Peelig do ciała to produkt, który przydaje się zawsze. Zwłaszcza w okresie wiosenno-zimowym kiedy chcemy przygotować nasze ciało do plażowania, ale nie tylko. Dziś opowiem Wam o peelingu MAYKA
Post powstał we współpracy.
OPIS: Intensywnie wygładzający i regenerujący peeling do ciała o świeżym i pobudzającym aromacie Grejpfruta i Czarnego Pieprzu. Dzięki starannie dobranej kompozycji składników takich jak Różowa Glinka, Ekstrakt z Hibiskusa i Węgiel Aktywny, peeling oprócz złuszczania zapewnia dodatkowy efekt maski odżywczo oczyszczającej.
Drobinki różnej wielkości- od miałkiej glinki, przez zmieloną pestkę moreli, po cukier, różową sól Himalajską i grubszą sól z Morza Martwego, peeling idealnie wygładza skórę złuszczając martwy naskórek, dokładnie oczyszczając i pobudzając mikrokrążenie skóry.
Podczas spłukiwania peelingu ciepłą wodą, na skórze tworzy się kremowa powłoka, którą po delikatnym osuszeniu ręcznikiem, możesz wmasować w skórę jak balsam.
Przy okazji wkradło mi się zdjęcie jak produkty są pakowane - bezpiecznie i estetycznie :)
MOJA OPINIA: Peeling przychpdzi w szklanym słoiczku z nakrętką. Pachnie cudownie grejfrutem, dzięki czemu podczas jego zastosowania daje dodatkowe wrażenia aromaterapeutyczne. To piękny i naturalny zapach cytrusów, nie jest sztuczny czy przesłodzony. W słoiczku wydaje się zbity i konkretny, ale po dotknięciu placem jest jak chmurka - można zatopić w nim palec jak na miękkiej poduszce.
W kontakcie ze skórą jest ostry i robi swoją robotę czyli zdziera martwy naskórek bez wątpienia. Dodatkowo zostawia coś jeszcze - czyli nawilżającą warstwę masła shea. Jeśli znacie masło shea to wiecie jak potrafi być twarde i trudne we współpracy. Tutaj ta formuła jest dobrze przemyślana bo masło jakby w kilka sekund się rozprowadza i wchłania. Nie musimy się męczyć czy go specjalnie wmasowywać. Ja lubię go używać zarówno na sucho jak i na mokro w zależności od moich potrzeb w danej chwili. Oczywiście po takim peelingu nie musimy się balsamować bo skóra jest już ładnie odżywiona. Bardzo przyjemny produkt, który dobrze spełnia swoją funkcję. Zdecydowanie jest wart polecenia i wypróbowania. Dobrze też sprawdza się do peelinfowania ciała w celu późniejszej aplikacji samoopalacza.
Jakie peelingi lubicie?
Ja mam wrażliwą skórę i wolę te delikatniejsze.
OdpowiedzUsuńRobię sobie peelingi regularnie.Tej marki jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego peelingu. Mogłabym się skusić.
OdpowiedzUsuńPeeling to nieodłączny element w mojej pielęgnacji, najbardziej lubię te cukrowe, ale tez chętnie sięgam po inne mieszkanki :)
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się taki peeling, teraz już więcej odsłania się ciała, a skóra po zimnie niestety szorstka.
OdpowiedzUsuńCiekawy kosmetyk. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej firmie.
OdpowiedzUsuńFajny, zapach mnie bardzo przekonuje :)
OdpowiedzUsuńJa lubię takie zdzieraki ;)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa zapachu.
OdpowiedzUsuń