Delia My Cream - pielęgnacha DIY - mieszaj bazę ze składnikami aktywnymi

Delia My Cream to seria, która pozwalan na stworzenie personalizowanych kosmetyków.


OPIS: Linia My Cream złożona jest z 3 baz do kremu, zawierających aż 97% składników pochodzenia naturalnego oraz aż 7 składników aktywnych, które m.in. ujędrniają, nawilżają i regenerują skórę. Każda ampułka posiada unikalne właściwości, wpływające pozytywnie na cerę.


Wszystkie bazy do kremu mają delikatny, przyjemny zapach i zawierają pielęgnujące masło shea!

Robienie kremu jest najważniejszym etapem w produkcji własnego kosmetyku, ale jego wykonanie jest banalnie proste!

1. Wybierz bazę do kremu, która będzie najlepiej dopasowana do potrzeb Twojej skóry.
2. Zastosuj również 1 lub 2 składniki aktywne spośród 7 dostępnych wariantów – tutaj zwróć szczególną uwagę na to, by nie dodać 2 takich samych składników aktywnych,
3. Dodaj wybrane składniki do bazy i wymieszaj całość za pomocą szpatułki, dołączonej do opakowania bazy,
4. Gotowe! Właśnie zrobiłaś krem skrojony na miarę potrzeb Twojej skóry!


Kosmetyk przechowuj w lodówce i zużyj w ciągu 3 miesięcy od skomponowania. Możesz go używać zarówno na dzień, jak i na noc.

MOJA OPINIA: Ty postem chciałam Wam dac znać o tej właśnie nowości na rnku od Delia. 

Moja opinia w tym przypadku to pierwsze wrażenie bo jak wiecie kosmetyki mam od paru tygodni i jeszcze nie zdążyłam ich zużyć. Natomiast sam pomysł wg mnie jest bardzo ciekawy i pozwala nam na zrobienie fajnego kremu. Mamy bazę i składniki aktywne i wystarczy je połączyć zgodnie z przepisem. Kremy czyli w sumie bazy mają dość lekkie konsystencje, nie a problemu z łączeniem, nic się nie waży. Wszystko ładnie się łaczy- całość możemy wymieszać szpatułką, która jest dodawana do każdej bazy. Nawet baza strong jest bardzo przyjemna - dobrze się miesza i fajnie współgra ze składnikami aktywnymi. 

Bazy mają ładny delikatny zapach, słoiczki są ciężkie i solidne. Jak narazie jestem pozytywnie zaskoczona. Zobaczymy jak będzie dalej. Generalnie lubię takie ciekawe rozwiązania, na pewno jeden słoiczek powędruje do mamy i po zdenkowaniu napiszę tutaj więcej co i jak. 

A Wy co byście z czym zmieszali?