Dziś projekt denko czyli zużycia kosmetyczne.
1. Peeling do dłoni - coś okropnego nie działał w ogóle więc na tym zakończę - bezużyteczny kosmetyk, który nie zrobił nigdy nic.
2. Sylveco - pomadki zużyłam pół - to ta z peelingiem a potem gdzieś ją zgubiłam, ostatnio znalazłam i jest zepsuta więc = kosz, ale uwielbiam ją bo dobrze peelinguje i każdemu polecam. Na pewno kupię kolejną.
3. Mydełko grające niestety po kilku dniach się popsuło i przestało grać ale dało nam wiele radości i uśmiechu więc i tak polecam kiedyś nabyć.
4. Świeca z ikea z limitowanej serii - przecudowny zapach i ładne ceramiczne opakowanie, natomiast wypalała się raczej źle bo tunelowała. No ale wybaczam jej to - bo taki zapach bzu to ja kocham.
5. Pędzel ELF który ma już z 10 lat i włosie zaczęło się z niego sypać. Uwielbiałam go ale przy regularnym stosowaniu i tak wytrzymał długo. Polecam serdecznie, wytrwały i tani zawodnik.
6. Farba o której mam nadzieję nie zapomnę napisać, raczej nie kupię ponownie bo jednak szukam trochę innego odcienia obecnie.
7. Malinowa octowa płukanka Yves rocher kiedyś myślałam sobie po co mi to, ale pokochałam ją za zapach i fajny połysk jaki zostawia na włosach. Bardzo udany i nietypowy produkt. Uważajcie bo uzależnia zapachem.
8. WAX maska do włosów - te maski są genialne, używam ich od lat zprzerwami - gęste bardzo mocno nawilżające włosy, wydajne. No to jest konkret. Zdecydowanie kupię ponownie.
9. ISANA kokos jakoś bez szału czasem skuszę się na ich żel głównie przy okazji innych zakupów w rossmanie ostatecznie połowa ląduje jako mydło w płynie, a połowa faktycznie od prysznic.
10. Sesderma serum liposomalne do twarzy pisałam onim kiedyś i nadal kocham wielką miłością. Pięknie nawilżało i odżywiało, plus zapach otulający i przyjemny. Jedynie końcówki nie można było już łatwo wydobyć ale wybaczam mu to.
11. BeBio kulka pod pachę wersja trawa cytrynowa - żużyłam ale nie wrócę bo to zwykły przeciętny kosmetyk. Chyba bardziej mi się podobał balsam do ciała z tej serii.
12. Isana Gold ten zapach mi się podobał i w sumie tyle zużyłam chętnie ale też nie planuje ponownego zakupu. Nie ma co się rozwodzić nad żelami.
13. LOVE planet bardzo fajny żel choć zimą trochę za mocny jak na kurację z retinolem to już w ogóle. Opakowanie super, zdarłam naklejkę która zeszła bez problemu i mam fajne opakowanie w podróż.
Saszetek poszło niewiele tym razem
14. Vianek żel do twarzy bardzo łagodny i lubiłam go właśnie za brak podrażnień ale też skuteczność. Stał pod prysznicem i oczywiście zużyłam go do mycia buzi.
16. Bandi krem o którym lada dzień mam zamiar napisać bo to bardzo udany produkt, który polecam absolutnie każdemu.
17. Pasty, które dostaliśmy gdzieś od kogoś ale wolę sprawdzony elmex. Boże jaka męczarnia wykończyć pasty, których nie lubisz, że się wyciskają są słodkie i wylatują tyłem opakowania przez nieudane zgrzewy, szkoda gadać.
18. O tym Soraya chyba pisałam ale powtórzę się - łagodny dobrej jakości produkt, do którego zamierzam wrócić.
Wybaczcie możeliwe, że coś się powtórzyło ale z racji problemów rotawirusowo-trawiennych postanowiłam przyłożyć się bardziej do sprzątania łazienki.
Znacie coś?
Też tak mam z żelami Isany, że czasem połowę wlewam do dozownika na mydło :D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że jest takie mydełko grające. Fajne!
OdpowiedzUsuńFajne denko. Też lubię tę pomadkę peelingującą.
OdpowiedzUsuńGreat products. baby shark looks nice!
OdpowiedzUsuńJak zwykle bardzo ładne zużycia :)
OdpowiedzUsuńkupię żel do mycia twarzy z Vianka :)
OdpowiedzUsuńTo serum z sesdermy używa moja znajoma ❤
OdpowiedzUsuńMam krem pod oczy od Bandi :) Fajnie nawilża :)
OdpowiedzUsuńciekawe denko ;)
OdpowiedzUsuńSporo użytych produktów :D Żele z Isany lubię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo ciekawe denko, nie miałam niczego z tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńFajna ta pomadka peelingująca z Sylveco
OdpowiedzUsuńJa ostatnio odkryłam takie produkty do włosów, że jak zobaczyłam efekt przed i po to mi kopara opadła haha
OdpowiedzUsuńZlikwidowały moje zakola, pobudziły wzrost i dzięki nim włosy przestały wypadać <3 MEGA :) Pokazałam je na blogu jak coś :D
Kupiłam ten kokosowo-waniliowy żel Isany, bo miałam nadzieję, że będzie podobny do takiego samego wariantu z Balei. Ale niestety nie pachnie tak kokosem :(
OdpowiedzUsuń