Dziś post bardzo mało przyjemny, ale potrzebny. Od razu napiszę, że byliśmy tydzień temu u dentysty. Okazało się, że ząb jest do usunięcia - pierwszy ząbek od 6 lat. Zgodziłam się więc dentysta zrobił znieczulenie zdaje się nasiękowe to się nazywa. Niby wszystko poszło ok ale w domu po wyjęciu gazika niestety syn nie czuł wargi i zaczął ją nagryzać. Po chwili usta spuchły straszliwie i nie dało się z tym nic zrobić.
Zadzwoniłam do 3 dentystów po poradę - każdy zalecał solcoseryl. Niestety nie da się tego kupić w żadnej aptece - jest problem w hurtowniach. Zaczęliśmy przykładać chłodne okłady ale chyba to nic niedało. Polecono nam czekać bo może to się goić 7-14 dni. Błona śluzowa jest bardzo wrażliwa i regeneracja tochę trwa.
Pokazałabym wam zdjęcia w kolejnych dniach ale są straszne. Na wardze zrobiła się wielka biała plama, która z każdym dniem zmieniała kolor na żółto-zieloną. Do tego zaczął robić się strupek i jak syn jadł to usta pękały i krwawiły w tym miejscu.
Postanowiłam więc na władną rękę nabyć 3 produkty:
- dentosept A
- octenisept
- tisane w słoiczku
Psikałam na zmianę najpierw octeniseptem, który odkażał. Nie było to przyjemne ale konieczne.
Natomiast przyjemny był dentosept, który delikatnie łagodził oraz znieczulał.
Tisane smarowałam synowi usta bo robiła się skorupa ze strupkiemi chciałam je nawilżyć żeby łatwiej było jeść.
Przez te dni zrezygowaliśmy z jedzenia kwaśnych, słonych i przyprawionych rzeczy. Robiłam synowi jedzenie w kostkę żeby nie musiał dotykac jedzenia ustami tylko wkładał jedzenie na widelcu od razu do buzi.
Po 6 dniach strupekw nocy odpadł i rano usta były z zewnątrz wygojone. Oczywiście zostało jeszcze miejsce wewnątrz ust na dziąśle jakby afta. Ale pomału się ona zmniejsza bo była naprawdę ogromna.
Także w moim odczuciu zimne okłady kiedy jeszcze działało znieczulenie chyba nie były dobrym pomysłem bo skoro nie czuć zimna to można też przemrozić usta co też nie jest dobre.
Jak to zwykle bywa nie znasz dnia ani godziny, kiedy coś się wydarzy. Także mam nadzieję, że post jest pomocny choć obyście nie musieli przechodzić tego bo to nic przyjemnego.
Bardzo pożyteczny post. Dobrze wiedzieć.
OdpowiedzUsuńojej! jaki biedulek! współczuję :( najważniejsze, że już się wszystko goi :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze unikać gryzącego dentysty. :D
OdpowiedzUsuńOjejku, przyjemne to na pewno nie było, ale dobrze, że już lepiej.
OdpowiedzUsuńWspółczuję twojemu synkowi.
OdpowiedzUsuńPrzydatny wpis dla mam. Dużo zdrówka dla malucha :)
OdpowiedzUsuńOjejku biedny :(
OdpowiedzUsuńzawsze w takich sytuacjach warto wypić dużą ilość wapnia, super ze wjechal Octanisept, jesli ni salco to moze być maxibiotic, do smarowania maść z arniki lub nagietka. Bidulek się nacierpiał :(
OdpowiedzUsuńJak dlugo się to goiło właśnie jestem w takiej samej sytuacji, córka 5 lat wygląda to paskudnie :((
OdpowiedzUsuńMój 4 letni synek miał to samo, usta w nocy zrobiły się jak u glonojada z wielką białą zmianą od wewnątrz wargi. Panikowałam bo myślałam że ma reakcję uczuleniową na znieczulenie. Dopiero jak znalazłam ten wpis to się uspokoiłam. Przed nami dopiero odpadnięcie strupów, wygląda to strasznie ale grunt że to nie uczulenie. Następnym razem postaram się jakoś zabezpieczyć to znieczulone miejsce gazikami, żeby nie dopuścić do takiego pogryzienia.
OdpowiedzUsuń