OPIS: Rumiankowe masło oczyszczające to luksusowy produkt, który po nałożeniu na twarz, rozpuszcza się i konsystencja upodabnia się do olejku. Bez trudu usunie makijaż! Do każdego rodzaju cer. Rumianek ze względu na swoje właściwości kojące jest wspaniałym składnikiem kosmetyków. The Body Shop pozyskuje olejek rumiankowy w ramach programu Wspólnoty Uczciwego Handlu od angielskiego dostawcy z Norfolk. Rumianek uprawiany jest bez szkodliwych pestycydów i zbierany w odpowiednim czasie, aby mieć pewność, ze wyprodukowany olejek będzie najwyższej jakości.
SKŁAD: Ethylhexyl Palmitate (Skin Conditioning Agent), Synthetic Wax (Binder/Emollient), PEG-20 Glyceryl Triisostearate (Skin Conditioning Agent), Olea Europaea Fruit extract/Olea Europaea (Olive) Fruit extract (Emollient), Butyrospermum Parkii Butter/Butyrospermum Parkii (Shea) Butter (Skin Conditioning Agent - Emollient), Caprylyl Glycol (Skin Conditioning Agent), Tocopherol (Antioxidant), Parfum/Fragrance (Fragrance), Aqua/Water (Solvent/Diluent), Linalool (Fragrance Ingredient), Limonene (Fragrance Ingredient), Helianthus Annuus Seed extract/Helianthus Annuus (Sunflower) Seed extract (Emollient), Anthemis Nobilis Flower Extract (Natural Additive), Citric Acid (pH Adjuster).
MOJA OPINIA: Masełko było na mojej liście wiele lat temu. Powiem Wam w tajemnicy, że nabyłam je w ciucholandzie. Było w zestawie i stwierdziłam, że przetestuję kilka razy i w razie coś wyrzucę i nie będzie mi żal. Jak widzicie mam tę większą wersję 90 ml, która w sklepie kosztuje 50 zł.
W końcu nadszedł dzień użycia i zakochałam się w nim od pierwszej chwili od pierwszego użycia. To tak przedziwna konsystencja, jestem w ciężkim szoku. W opakowaniu jest to trzymające się w miejscu gęste masełko praktycznie jak smalec. Natomiast nie twardnieje - łatwo możemy zaaplikować je na palec, nie zmienia się w twardą bryłę, nie topi się kiedy jest gorąco. Tak w ogóle to w niczym nie przypomina tłuszczu takiego normalnego. Po aplikacji na skórze faktycznie zmienia się w tłusty film ale też emulguje i woda staje się biała. Co ciekawe po umyciu buzia wcale nie jest lepka czy tłusta.
Tuż po umyciu nie mam żadnej konieczności mycia drugi raz buzi - makijaż zmywa świetnie bez najmniejszych wad. Zapach powiedziałabym, że ma delikatny świeży praktycznie mało wyczuwalny.
Jeśli chodzi o wydajność to jest bardzo wysoka. Używam je od kilku tygodni i widzicie zużycie. Spokojnie można nałożyć go niewiele i ewentualnie dołożyć. Fajne jest też to, że nie spada z palca i nie ucieka do odpływu tak szybko jakby można było sobie wyobrazić. Proste opakowanie i bajecznie łatwe użycie. Muszę stwierdzić, że ten produkt sprawia mi ogromną przyjemność w stosowaniu. Nie szczypie, nie podrażnia, jest jak chmurka lekki a jednocześnie unikatowy. Nie powoduje też uczucia ściągnięcia. Podobne do niego jest masełko do demakijażu clinique. Jednak to jakoś bardziej lubię bardzo mi pasuje iprzede wszystkim jest skuteczne. To mięciutkie masełko po prostu mnie zauroczyło. Mam wrażenie, że każdy w nim się zakocha. Po umyciu nim buzi nie czuję potrzeby domycia jej drugim produktem. Twarz jest oczyszczona i nadal ma swoje najlepsze cechy czyli nie jest przesuszona ani przetłuszczona, jest taka "normalna".
Jak widzicie mogłabym wiele jeszcze o nim pisać. Jest to produkt, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Nawet myślę, że kupię go jak tylko mi się skończą wszystkie cuda do demakijażu. Jedyną wadą jaką mogłabym się doszukać jest cena. Ale też są promocje więc można je kupić taniej.
Krótko mówiąc jest to mój hit tego roku jak narazie nie znam lepszego produktu tego typu w tej formule.
Znacie?
Dobrze wiedzieę, że to taki dobry produkt.
OdpowiedzUsuńPo takiej rekomendacji, również chcę go przetestować.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tym produkcie. Chętnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńByłam pewna że pozostawi tłusty film na skórze.
OdpowiedzUsuńNie znam tego masełka, ale myślę, że też bym się w nim zakochała ;)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o czymś takim, ale prezentuje się naprawdę super :)
Po takiej recenzji koniecznie musze go wypróbować :) Super wpis!
Pozdrawiam cieplutko ♡
I like The Body Shop body butter. I will need to try this one :-D
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią chciałabym przetestować zaprezentowany produkt :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Rumianek jest cudowny! Pozwala goić i koić.
OdpowiedzUsuńKompletnie nie znam, ale nie ukrywam, że recenzję przeczytalam jednym tchem i muszę go zakupić.
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię płyn micelarny, ale jeśli ten produkt jest tak dobry, to chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie znałam tego produktu, ale mnie zaciekawił :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jeszcze nie używałam masła do demakijażu tylko płynu micelarne i olejki 😀
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że go nie kojarzę. Ale brzmi świetnie :)
OdpowiedzUsuńTo chyba nie byłby mój ulubiony zapach The Body Shop,ale sama formuła i zastosowanie masła mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńcena faktycznie spora ale za to działanie bajka:D chcę:D
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym przetestowała. Muszę odwiedzić ten sklep.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kolorowo!
Brzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńTrochę taka wazelinka patrząc na wazelinę w składzie, ale myslę, że okluzja nie jest zła na ciało :)
OdpowiedzUsuńOj nie tak konsystencja kremowa do demakijażu to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś to masełko. Tak, jest przyjemne w stosowaniu, ale u mnie nr to jednak mleczka, choć lubię też micele i olejki.
OdpowiedzUsuńCena faktycznie nie najniższa...
OdpowiedzUsuńIt sounds to be a good product. :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tego masełka, w sumie nie używałam jeszcze tego typu produktów ;)
OdpowiedzUsuńA to ciekawy produkt :) Aż nabrałam na niego chęci :)
OdpowiedzUsuń