Porządkując zdjęcia na karcie znalazłam zdjęcia produktu, który fajnie mi się sprawdził i nadal sprawdza.
Co złuszcza?: Kwasy AHA (glikolowy, cytrynowy i mlekowy) oraz papaina delikatnie i bez mocnego pocierania rozpuszczą martwy naskórek. Formuła idealna dla wrażliwej skóry głowy.
Jak pachnie?: Orzeźwiający zapach słodkiego liczi zadba o Twój znakomity nastrój!
MOJA OPINIA: Zainteresował mnie ten produkt bo nie miałam nigdy takiego. W związku z tym nabyłam go w popularnej drogerii. Jest to peeling enzymatyczny więc nie ma za dużo roboty z nim po prostu aplikujemy i potem zmywamy - nie ma drobinek, które mogłyby zostać między włosami.
Na plus na pewno zasługuje opakowanie - dzióbek się przekręca i dzięki temu łatwo mozna wydobyć produkt, aplikuje go na skórę głowy właśnie tą końcówką. Na początku jest takie milimalne uczucie chłodzenia i mokrej głowy ale nie na tyle mokrej żeby co przeszkadzało jakoś bardzo. Zwykle aplikuję go według uznania, nie skupiam się żeby był w każdym miejscu na skórze głowy. Na początku trochę się obawiałam że będę odczuwać mrowienie czy podrażnienie. Nic takiego się nie stało. Co ciekawe największy efekt widzę po jego zmyciu - czyli standardowo myję głowę szamponem i suszę suszarką jak zawsze.
Co zauważyłam to fakt, że włosy odbiły się od skóry głowy i wygląda to genialnie - optycznie mają większą objętość jakby ich było więcej. Moje włosy z natury są cienkie i delikatne i często wyglądają jak przylizane do skóry głowy. Tutaj efekt jest naprawde fajny i dla mnie zauważalny. Konsystencja jest przyjemna żelona nic nam nie ścieka po głowie. Zapach produktu bardzo przyjemny cytrusowy.
Z minusów mam wrażenie, że jest mało wydajny. Czasem jakby niewielka ilość wylewa mi się kiedy tego nie chcę. Może to kwestia niedokręcenia lub samej tubki jako opakowanie sama nie wiem.
Poza odbiciem włosów od skóry głowy nic innego nie zauważyłam - nie wiem czy likwiduje martwy naskórek bo nie mam jak tego sprawdzić. Czuję faktycznie odświeżenie na skórze głowy więc jest to dla mnie plus. Dodatkowo nie wpływa on negatywnie na ŁZS skóry głowy. Z efektów odbicia włosów od skóry głowy jestem bardzo zadowolona i na pewno będę do niego wracać. Jak dla mnie bardzo przydatny produkt.
Znacie go?
Tego peelingu jeszcze nie miałam, na pewno jednak go wypróbuję. ;)
OdpowiedzUsuńTego produktu akurat nie znam, ale inne już tak i wywołały cały wachlarz emocji
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jest mało wydajny. Nie miałam jeszcze okazji go używać.
OdpowiedzUsuńSkoro nie wpływa negatywnie na ŁZS, to mam ochotę go wypróbować.
OdpowiedzUsuńMam podobny peeling z Tołpy i również fajnie wpływa na świeżość włosów oraz na odbicie ich od nasady ;)
OdpowiedzUsuńOd dawna kusi mnie wypróbowanie peelingu do skóry głowy. Może skuszę się na ten :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie testuję ten produkt :)
OdpowiedzUsuń