapach :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że w najbliższym czasie skuszę się na peeling Isany :)
Dla mnie to denko w rozsądnych rozmiarach :) Czasem jak widzę denka zawierające niesamowite ilości kosmetyków, zastanawiam się, jak dana osoba była w stanie to wszystko zużyć.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten kawowy peeling z Issany ;)
OdpowiedzUsuńHappy New Year :-D
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować te żele z Isany, bo te opakowania mnie kuszą. O Luksji zapomniałam i nie miałam już wieki, może też czas kupić ;)
OdpowiedzUsuńAh ta Gello kityy :D
OdpowiedzUsuńNawet tego sporo :)
OdpowiedzUsuńKawowy peeling mnie zainteresował :D też mam masę małych rzeczy i kosmetyków na wyjazdy i powoli zastanawiam się gdzie ja tu zużyje :D
OdpowiedzUsuńświetne denko ;)
OdpowiedzUsuńMam próbkę tej maski z biowax ale jeszcze jej nie próbowałam😉
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele Isany, ale akurat tego wariantu nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNic nie znam z twojego denka... Muszę się zabrać za swoje ;)
OdpowiedzUsuńDosłownie nic nie miałam :P
OdpowiedzUsuń